Dzisiaj, 22 marca, elblążanie w różnym wieku przemaszerowali ulicami Elbląga, by zamanifestować swoje niezadowolenie sytuacją społeczno-gospodarczą, jaka panuje w kraju i w naszym mieście. Dzisiejsza akcja jest konsekwencją wydarzenia pod nazwą „Elbląg wychodzi na ulice!”, która została zainicjonowana na portalu społecznościowym facebook przez grupę młodych elblążan. Jeszcze do godz. 17 – planowej godziny manifestacji – spodziewano się na marszu tłumów, zgodnie z tym, że prawie 400 elblążan zadeklarowało swój udział w akcji. Pod Bramą Targową pojawiła się jednak zaledwie garstka tych najbardziej wytrwałych.
„Elbląg wychodzi na ulicę!” miało być inicjatywą młodzieży, która ma dosyć pogarszających się warunków bytowo-społecznych w naszym mieście. Dzisiaj, pod Bramą Targową spotkaliśmy jednak elblążan w różnym wieku, przedstawicieli partii opozycyjnych, Grupy Referendalnej oraz kibiców piłkarskich klubów elbląskich – Przyszłam, bo zdeterminowały mnie do tego ostatnie podwyżki czynszów – wyjaśniała 58-letnia Barbara Angielczyk – Dość tego, jeśli dzisiejsza demonstracja może coś zmienić, to nie straszny mi nawet ten mróz – twardo mówi kobieta.
- To jest inicjatywa młodzieży, ale cieszę się, ze widzę tu i starszych mieszkańców naszego miasta - powiedziała nam Jaka Szynkielewska, 20-letnia organizatorka przedsięwzięcia. – Trochę nam żal tak niskiej frekwencji. Jest z nami tylko kilkadziesiąt osób na deklarujących się blisko 400. Jestem zawiedziona, bo widać, że ludzie są chyba konformistami i może się krępują pokazać swoje niezadowolenie, ewentualnie cieszy ich tylko fakt, że mogą sobie ponarzekać na forach internetowych – mówi dziewczyna.
Powodów, które przyczyniły się do powstania pomysłu i zorganizowania dzisiejszej manifestacji jest wiele. W przemówieniu, jakim zwróciła się Jaka Szynkielewska do zgromadzonych poruszone zostały problemy walki o społeczeństwo obywatelskie, sytuacji obywateli w mieście i dużego bezrobocia w kraju. Organizatorka wskazywała również na wysokie zarobki posłów, senatorów i urzędników, wadliwą Konstytucję z 1997, problemy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dostało się krajowym i lokalnym politykom, a nawet Kościołowi Katolickiemu, który Szynkielewska uważa za skorumpowany na równym stopniu, co polski rząd – Nie dajemy zgody na pracę na tzw. umowy śmieciowe i te za najniższą stawkę krajową – apelowała także młoda organizatorka marszu. – Dość ucisku ZUS-u, nepotyzmu, także w naszym, rodzimym Urzędzie Miasta i horrendalnych premii dla polityków i urzędników.
W punktach wyszczególniono też tragiczną wręcz sytuację pogłębiającego się w kryzysie i chaosie Elbląga. Jako winnego organizatorka wskazała tu prezydenta Miasta, Grzegorza Nowaczyka i jego ekipę – Żal ogromny, że jak dotąd nie zostały spełnionejakiekolwiek obietnice wyborcze pana Nowaczyka – mówi dziewczyna – Dwa lata temu szliśmy do urn z nadziejami, dziś stoimy złamani, ale nadal zdeterminowani i gotowi na zmiany.
Tą zmianą ma być według dzisiejszych manifestantów odwołanie prezydenta Grzegorza Nowaczyka i Rady Miejskiej – Nie możemy zrozumieć, że przez dwa lata tak potężnie zadłużył miasto, a w Elblągu sytuacja bytowa zamiast poprawiać się gwałtownie spada, przez co szczególnie młodzi szukają lepszego życia za granicą – mówi dziewczyna.
Każde słowa młodej organizatorki nagradzane były brawami zgromadzonych pod Brama Targową.
Elbląska manifestacja miała także wskazać, ilu mieszkańców naszego miasta uważa sposób rządzenia Polską za niewłaściwy. Miała być szansą na wyrażenie niezadowolenia poprzez obecność. Czy liczba kilkudziesięciu zgromadzonych dziś i protestujących elblążan to proces zmian na lepsze, czy tylko zwykły happening? Jedna manifestacja nie naprawi w pełni stosunków na płaszczyźnie wyborca-polityk, zatem czemu ma służyć? I co zmienić, by żyło się inaczej i lepiej? - Póki co, to co osiągniemy nie ma znaczenia - stwierdza 20-latka. - Chcemy pokazać, że mimo wieku nie jesteśmy bierni wobec tego całego chaosu.
„Elbląg wychodzi na ulicę!” miało być inicjatywą młodzieży, która ma dosyć pogarszających się warunków bytowo-społecznych w naszym mieście. Dzisiaj, pod Bramą Targową spotkaliśmy jednak elblążan w różnym wieku, przedstawicieli partii opozycyjnych, Grupy Referendalnej oraz kibiców piłkarskich klubów elbląskich – Przyszłam, bo zdeterminowały mnie do tego ostatnie podwyżki czynszów – wyjaśniała 58-letnia Barbara Angielczyk – Dość tego, jeśli dzisiejsza demonstracja może coś zmienić, to nie straszny mi nawet ten mróz – twardo mówi kobieta.
