W środę (5 grudnia), na antenie TVN, premierę miał serial dokumentalny "Wracajcie, skąd przyszliście". Nowy tytuł stacji, poruszających temat migrantów, jeszcze przed emisją wzbudził sporo kontrowersji. Elblążan może zaciekawić jeszcze z innego powodu. Wśród osób podróżujących uchodźczym szlakiem z dziennikarzem Piotrem Kraśko jest Robert Koliński z Elbląga.
"Wracajcie, skąd przyszliście" to nowy program dokumentalny TVN. Prowadzącym jest Piotr Kraśko. To w jego towarzystwie sześcioro "zwykłych Polaków" podróżuje szlakiem uchodźców przez Niemcy, Austrię, Serbię, Grecję do Iraku. Co ciekawe, uczestnicy programu, prezentują skrajnie różne poglądy na temat przyjmowania migrantów. Wśród uczestników programu jest również Robert Koliński, działacz społeczny, członek partii Razem z Elbląga.
Do programu trafiłem całkowicie przypadkiem, nie miałem żadnych "pleców", znajomości, nie miała też na tę decyzję wpływu, mojja działalność polityczna. Po prostu jedna z reasercherek firmy producenckiej znalazła gdzieś w sieci moje komentarze w kwestiach uchodźczych, spodobały jej się i skontaktowała się ze mną. Na początku myślałem zresztą, że to jakiś trolling, okazało się, że sprawa jest jak najbardziej poważna i realna
- mówi Robert Koliński.
Wczoraj (5 grudnia) wieczorem stacja wyemitowała pierwszy odcinek programu. Cała seria ma się zamknąć w czterech odcinkach. W trakcie trwania wyprawy jej uczestnicy poznają ludzi, którzy musieli opuścić swój kraj ojczysty. Usłyszą od nich wzruszające, a czasem mrożące krew w żyłach historie. Jak te spotkania wpłyną na poglądy bohaterów dotyczące migracji? Czy po tym, co ich spotka będą inaczej patrzyli na swoje życie? Co wyniosą z tej niezwykłej podróży? To pytania, które stawiają twórcy programu.
Największym zaskoczeniem podczas tej wyprawy okazało się dla mnie podejście i sposób rozumowania przeciwników przyjmowania uchodźców. Na przykład spotkanego przez nas w Austrii pana Jana, który sam był przecież uchodźcą z Polski w latach 80., ale i niektórych uczestników programu. Ludzie wydawałoby się obyci w świecie w kwestiach uchodźczych, okazywali się często nie tylko laikami, ale czasem również niestety osobami powtarzającymi rasistowskie bzdury, szowinistyczne kalki i stereotypy - przekonuje elblążanin. - Ogromnie trudne i obciążające psychicznie były historie, których wysłuchiwaliśmy dzień w dzień przez cały miesiąc w obozach dla uchodźców, zwłaszcza w greckiej Morii i później już na Bliskim Wschodzie. To były prawdziwe dramaty, historie koszmarne, krwawe, momentami zwyczajnie nieludzkie. Większości z nich nie będzie na antenie, bo żadna telewizja by tego po prostu nie wyemitowała. Z rzeczy zaskakujących nieco pozytywniej, to wiatr pustynny w ogóle nie chłodzi, zaś iracka pustynia pachnie naftą.
Program jeszcze przed emisją wzbudził sporo kontrowersji. Pojawiły się komentarze, że uchodźcy to zbyt trudny temat, aby pokazać go jako "reality show". Z drugiej strony podkreślano, że bez względu na formę, liczy się to, że temat podjęto. Czy dokument może zmienić podejście Polaków do kwestii uchodźców?
Mam nadzieję, że program ten wpłynie na zmianę myślenia większości Polaków o uchodźcach. Taki był cel i motywacja mojego w nim uczestnictwa. Żeby ludziom, którzy na co dzień stykają się tylko z głupawymi stereotypami i propagandą na temat uchodźców wytłumaczyć nieco kim oni tak naprawdę są, skąd się wzięli i dlaczego do Europy przybywają. Nie jest to kolejna forma rozrywki, nie mieliśmy zamiaru robić kolejnego durnego show dla pożeraczy telewizyjnej papki, chcieliśmy zrobić ważny program o kwestii, która jest szeroko dyskutowana zarówno w Polsce, jak i w Europie, ale u nas najczęściej wypowiadają się o niej całkowici ignoranci, którzy uchodźcy często na oczy nawet nie widzieli. I wydaje mi się, że cel ten osiągnęliśmy. W programie padają zarówno najważniejsze pytania, są również obawy, związane z kwestią uchodźczą w Europie, jak i - przynajmniej niektóre - odpowiedzi. A czy tak jest rzeczywiście, to już będzie można przekonać się samemu, przez kolejny miesiąc, co środę
- przekonuje elblążanin.
