Przy ul. Kalenkiewicza znajduje się Przedszkole Akademia Krasnoludków. Nieopodal niego jest miejski żłobek nr 5. Mieszkańcy osiedla Zawada poprosili Prezydenta o pomoc w poradzeniu sobie z kierowcami, którzy chcąc dostać się do tych obiektów nie zważają na znak informujący o zakazie wjazdu.
Podczas spotkania z Prezydentem Elbląga jeden z mieszkańców osiedla Zawada zwrócił uwagę na problem, z którym elblążanie borykają się od kilkunastu lat.
Do przedszkola i żłobka przyjeżdżają młodzi ludzie z dziećmi. I to z całego Elbląga. Ja ich rozumiem - oni nie mają czasu. A tam stoi zakaz wjazdu i tak co 2, 3 dzień przyjeżdża policja czy straż miejska i wypisują mandaty. I tak bawimy się od 10-15 lat. Ile to jeszcze może trwa? Trzeba zlikwidować ten znak, bo jak go zostawimy, to tylko tych rodziców będziemy męczyć mandatami, bo nie wierzę, żeby nagle przestali tam wjeżdżać
- zaznaczył p. Wiesław.
- Pierwsze słyszę odnośnie tego znaku, ale straż miejska na pewno nie daje mandatów, bo oni w tej chwili nie mają takich upoważnień. (...) Nie wiem czy to jest moja droga czy osiedlowa, ale wiem, że i tak Prezydent za wszystko odpowiada, niezależnie czy to jest jego czy nie jedno - mówił Witold Wróblewski, Prezydent Elbląga.
Głos w tej sprawie zabrała Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zakrzewo, Mirosława Meirowska. - Do dwóch obiektów - przedszkola i żłobku jest ciąg pieszo- jezdny między budynkami na ul. Kalenkiewicza. Zawsze było to problematyczne. Dopóki jednak ta ilość samochodów była znacznie mniejsza jakoś to funkcjonowało - przyznała.
Niestety z czasem wzrosła ilość samochodów, a i zachowanie kierowców stało się... śmielsze.
Zachowanie kierowców delikatnie mówiąc jest wysoce naganne. Zrobił się problem. W pewnym momencie Spółdzielnia nawet chciała zamknąć dojazd do tych obiektów, a nie ma żadnej innej możliwości, żeby się do nich dostać
- zaznaczyła Mirosława Meirowska.
Teoretycznie mieszkańcy tej części miasta wiedzą, że znak zakazu wjazdu nie jest przestrzegany Praktycznie - czy musi dojść do tragedii, by zaczęto ten problem traktować poważnie? - Był wyznaczony ciąg do chodzenia, jest ciąg do jeżdżenia samochodów i tylko od zachowania obu stron zależy jak to będzie funkcjonowało. Tam rozwiązania żadnego dobrego niestety nie udało się wypracować - dodała.
Znak zakazu wjazdu, o którym wspomniał elblążanin, zdaniem prezes Spółdzielni nigdy nie był przestrzegany. - Zrobimy go z szyldem, a i tak nic to nie da - stwierdziła Mirosława Meirowska.
- To po co on tam jest? - dopytywał p. Wiesław.
- Możemy go zdjąć. Wszyscy wiemy, jak policja podchodzi do tego znaku w tamtym miejscu - skwitowała prezes Spółdzielni.
Prezydent obiecał, że sprawę zbada. Do tematu powrócimy.
A ja mam gdzieś dojeżdżających. Tam codziennie chodzi moje dziecko do szkoły i nie mam zamiaru czekać aż dojdzie do wypadku. Zresztą my jako lokatorzy Kalenkiewicza mamy zamiar i tak postawić szlabany zarówno na ulicy, jak i na parkingu. Skoro można wszędzie w mieście porobić sobie prywatne parkingi i uliczki to i my możemy.
A jak prezes zdejmie znak, to mieszkańcy zdejmą prezesa.
Na Mącznej, nie dość że miasto za nasze pieniądze wyremontowało ulice to jeszcze szlaban założyło i wszystko jest ok. Wszystkie ulice przy rynku szlabany, Fałata, Urocza, można wymieniać i wymieniać, ale przecież na Zawadzie, to można wszystko. Bo panicze z miasta muszą do samego przedszkola dojechać.
(...) Nie wiem czy to jest moja droga czy osiedlowa ... cytat ... Nie wiedziałem że Elblągu p. Wróblewski ma swoje ulice, czy coś mnie ominęło?
Pragnę zauważyć, że tam jest znak zakaz ruchu a nie wjazdu który stawia się na wyjeździe z dróg jednokierunkowych...Zresztą pogląd władz spółdzielni został wyrażony zdaniem aby całkowicie zamknąć wjazd, czyli ze skrajności w skrajność. Przyznam, że mnie osobiście nie przeszkadza aby rodzice przyjeżdżali pod samo przedszkole aby zostawić dzieci... Ten znak jest chyba tylko dla policji aby wykazywała się jakiekolwiek róbstwem i podciaganiem wyników poprzez lupanie ludzi podczas gdy jest wiele bardziej pożytecznych rzeczy, które mogliby w tym czasie robić, a nie łupić po najmniejszej linii oporu co w tym miejscu jest praktyką naganna i społecznie szkodliwą bo nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek sprawiedliwym postepowaniu...
p. Wiesiowi jak zwykle wszystko przeszkadza. dzwoni na policje nawet wtedy gdy dzieci maja festyn na dzień dziecka i głośno się bawią. Na każdym osiedlu znajdzie się taki INNY. Na drodze dojazdowej jest wyznaczony pas dla pieszych. Wiadomo ze chodzą tam dzieci - nigdy nie było żadnego wypadku ani potrącenia. To normalne, że rodzic odwożąc swoje dziecko, nie przejeżdża dziecka czyjegoś. Każdy tam bardzo uważa. Może lepiej zajmijcie się tym co dzieje się pod waszym blokiem? - wolna amerykanka, stajecie jak święte krowy, często nie mogą wyminąć się dwa samochody, o parkowaniu na łuku przy wjeździe na osiedle nie wspomnę- człowiek nie może ze skrzyżowania zjechać, bo już na wjeździe stoją zaparkowane auta. Pozdrawiam państwa zawistnych.
Jest źle od paru dobrych lat panie które myślą że jeżdżąc dobrymi samochodami mogą wszystko cytat pewnej pani z BMW (gdzie kur....o chodzisz nie widzisz ze wiozę dziecko do przedszkola ) koszmar .
do zamykać - to o to chodzi? Dziecko nie dostało się do przedszkola, to teraz się mścisz?? Bardzo niskie pobudki... Może trzeba było wcześniej zapisać? Chodzi tam sporo dzieci niezamożnych, ale jest co roku tylko jedna grupa i wiadomo ze wszystkich nie da się przyjąć. Moje dziecko dostało się bez pieniędzy i znajomości, zapisałam tuż po urodzeniu, bo wiedziałam że chcę to konkretne przedszkole - styczeń czy kwiecień to trochę za późno, po co wylewać żale.
kkk - po co tak kłamać?
Każde dobro jakie czynisz drugiemu wróci do ciebie, a każde zło wróci podwójnie. Zastanów się nad tym, gdy coś złego ci się wydarzy w życiu. Opłaca się być dobrym.