Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to w historii Polski święto żołnierzy szczególnie tragicznie doświadczonych. Tych, którzy po 1939 roku nie godzili się na hitlerowskie uciemiężenie kraju i tych, którzy po 1945 roku nie pogodzili się także z czwartym rozbiorem Polskim - jak nazywano postanowienia jałtańskie - i w Podziemiu, nadal walczyli o niepodległość Ojczyzny. Wczoraj, 1 marca, pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego, Żołnierzy AK, odbyły się uroczystości upamiętniające bohaterów, dla których niepodległość i niezawisłość Polski była wartością najwyższą.
Wczoraj, parlamentarzyści, władze Miasta, radni Rady Miejskiej, elbląscy kombatanci, przedstawiciele służb mundurowych i żołnierzy, poczty sztandarowe i mieszkańcy Elbląga, punktualnie o godz. 16.00 zebrali się pod Pomnikiem PPP aby wziąć udział w uroczystości upamiętniające chwałę i męstwo bohaterów wojennego i powojennego Podziemia.
Walka o pamięć i cześć
Wiele upłynęło czasu, nim 4 lutego 2011 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Inicjatywę ustawodawczą w sprawie powołania Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych podjął w 2010 roku śp. prezydent Lech Kaczyński. W uzasadnieniu projektu ustawy napisał: "Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji".
Wyklęci na własnej ziemi
Już w roku 1943 w związku z niemieckimi klęskami na wschodnim froncie dowództwo Armii Krajowej rozpoczęło tworzenie struktur na wypadek okupacji ZSRR. Powstała organizacja NIE łącząca struktury cywilne i wojskowe mająca na celu samoobronę i podtrzymywanie morale polskiego społeczeństwa w oczekiwaniu na wojnę Zachodu z ZSRR. Organizacja ta jednak została znacznie osłabiona w wyniku Akcji "Burza" i Powstania warszawskiego, dodatkowym ciosem było aresztowanie dwóch najważniejszych osób w konspiracji: gen.bryg. Emila Fieldorfa ps. "Nil" i gen.bryg. Leopolda Okulickiego, ps. "Niedźwiadek". 7 maja 1945 rozwiązano NIE i powołano nową organizację: Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, która przetrwała kilka miesięcy i została zastąpiona Ruchem Oporu bez Wojny i Dywersji "Wolność i Niezawisłość".
W okresie od 19944 do 1956 roku organizacje konspiracyjne grupowały według danych szacowanych od 120 do 180 tyś osób - W Oddziałach Leśnych zgrupowanych było ok. 20 tysięcy partyzantów - wskazywał wczoraj Jerzy Julian Szewczyński, Prezes Oddziału Elbląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - W wyniku rozmaitych działań Urzędu Bezpieczeństwa NKWD skazano na karę śmierci 5 tysięcy osób. W więzieniach w ciągu tych lat zmarło 21 tys. osób, zaś ostatni partyzant, który zginął w październiku 1963 roku w walce z obławą Służb Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej był sierżant Józef Fraczak ps. Lalek.
Znamienną rzeczą był udział młodzieży w tych działaniach. Utworzono wtedy 953 grupy młodych konspirantów liczących 8 450 osób, co należy zaliczyć do wydarzeń wyjątkowych. Gdy zaszła potrzeba stanęli w obronie ojczyzny. Wszystkie te działania stanowiły sprzeciw decyzjom zawartym po II wojnie światowej w Jałcie i Poczdamie. "Wyklęci" walczyli nie o własną ambicję, lecz o wolność, niepodległość i niezawisłość kraju.
Choć ich zbrojne działania krwawo tłumili okupanci podtrzymywali oni wśród Polaków ducha walki, a w chwilach próby, jakim było Powstanie Warszawskie składali za Ojczyznę najwyższą ofiarę. Po zakończeniu wojny, kiedy w kraju zapanował sowiecki terror, wielu żołnierzy nadal działało w konspiracyjnym Podziemiu.
W okresie trwania władzy ludowej czekały ich prześladowania. Procesy sądowe, wreszcie - więzienia i kara śmierci. Wielu z nich ukrywało się w lasach, tworzyło mniejsze, lub większe zgrupowania i dalej walczyło tym razem - z okupantem sowieckim. O żołnierzach tych nie wolno było mówić inaczej jak "bandyci" i przedstawiano jako tych, którzy szkodzą "nowemu porządkowi społecznemu" - Tak więc na miano "wyklętych" zasłużyli sobie na własnej ziemi zwanej wtedy Polską Ludową - wskazywał wczoraj wiceprezydent Tomasz Lewandowski. - Jednak w tych warunkach ich walka miała sens, bo był to wyraźny sygnał, że nie ma zgody na nową formę zniewolenia. Była to pierwsza, antykomunistyczna opozycja.
