Czy publiczne szkoły w Polsce rzeczywiście są bezpłatne? Mimo tego, że artykuł 70 Konstytucji mówi jasno, że nauka w tej placówce oświaty nie kosztuje nic, wiele ze szkół coraz głębiej sięga do kieszeni rodziców.
- Składki na komitet rodzicielski, fundusz klasowy, świetlicę, dopłaty do ochroniarza, który pilnuje szkoły i bezpieczeństwa dzieci – wymienia jednym tchem pani Małgorzata Prokopowicz, mama ucznia uczęszczającego do jednej z elbląskich publicznych podstawówek, która zwróciła nam uwagę na ten problem. – Syn zapisał się również na sportowe kółko unihokeja w szkole. Za zajęcia, które prowadzi nauczyciel wuefu płacę 15 zł za 60 minut lekcji, dwa razy w tygodniu - mówi pani Małgorzata.
Nauczyciele w szkołach w całym kraju nauczyli się prosić już prawie o wszystko. Problemy z jakimi borykają się rodzice i opiekunowie polskich uczniów to nie przypadki odosobnione. Także w naszym mieście – Ostatnio, na zebraniu rodziców dowiedzieliśmy się, że oprócz podstawowych wydatków, jak ubezpieczenie, czy fundusz rodzicielski będziemy musieli dodatkowo składać się na papier do ksero, tusz do drukarek, mydło i papier toaletowy – oburza się pani Janina, babcia 12-letniego Dominika, którego wychowaniem zajmuje się sama.
Dyrektorzy szkół potrzeby finansowe tłumaczą zawsze tak samo: dotacje celowe i subwencje oświatowe, które polskie szkoły corocznie otrzymują od państwa, są niewystarczające. Mało która z elbląskich publicznych szkół może liczyć na całkowite pokrycie swojego budżetu. A wtedy szkoły dofinansowywać muszą gminy z własnej kieszeni - Gmina Miasto Elbląg w dużej mierze dopłaca do budżetów wszystkich placówek oświatowych, ponieważ subwencja nie zabezpiecza potrzeb szkół – potwierdza Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miasta posiłkując się informacjami uzyskanymi z Departamentu Edukacji - W 2011 roku przy subwencji oświatowej w wysokości 126.036,853 zł gmina na cele oświatowe przeznaczyła 187.142.457 zł.
Elbląskie szkoły, corocznie przedstawiają swoje plany budżetowe na każdy rok, nie mogą liczyć zawsze na 100 procent realizacji swojego założonego budżetu - Szkoły przedkładając plany finansowe wykazują swoje zapotrzebowanie na realizację zadań w danym roku budżetowym – wyjaśnia proceder Łukasz Mierzejewski - Ze względu na określone możliwości finansowe miasta dokonuje się weryfikacji poszczególnych planów finansowych, a po zatwierdzeniu następuje ich realizacja.
Na co placówki oświatowe w naszym mieście przeznaczają pieniądze otrzymane od gminy? - Środki te przeznacza się na realizację wydatków bieżących, w tym w szczególności wynagrodzeń i dodatków do wynagrodzeń nauczycieli: motywacyjny, za wychowawstwo, za opiekuna stażu – informuje Łukasz Mierzejewski.
Te ostatnie zredukowano w tym roku z 600 do 450 zł i zamrożono na dwa lata (Warszawa). Nie wszyscy nauczyciele w kraju dostają jednak dodatek w takiej samej wysokości (pisaliśmy o tym tutaj) . – To dlatego, my, rodzice czy opiekunowie musimy dopłacać w szkole już praktycznie za wszystko? – pyta pani Janina. – A jeśli nie zapłacę? To wnuk nie będzie miał czym umyć rąk, po skorzystaniu z toalety – kiwa głową kobieta. – A składka na komitet rodzicielski? Niby dobrowolna. Ale jeśli któryś rodzic nie da, to inni patrzą na niego wilkiem. A przecież to dla dobra dzieci i ich środowiska szkolnego, prawda? – pytanie kobiety zawisa w powietrzu.