- To jest inicjatywa młodzieży, ale cieszę się, ze widzę tu i starszych mieszkańców naszego miasta - powiedziała nam Jaka Szynkielewska, 20-letnia organizatorka przedsięwzięcia. – Trochę nam żal tak niskiej frekwencji. Jest z nami tylko kilkadziesiąt osób na deklarujących się blisko 400. Jestem zawiedziona, bo widać, że ludzie są chyba konformistami i może się krępują pokazać swoje niezadowolenie, ewentualnie cieszy ich tylko fakt, że mogą sobie ponarzekać na forach internetowych – mówi dziewczyna.
Powodów, które przyczyniły się do powstania pomysłu i zorganizowania dzisiejszej manifestacji jest wiele. W przemówieniu, jakim zwróciła się Jaka Szynkielewska do zgromadzonych poruszone zostały problemy walki o społeczeństwo obywatelskie, sytuacji obywateli w mieście i dużego bezrobocia w kraju. Organizatorka wskazywała również na wysokie zarobki posłów, senatorów i urzędników, wadliwą Konstytucję z 1997, problemy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dostało się krajowym i lokalnym politykom, a nawet Kościołowi Katolickiemu, który Szynkielewska uważa za skorumpowany na równym stopniu, co polski rząd – Nie dajemy zgody na pracę na tzw. umowy śmieciowe i te za najniższą stawkę krajową – apelowała także młoda organizatorka marszu. – Dość ucisku ZUS-u, nepotyzmu, także w naszym, rodzimym Urzędzie Miasta i horrendalnych premii dla polityków i urzędników.
W punktach wyszczególniono też tragiczną wręcz sytuację pogłębiającego się w kryzysie i chaosie Elbląga. Jako winnego organizatorka wskazała tu prezydenta Miasta, Grzegorza Nowaczyka i jego ekipę – Żal ogromny, że jak dotąd nie zostały spełnionejakiekolwiek obietnice wyborcze pana Nowaczyka – mówi dziewczyna – Dwa lata temu szliśmy do urn z nadziejami, dziś stoimy złamani, ale nadal zdeterminowani i gotowi na zmiany.
Tą zmianą ma być według dzisiejszych manifestantów odwołanie prezydenta Grzegorza Nowaczyka i Rady Miejskiej – Nie możemy zrozumieć, że przez dwa lata tak potężnie zadłużył miasto, a w Elblągu sytuacja bytowa zamiast poprawiać się gwałtownie spada, przez co szczególnie młodzi szukają lepszego życia za granicą – mówi dziewczyna.
Każde słowa młodej organizatorki nagradzane były brawami zgromadzonych pod Brama Targową.
Elbląska manifestacja miała także wskazać, ilu mieszkańców naszego miasta uważa sposób rządzenia Polską za niewłaściwy. Miała być szansą na wyrażenie niezadowolenia poprzez obecność. Czy liczba kilkudziesięciu zgromadzonych dziś i protestujących elblążan to proces zmian na lepsze, czy tylko zwykły happening? Jedna manifestacja nie naprawi w pełni stosunków na płaszczyźnie wyborca-polityk, zatem czemu ma służyć? I co zmienić, by żyło się inaczej i lepiej? - Póki co, to co osiągniemy nie ma znaczenia - stwierdza 20-latka. - Chcemy pokazać, że mimo wieku nie jesteśmy bierni wobec tego całego chaosu.
Zaśmiałbym się, ale oszczędzę upokorzenia
było zimno jak w rosji, ***iarze zawiedli, dziękuję grupie 50+ za udział, Nowaczyka i tak przegonimy
Oh,jakie to Polskie-robić napinke przed komputerem a jak przychodzi co do czego zostać w domu :D.Rewolucjoniści wielcy,niczym Che Guevara !
Ale pan.... najwazniejszy z Grupy Referendalnej - pan wysoki w okularach! Był , byl! I nic o tym nie piszecie? Oj info... polityce, kibole - frekwencja elblazanie wola chyba siedziec na dupskach w domu i chciecc zmian, a tak sie nie da pozdrawiam , miala akcja byla.
Załosne, żalosne, że zostało to wykorzystane przez jak zwykle pieniaczy. te parę osób wiosny nie czyni,
Po co to było całe napinanie referendziarzy polikmiotowców i pislamistów?;) Tak samo będzie z frekwencją na referendum już PO nim!;) Referendziarze czujecie ten smak porażki i pośmiewiska jakim będziecie po 14 kwietnia 2013?:)))
Niech się platfusy cieszą, póki mogą. Po 14 kwietnia będą mieli niespodziankę...
POlitolog obyś zczezł!! juz na ....... to samo oszołomie napisałeś. Takich jak ty to moi dziadowie nahajką gnali do roboty !!!!!!!!!!!!!!! Mój teśc za łeb takiego dupka to płacił w sądzie grodzkim złoty pieniążek. Jak smiesz głos podnosić nieudałoto z nizin społecznych.
Spokojnie myślę że aura miała tu kluczowe znaczenie.Sam pomysł organizacji tego protestu był ok 14.04.2013 zapowiadają słoneczny najcieplejszy i najpogodniejszy dzień w roku dla Elblążan to frekwencja z pewnością dopisze.
ciekawe kto za tym stoi bo ta panienka to taki prosesjonalny głośnik ma zapewne w domu. wstyd dla organizatora tego cyrku, można się domyślić kto za tym stoi, a napewno to nie PO, organizatorzy powinni się wstydzić tak paskudnej frekwencji