Serdecznie zapraszamy 13 maja (sobota) o godz. 15.00 na uroczystość uczczenia Stefana Skrzyszowskiego, ostatniego cichociemnego zamordowanego w więzieniu mokotowskim.
Program:
- Zapalenie zniczy i złożenie kwiatów przed pomnikiem na skwerze Rotmistrza Pileckiego.
- W siedzibie Elbląskich Patriotów, przy ul. Łączności 3, Grażyna Wosińska, autorka książek historycznych przedstawi prezentację multimedialną „Stefan Skrzyszowski ostatni cichociemny i jego związki z Elblągiem".
Organizator: Elbląscy Patrioci
Informacje
Stefan Skrzyszowski 15 maja 1953 roku zginął od strzału w tył głowy w więzieniu mokotowskim. Jego szczątki odnalazł zespół Instytutu Pamięci Narodowej na terenie kwatery „Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach w 2013 roku. Jego syn Janusz Salmonowicz (elblążanin) 9 czerwca 2016 roku odebrał notę identyfikacyjną. Stefan Skrzyszowski został pochowany z wojskową asystą honorową na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Stefan Skrzyszowski w 1946 roku przyjechał do Elbląga. Pracował w Spółdzielni Hodowlano – Rolniczej, w „Blaszance" (Warmińska Fabryka Wyrobów Metalowych), Kutrze Elbląskim, Urzędzie Morskim kapitanat portu oraz w stacji ratowniczej w Tolkmicku. Nie był zwykłym pracownikiem, który przestrzega zasady nie wychylaj się. Podczas zebrań dyskutował, wskazywał błędy, potrafił nawet przypomnieć kto zamordował polskich oficerów w Katyniu. Był na tyle niezwykłym człowiekiem, że Ignacy Maśliński, pracownik „Blaszanki", chociaż krótko razem pracowali, wspominał o nim w swoim domu przez całe życie. Teraz pamięć trwa w następnym pokoleniu.
Mój ojciec opowiadał o nim: mądry i odważny człowiek. Gdy było wiadomo, że nie żyje. Mój tata krzyczał: „bandyci zamordowali go"
- wspomina córka Ignacego Maślińskiego, b. pracownika „Blaszanki" w rozmowie z Grażyną Wosińską, autorka książek historycznych.
Stefan Skrzyszowski za pośrednictwem brata Mariana wstąpił do Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, nie wiedział, że stał się członkiem organizacji sterowanej przez bezpiekę. Przełożony, a naprawdę ubek Henryk Wendrowski, podający się za członka kierownictwa WiN, spowodował, że Stefan Skrzyszowski w 1951 roku przeszedł kurs cichociemnego w Delegaturze Zagranicznej WiN w Niemczech Zachodnich.
W listopadzie 1952 roku on i Dionizy Sosnowski z samolotu zostali zrzuceni na spadochronach na teren województwa koszalińskiego. Nieświadomi prowokacji, sporządzali raporty z przeprowadzonych kursów i szkoleń. Obaj zostali aresztowani 6 grudnia 1952 roku. W pokazowym procesie ppłk Mieczysław Widaj, skazał obu mężczyzn na śmierć.
Zachowała się Polska Kronika Filmowa z fragmentem procesu. www.repozytorium.fn.org.pl
Coś mi nie pasuje w treści artykułu. Cichociemni zostali rozformowani w 1944 roku a byli szkoleni w Wielkiej Brytani. Artykuł wprowadza w błąd o działalności i szkoleniu w 1951 w NRF. Czy nasza historia to od podstawówki jedno wielkie kłamstwo? A może Krzyrzacy walczyli pod Tobrukiem?
Przyjdź na spotkanie i wszystko Ci tam wyjaśnią, będziesz też mógł zadawać swoje pytania.
"z samolotu zostali zrzuceni na spadochronach", na czaszy? chyba ze spadochronem
Do EP chodziłem do szkoły tam nauczano, że Świerczewski był bohaterem. Na spotkaniu dowiem się, że Wałęsa był Cichociemnym tylko przez kogo prowadzonym. Są spotkania gdzie mówi się o zamordowanych np. w Katyniu, że nie powinno się o nich mówić jak o bohaterach, poniważ poddali się bez walki, a może to dezercja?