Pierwszy odcinek programu "Wracajcie, skąd przyszliście" znajdziemy tutaj. Kolejny, na antenie TVN, zostanie wyemitowany 12 grudnia o godz. 21.30.
Tvn, razem 🤣🤣🤣 tylko pisowca tam brakuje i bylby caly cyrk w komplecie
hahahaha tak przez przypadek pracownik niemieckiej stacji TVN przeglądał i znalazł pana kolińskiego roberta - wciskać kitu panie koliński to pan nie umie
Nikogo na świecie a tym bardziej w Polsce nie trzeba przekonywać do tego, że jak sąsiadowi spłonął dom to jego z rodziną należy przyjąć pod własny dach nakarmić otoczyć miłością i pomóc odbudować dom by mógł do niego powrócić. Autorzy filmu posługując się tanimi trikami wyważają otwarte drzwi. Istota problemu tkwi gdzie indziej - to wojna cywilizacji łacińskiej i arabskiej. Możemy przyjąć setki tysięcy Chińczyków, Japończyków, Koreańczyków , Hindusów i co? I nic Poprawiamy tylko genotyp cywilizacyjny populacji w długiej perspektywie. Miłościwe i litościwe narody Europy zachodniej, które przyjęły ludzi ze świata islamu dzisiaj walczą o prawo do życia według własnego prawa i tradycji a nie prawa szariatu. I wiele wskazuje na to że będzie to krwawa wojna domowa. Czy tego chcemy dla Polski?
Sam pracuję za granicą od wielu lat, ale przyświeca mi cytat Czyj kraj, tego kultura i religia. Rewoltę mogę robić w swoim kraju, a nie w obcym jak czyni to większość uchodżcow - wiadomo skąd.
czyli mowa też będzie o Ukraińcach , bo oni też są uchodzcami ... , czy może niewygodne politycznie......
Pani autorka to po polsku jest tu cytuje "....mojja działalność..." może przeczytajcie zawsze przed puszczeniem?
Kolinski i przypadek, kabaret. Tu nie ma przypadków, ten program to ordynarna propaganda lewacka
Roberta Kolińskiego można lubić lub nie kto jak woli mamy demokracje. Jego poglądy zapewne są takie, a nie inne z powodu jego doświadczenia życiowego,wychowania, wykształcenia i przeżyć i ok ma prawo głosić co chce lecz mi trudno jest się z nim z godzić w wielu kwestiach. Zacznijmy od sprecyzowania kto to jest uchodźca? "...– osoba, która musiała opuścić teren, na którym mieszkała ze względu na różnego typu prześladowania. Wynikające z tego zagrożenie życia, zdrowia, bądź wolności jest najczęściej związane z walkami zbrojnymi, klęskami żywiołowymi, prześladowaniami religijnymi bądź z powodu rasy lub przekonań politycznych. ..." Widzieliście wydarzenia we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Anglii nie porównujcie emigracji Polaków w dodatku do krajów chrześcijańskich....
Moim zdaniem wyjście z tej sytuacji jest następujące, trzeba jasno określić, że "Polska jest krajem katolickim i w celu uniknięcia konfliktów religijnych przyjmujemy tylko niewierzących oraz wyznawców religii nie powiązanych z islamem";) A uchodźcy islamscy niech ubogacają kulturowo laicka Europę Zachodnią;)
@Stefan Rembelski - Panie Stefanie, ależ Pan głupoty wygaduje szowinistyczne i próbuje dalej rozgrywać prawacką politykę żerowania na strachu - ani nie toczy się żadna wojna cywilizacji, ani te głupoty huntigtonowsko-frondowe nie mają żadnych podstaw. W samym islamie od wieków toczy się konflikt, którego świadkami jesteśmy również dziś w wielu krajach muzułmańskich, zaś np. Norman Davies napisał o tych głupotach Huntingtona wprost: "sprzeniewierzył się wszelkim zasadom rzetelnego i rozsądnego rozumowania, jakiego można byłoby oczekiwać po takich kręgach. Jego cywilizacje − zachodnia, słowiańsko-prawosławna, islamska, hinduistyczna, konfucjańska czy japońska − są jasno rozróżnionymi bytami o wyraźnych granicach. Nie są wymieszane. Nie nakładają się. Jak zauważył jeden z jego krytyków: (...)