Rzeka Kumiela stanowi od stuleci nieodzowny element naszego miasta. Jej źródła znajdują się dosyć wysoko – ok. 150 m n.p.m. w Lesie Rakowskim, niedaleko wsi Jagodnik w znajdującym się tutaj Starym Stawie. Popularnie zwaną „Dzikuską”, ze względu na swoją kapryśną i zmienną naturę, wije się wstęgą przez całe miasto, by ujść w końcu do rzeki Elbląg. W ciągu wieków straciła ona swoje właściwe zadanie: kiedyś napędzała młyny i napełniała fosy miasta, dzisiaj jest tylko odprowadzeniem wód z Wysoczyzny Elbląskiej. Wcześniej był to szeroki system, który jednak stopniowo był zabudowywany i kanalizowany. Kiedyś krystalicznie czysta, dziś Kumiela, na wielu swoich odcinkach, jest coraz bardziej zanieczyszczona.
Od kilku lat prowadzone są prace regulacyjne koryta rzeki Kumieli, których celem jest poprawienie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w mieście. Prace te mają zakończyć się w czerwcu 2014 r. Wprawdzie Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu, jako inwestor całego przedsięwzięcia, zlecił jako jedno z zadań do wykonania cykliczne czyszczenie koryta rzeki Kumieli i Srebrnego Potoku z zanieczyszczeń komunalnych, zatorów wraz z wywozem i utrzymywanie koryt w sprawności eksploatacyjnej, to jednak Kumielą, co widać szczególnie w uregulowanych jej brzegach, spływa wiele śmieci stałych, wyrzucanych opakowań plastykowych, butelek, puszek i papierów – Przechodzę tędy codziennie, spacerując z psem – mów 68-letni Zygmunt Gierez – Przed melioracją nie obserwowałem tu aż takiego urobku, teraz aż przykro patrzeć – mówi pan Zygmunt. - Po tych "regulacjach" zostały w rzece, kafle chodnikowe, różnego rodzaju betonowe fragmenty, a z nurtem rzeki płyną szmaty, garnki i butelki.
Zabudowany i kanalizowany system rzeki sprawia także, że spływa do niej coraz więcej zanieczyszczeń – Kiedyś na Kumieli łapało się pstrągi, rzeka roiła się też od minogów – opowiada dalej pan Zygmunt – Dziś, oprócz kaczek, nie uświadczy się tu żywego stworzenia. A płynące nurtem rzeki śmieci na pewno nie przyczyniają się do miłego jej wyglądu dla oka – opowiada mężczyzna. - Także dopóki ludzie nie będą świadomi tego, że zanieczyszczają własne środowisko, to tak będzie ono wyglądać.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej problem ten nakreślał również radny Henryk Horbaczewski (SLD) - Nurt Kumieli niesie pełen zanieczyszczeń urobek dalej, tworząc mało atrakcyjny obraz, świadczący przy okazji niestety o niektórych mieszkańcach naszego miasta – mówił radny. - Trzeba pomyśleć o sposobie i zatrzymywania i niedopuszczania tych śmieci, by nie docierały do ujścia rzeki Elbląg.
Radny proponuje w tym miejscu postawić na popularnej „Dzikusce” kraty lub inne specjalne grodzie, szczególnie w końcowym biegu odcinka rzeki – Dzięki temu odpowiednie służby mogłyby systematycznie zbierać spływające tam zrzuty śmieci, plastikowe butelki, papiery i inne śmieci – wyjaśnia radny.
Po zakończeniu melioracji Kumieli, Miasto wzdłuż „Dzikuski” planuje zbudować nowe ciągi piesze i rekreacyjne ścieżki rowerowe. Warto byłoby więc zatroszczyć się w tym miejscu o estetyczny wygląd samej rzeki, przeprowadzając nawet cykliczne jej czyszczenie.
Na razie prezydent Miasta nie odniósł się do propozycji radnego Horbaczewskiego. Na interpelację bowiem odpowie pisemnie. My będziemy monitorować ten problem na bieżąco.