To prawda i niestety tak jest we wszystkich szkołach. Mam dwójkę dzieci w 15-tce. Ludzie jakie oni rzeczy wymyslaja. Składki na wszystko. NIe informuja rodziców o niczym i wyskakuja, że np. że jutro będzie magik trzeba zapłacić, że na świtlicę na papier trzeba dać, klasowe, ubez[pieczenia itd. i nie ma miesiąca żeby biedny rodzic nie pompował w szkołę.
najważniejsze że dyrektorze pojechali za szkolne pieniądze na wycieczkę "szkolenie" do Mikołajek, kogo obchodzi brak papieru w WC czy kopiarce;)
Te dodatki, które obcięto to z 60 zł na 45zł proszę pisać prawdę w artkułach!!! Nikt nie dostaje dodatku w setkach złotych w Elblągu, bo w innych miastach i owszem motywacyjny jest kilka razy wyższy niż u nas. I tam jakoś nie wyliczają ciągle pieniędzy nauczycielom! Nam też nie jest miło ciągle prosić o składki nie tak wyobrażaliśmy sobie pracę w szkole:(
A w 12 to inaczej terz ciagle daj bo zawsze brakuje ale to tylko tak w Elblagu jest najlepsze były zajecia korekcyjne z dziecmi które maja wade postawy pani przychodziła w 12 i ćwiczyła z dziećmi a pózniej ni z tad ni z owąd rachunek dawała nie pytając o zdanie rodzica ,wyraziłam się jasno że jeżeli jest taka potrzeba bo dziecjko ma wade postawy to jest od tego rechabilitacja a nie jakis babsztyl co kase z ludzi ciagnie a dyrektorka pozwala na to ... ręka ręke myje i tyle ...a gdzie Nowaczyk że jeszcze kontroli w placówce nie zrobiłn i kuratorjum doskonale wie że rodzice skargi składaja...Winnych szkołach tego nie ma ...
jak się gremialnie g.... akceptuje, to się g.... dostaje
i tak mistrzostwo jest w SP 1 gdzie Pan Soja założył fundację i ciągnie kasę grubym strumieniem. Wpisowe do klasy I to 300 PLN potem na tzw. fundację 50 PLN od głowy co MIESIĄC !!! W sumie jest OK, bo każdy płaci dobrowolnie ale czy ktoś sprawdza na co te finanse idą???
Bezpłatne .... czy wy dzieci jesteście ? Nie ma nic za darmo. Doją was na te szkoły w podatkach czy macie dzieci czy nie.
Nawet się nie skupiłam o czym pisałaś, tylko patrzyłam ile błędów można zrobić w tak krótkiej wypowiedzi... szok. Zacznij używać słownika, bo wstydem wieje... mamo swojego dziecka
Nie musisz ubezpieczać dziecka za pośrednictwem szkoły, możesz uczynić to indywidualnie. Niektórzy rodzice tak robią. Ubezpieczenie grupowe jest po prostu tańsze, a formalności z ubezpieczycielem załatwia szkoła. Wysokość funduszu klasowego ustalają rodzice, w zależności od tego, co chcą dla swoich dzieci. A środki czystości i higieny ? Budżet szkoły nie wytrzymuje tych kosztów. A dzieci warto nauczyć, że papier toaletowy nie służy do zapychania sedesów (całymi kilometrami tegoż papieru), a ręcznik papierowy - do "kreatywnych" zabaw w tworzenie mumii...
do PINGPONG - 50 zł miesięcznie płaci się w SP1 tylko w klasach z dodatkowymi przedmiotami i właśnie na to idą pieniądze (dodatkowy angielski, basen, informatyka), można również wybrać klasę bez dodatkowych przedmiotów i wówczas żadnych takich opłat nie ma. Może by tak najpierw się zorientowac w faktach, a nie zmyślać?