W Elblągu trwał maraton szycia. Uczestniczki akcji chcą ustanowić nowy rekord Polski i spędzić przy maszynach 30 godzin. W tym czasie powstanie blisko 4 tysiące serc - poduszek, które trafią do polskich i ukraińskich szpitali onkologicznych.
W piątek (7 października) o godzinie 17 rozpoczęło się bicie rekordu Polski w najdłuższym szyciu bez przerwy. Przez najbliższe 30 godzin siedem maszyn będzie chodziło bez przerwy. W tym czasie powstanie 4 tys. poduszek w kształcie serc, które przekazane zostaną pacjentkom, które przeszły mastektomię. W akcji bierze udział 15 uczestniczek. Panie będą się zmieniały co kilka godzin. Maraton szycia odbywa się w Sportowej Szkole Podstawowej nr 3 w Elblągu przy ul. Agrykola, która jest organizatorem wydarzenia.
Będę pracowała przy tej maszynie, tyle ile trzeba, może godzinę, dwie, a jak będzie trzeba to i 10 czy 12 godzin. Znam się na szyciu. Kiedy miałam 15 lat, uszyłam pierwszą sukienkę ślubną. W Ukrainie miałam swoje atelier. Jednak przyszła wojna, przyszli faszyści, raszyści. Teraz jestem w Polsce i myślę, że tutaj przezimujemy. Dlaczego biorę udział w akcji? Myślę, że trzeba rozdawać ludziom serca. Im więcej rozdanych serc, tym lepiej
- mówi Nina Szewczenka z Izium, uchodźczyni z Ukrainy.
Jestem maniaczką szycia patchworku. Nie brałam udziału w takim maratonie, ale sama sobie robię takie maratony w domu. Może nie trzydzieści godzin bez przerwy, ale szyję bardzo dużo. Zamierzam być tutaj do jutra, ale myślę, że zrobię sobie jakąś przerwę na spanie
- dodaje Anna Sławińska, uczestniczka akcji.
Poprzedni rekord w najdłuższym szyciu bez przerwy został pobity w Elblągu sześć lat temu. Wtedy panie przy maszynach spędziły 24 godziny i wykonywały słynne elbląskie celinki.
6 lat temu, wspólnie z panią Celiną Jankowska, znaną z szycia tzw. celinek, poduszeczek, które trafiały na dziecięce oddziały onkologiczne, do domów dziecka czy hospicjów, postanowiłyśmy ustanowić rekord Polski w najdłuższym szyciu na maszynach. Trwało to 24 godziny. Udało się. Teraz podjęłyśmy decyzję, że bijemy własny rekord. Tym razem panie spędzą przy maszynach 30 godzin. Pani Ani Sławińskiej z Leszna na co dzień zajmuje się szyciem serc. W Elblągu temat podjęła Celina Jankowska. Planujemy, że w trakcie bicia rekordu powstanie ok. 4 tys. poduszek. 120 serc pojedzie do Ukrainy, do szpitala onkologicznego. Pozostałe zostaną rozdysponowane na oddziały onkologiczne w całej Polsce. W tej chwili pracuje siedem maszyn, jedna maszyna jest dla chętnych - zaprszamy osoby, które chciałby wziąć udział w naszej akcji
- mówi Hanna Szuszkiewicz, dyrektor Zespołu Szkół i Placówek Sportowych w Elblągu.
Czy uda się pobić rekord Polski w najdłuższym szyciu bez przerwy? Tego dowiemy się w sobotę (8 października) po godzinie 23.
AKTUALIZACJA
Udało się. Rekordu Polski w najdłuższym szyciu bez przerwy został po raz kolejny pobity w Elblągu. Maraton rozpoczął się w piątek (7 października) o godz. 17 i zakończył w sobotę (8 października) o godz. 23. Maszyny pracowały przez 30 godzin. W tym czasie uczestniczki akcji uszyły ponad 3 tys. serc.
Produkty żywnościowe od posłanki Moniki Falej
Brawo Panie szyjące !!! Nowa dyscyplina w szkole sportowej...?
Fajna inicjatywa, liczy się każda dyscyplina, która nie dzieje się w wirtualnym i samotnym tak naprawdę świecie! Liczy się bliskość, gwar, szum i ktoś prawdziwy obok !
a pani Szuszkiewicz też szyje czy "dyryguje"?
Kto tą informacje będzie pamiętał dłużej niż 15 minut ?
Na ciebie d.. liczymy że zapamiętasz. Oby taka poduszka nigdy nie była potrzebna twoim bliskim