Pan Horbaczewski ma rację. Tragiczny i poniżajacy Elblążan jest widok rz. Elbląg zwłaszcza wiosną, gdy statki płyną w stronę jez. Druzno i Kanału Elbląskiego. Setki plastykowych opakowań w szuwarach, pływające worki foliowe, opony, papiery, stare meble a nawet wersalki itd. "Porządek" robią tzw. wędkarze, którzy swoje miejsca "zaznaczają" porzuconym styropianem, gąbkami z foteli, pustymi opakowaniami i oczywiście petami i pustymi paczkami po papierosach. Bywa, że widać też ze statku, gdzie załatwiają swoje potrzeby (krzak-WC). Komentarze gości, Polaków płynących statkami oraz obcokrajowców są jednoznaczne. Już na starcie wita turystów ujście Kumieli do rz. Elbląg k. mostu kolejowego.... Kumielą płyną śmieci, śmieci i raz jeszcze śmieci. I żeby było ciekawiej - później tutaj się kąpią.....
Ciekawy jestem czy szanowny pan Zygmunt sprząta po swoim piesku?
Jeszcze za Słoniny był taki projekt - dzielnicowe spółdzielnie socjalne i poszła propozycja objęcia tym programem Kumieli ,,, Można było napisać projekt i to zorganizować ale po co .... Teraz poszło pytanie czy Prezydent zamierza zrobić naturalne trzcinowe oczyszczanie ścieków przy Bażantarni co może oczyścić i rzeczkę i wodę do Basenu ,,, Problem jest od lat od lat nie ma pomysłu a regulację rzeki tez robiła jakaś firma z poza Elbląga - nie ma u nas koparek i bezrobotnych ? Ano chyba nie,,,
Panie M.Lewandowski... czy jest jakiś temat na którym p. sie nie zna??/ Wkurza mnie już to ze p. chyba napisze że wszystko jest żle nawet że na Dębicy za Słoniny i Nowaczyka - chowają ludzi poziomo a powinni pionowo - bo spoldzielnia pana by tak robiła i zajęło by to mniej miejsca - a tak marnują ziemie - Nowaczyk jest be ale pan juz przesadza.
Drogi Panie jak mi coś koledzy zlecili to ja to wykonałem. Co z tego wyszło widać poniżej i powyżej. Ktoś za to odpowiada - kto ? To co moglem zrobiłem i wypada o tym tej władzy przypomnieć. I radnym też, Proszę wybaczyć że robię za wyrzut sumienia ale tek już mam. No i może w końcu mieszkańcy się wypowiedzą czy chcą basenu czy nie i czy czyścić Kumielke i jak ? Wiec może mniej o mnie a coś o problemie i jego rozwiązaniach ? Lepiej chyba mówić ad meritum mniej ad vocem i pod nosem,,,,
A kto smieci? WY FORUMOWICZE SMIECICIE. Chodzicie nad Kumiele i wrzucacie smieci.
A do kogo macie pretensje? TO MY WSZYSCY SMIECIMY, zgodnie z zasada jak nie moje (czyt. "panstwowe") to mozna brudzic smorodzic, krasc - np. kostke brukowa na sciezce rowerowej wzdluz kumieli. Puki nie zmienimy mentalnosci to zadne grodzie, regulacje nie pomoga.
Lewandowski aktywny od samiuśkiego początku roku. Elbląski człowiek renesansu. Wszystko wie jak rozwiązać tylko nikt go nie słucha. :)
Jak Kochanowski pisze sobie a muzą... tyle że to o czym pisze dotyczy spraw które jednak niektórych interesują . Niezainteresowanych przepraszam i zapraszam do nieczytania moich wpisów .
pozabierali ludziom ogródki, chociaż taki mieli z tego pożytek mieli gdzie posiedzieć, coś podłubać w ziemi, a tak smrud niesamowity na tych ścieżkach, wielkie kupy po psach, śmieci nie sprzątniętne ze śmietników