W trakcie wczorajszych uroczystości, podczas przemówienia, Jerzy Julian Szewczyński zwrócił się do zarządu miasta z prośbą o umieszczenie przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego tablicy z pamięcią o żołnierzom wyklętych - Pragnąłbym, abyśmy oddali należną im cześć poprzez dalszą modernizację pomnika Polskiego Państwa Podziemnego, aby przyszłe pokolenia wiedziały, jaką zapłacono cenę za otrzymanie wolnego kraju - apelował wczoraj Jerzy Julian Szewczyński.
Wczorajsze uroczystości zakończyły się Apelem Pamięci, zlożeniem symbolicznych wiązanek i zapaleniem zniczy ku pamięci bohaterów.
"Czy wiesz dlaczego mnie skazali?
Bo odmówiłem współpracy z nimi.
Pamiętaj, żebyś nie prosiła o ich łaskę!
Zabraniam tego!"
(Słowa wypowiedziane przez gen. Augusta Fieldorfa na ostatnim widzeniu z żoną, w przeddzień wykonania na nim wyroku kary śmierci).
ZAWSZE Świętujemy jedynie smutne rocznice !!!!!
E-G,50 to bardzo podniosła a nie smutna rocznica! Smutna jest wtedy, kiedy w dzisiejszym świecie nie potrafimy wyciągnąć lekcji z historii, która dla Tamtych BOHATERÓW była smutna. Pozwalamy, aby hołota z sowieckiego namaszczenia okupowała nasz kraj- nazywamy ich rządzącymi - i mordowała Polaków - w sposób dosłowny, jak śmierć Prezydenta Kaczyńskiego ale i po cichu, doprowadzając do eksterminacji Narodu polskiego - głód, brak pracy, perspektyw, egzekucje komornicze w stosunku do 2/3 obywateli, fiskalizm i podatki podchodzące pod ludobójstwo, 2 miliony niedożywionych dzieci etc...- Tak to Polska DZIŚ, za którą Tamci Bohaterowie ponieśli ŚMIERĆ, aby nam było lepiej... :-( :-( :-(
Tylu zginelo !!!! by teraz nas legalnie sprzedano !!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=9yhX9nA5S7s Łukasz Ciepliński- Nie mogłem żyć inaczej Po obejrzeniu programu Pospieszalskiego - Z mediów wynika, że wszyscy, którzy walczyli po II wojnie światowej z sowieckim okupantem to ŻW. Zapomina się o tych, którzy są wyklęci do tej pory - nie mówi się, żeby nie obudzić pamięci Ich oprawców, których potomkowie dobrze się czują w obecnej rzeczywistości i rozdają karty... to mam miejsce w całej Polsce, w Elblągu również. Wszystko jest do czasu... Prawda pójdzie lawinowo, nawet i tu do Elbląga dotrze, na nic się zdadzą próby pozbawiania pracy, a co za tym idzie egzystencji... jak pokazało życie, Prawda zawsze wygrywa, tylko potrzebuje czasu... Wszystko jest zapisane, kto co mówił o Żołnierzach Wyklętych, i kto czci pamięć o Nich.
a tutaj jak "uczciła" wymiotna ten podniosły dzień i tych Patriotów - http://niezalezna.pl/39032-wyborcza-atakuje-czcicieli-zolnierzy-wykletych-antydemokraci-i-bojowkarze - Ps. ja - czy chodzi Ci o żołnierzy wywodzących się z NSZ? Owszem jeszcze ciągle za mało się o nich mówi, a mieli swoje karty chwały nie mniejsze od AK, a czasem nawet większe.
Co to za wojsko?Nawet nie mają mundurów galowych,tylko obleśne moro,czy nie stać naszego państwa na porządny wygląd żołnierza?Nawet orkiestra,w której kiedyś grałem- w drelichu-żenada.
ROZLICZYĆ CZERWONYCH OPRAWCÓW!
dzisiaj znowu jesteśmy niezawiśli, na pasku obcego kapitału.
"Komuniści" jednak nie kłamali w Polsce zawsze działał element dywersyjny, który za zachodnie pieniążki organizował "wystąpienia robotnicze" w PRL. Dzisiaj żadna podwyżka ani największa podłość wyrządzona obywatelom przez ten rzekomo polski rząd nie wywołuje niepokojów ani wystąpień. Ekonomiczna przemoc, pozbawianie ludzi możliwości zarobkowania szerzenie nędzy i lichwy to wasze piep,,,ne osiągnięcia jeżeli to jest niezawisłość to pies ją osz...ł
A premier Mazowiecki doradzający prezydentowi Komorowskiemu wzywał do zdecydowanej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi - chore Państwo.