O tym, że sprawa Jana R. ps. "Kulawy" ma powrócić na wokandę mówiono już w październiku 2012 roku. Wtedy do Sądu Okręgowego w Elblągu wpłynęło 11 apelacji od wyroków, jakie zapadły w tym głośnym procesie. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał je za zasadne i proces "Kulawego" może ruszyć od nowa. Jan R. uważany za szefa gangu z tzw. grupy elbląskiej, w 2011 roku został skazany na dożywocie za zlecenie zabójstwa dwóch bizmesmenów ze Szczecina. Ich ciał nigdy nie odnaleziono.
Głośna sprawa zabójstwa dwóch mieszkańców Szczecina - Stanisława Bieja i Jerzego Ornowskiego i proces Jana R. oraz członków gangu, którym kierował, ciągnął się od 2006 roku, a lista zarzutów, które prokuratura przedstawiła była ogromna: wyłudzanie kredytów, odszkodowań za fikcyjne szkody, pobicia, przemyt alkoholu i papierosów, handel dużą ilością narkotyków, kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, posiadanie broni, amunicji i materiałów wybuchowych. Wreszcie o te najcięższe - morderstwo dwóch przedsiębiorców ze Szczecina i porwanie dla okupu obywatela Norwegii. "Kulawy" dostał za to wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.
Także trzej członkowie gangu usłyszeli w tej sprawie wyroki: Marcin K. ps. „Kacper“, Radosław H. i Marcin G. ps. „Grzywek“. To oni na zlecenie "Kulawego" mieli zamordować dwóch mieszkańców Szczecina. Ostatecznie dostali po 15 lat więzienia. Wyrok 9 lat więzienia usłyszała Elżbieta R., żona "Kulawego".
Spośród 15 osób oskarżonych w procesie gangu dwie osoby zostały skazane na grzywny, a 5 osób otrzymało kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Jak nam przekazano w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, w poniedziałek 20 maja rozpoczęła się pierwsza rozprawa apelacyjna w sprawie grupy, której skazani wyrokami członkowie - w tym Jan R. - złożyli od nich odwołanie jeszcze w zeszłym roku. Jan R. został dowieziony na salę sądową na łóżku szpitalnym, w asyście lekarza i ratowników medycznych - podobnie, jak podczas każdej rozprawy prowadzonej jeszcze przez elbląski Sąd Okręgowy, jest bowiem sparaliżowany po wypadku samochodowym.
Jak podaje Dziennik Bałtycki obrońcy Jana R. przekonywali w poniedziałek sąd, iż podczas wcześniejszej rozprawy prokuratura nie przedstawiła żadnych bezpośrednich dowodów, które miałyby świadczyć o winie "Kulawego" i obciążyć go odpowiedzialnością za morderstwo mieszkańców Szczecina. Sam Jan R. utrzymuje, że obciążające gang zeznania zostały wymuszone przez policjantów Centralnego Biura Śledczego, którzy przesłuchiwali świadków w tej sprawie.
Prawomocny wyrok w tej sprawie ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.
Przecież to jest smieszne.
No tak procesy apelacje itd a wszystko za kasę podatników czyli za naszą.
OD TAKICH TWARDZIELI CBŚ WYMUSIŁO ZEZNANIA ???? ONI TYLKO W GRUPIE SĄ MOCNI A W POJEDYNKĘ SPRZEDAJĄ SIĘ NA WZAJEM ZWŁASZCZA CI TZW. BOSOWIE NAJCZĘŚCIEJ SPRZEDAJĄ POLICJI.
wszystkie milicyjne ubeki legalnie za przyzwoleniem prokur...atury wymuszaja zeznania. ubectwo rozpanoszylo sie udaja twardzeli a naprawde sam na sam robia sie maludzcy. powinni byc monitorowani non stop wtedy zeznania mogly by byc dowodem.
to policja i prokuratura przez nadurzycia narazaja nas podatnikow na koszty ponownych procesow.