Ukraińcy czy Białorusini na budowach, czy za kasą w supermarkecie już nikogo nie dziwią. Jak się okazuje, obcokrajowcy coraz częściej znajdują pracę w elbląskich firmach. Przez cały ubiegły rok pracodawcy w Elblągu i powiecie, oficjalnie, zatrudniali niewiele ponad tysiąc cudzoziemców. Tylko w tym półroczu liczba ta jest już dwukrotnie większa.
Bezrobocie w Elblągu maleje. Na koniec 2016 roku jego stopa bezrobocia wyniosła 11,4 procent, a w tym półroczu jeszcze zmalała do 10,9 proc. Jednocześnie elbląskim rykiem pracy interesuje się coraz więcej cudzoziemców.
To zjawisko narastające. Dla porównania w Elblągu i powiecie, w ubiegłym roku, mieliśmy zarejestrowanych 1005 oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obcokrajowcom. W tym roku, na koniec sierpnia, tylko w samym Elblągu jest ich już 1706, a w powiecie 418, czyli łącznie mamy ponad 2100. To oznacza, że do końca roku możemy mieć ich 3,4 tysiące
- mówi Iwona Radej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
Obcokrajowcy są coraz większą konkurencją dla elblążan. Jak przyznaje dyrektor PUP, część ofert pracy nie trafia do urzędu, ani na rynek pracy, bo pracodawcy zatrudniają pracowników z Ukrainy, czy z Białorusi. Cudzoziemcy jednak najczęściej wykonują najprostsze i małopłatne prace.
Obcokrajowcy zatrudniani są nie tylko w branży budowlanej, ale też w hotelarstwie, gastronomii. Z reguły są to proste prace w magazynach, marketach. To nie są specjaliści. Takich specjalistów, jak spawacze, elektromonterzy, którzy też zarabiają odpowiednio więcej pieniędzy, nie ma. Cudzoziemcy z reguły pracują na umowy zlecenie, za wynagrodzeniem 2 tys. zł brutto, bardzo rzadko to jest 2,5 czy 3 tys. brutto
- wyjaśnia dyrektor PUP w Elblągu.
Sytuacja może się jednak unormować w przyszłym roku w związku, nowymi przepisami, które w życiu wejdą 1 stycznia. Zakładają one wprowadzenie nowych rozwiązań, ale też i limitu zatrudnień.
- Zmieniła się ustawa o cudzoziemcach, w której jest zapis, że oprócz świadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi, będziemy jeszcze rejestrowali i wydawali pozwolenia na pracę sezonową. To jest novum. Dotychczasowe oświadczenia dotyczą pracy wykonywanej do 6 miesięcy, natomiast praca sezonowa będzie dotyczyła okresu do 9 miesięcy. To będzie funkcjonowało na zupełnie innych zasadach. Dwa lata temu rejestrowaliśmy jeszcze 100 oświadczeń rocznie, a teraz te same osoby rejestrują ich 2100. W przyszłym roku może się to zmienić. Rząd pomyślał, przy konstruowaniu nowych przepisów, o tym, aby trochę mieć kontrolę nad tym co dzieje się na rynku pracy i ograniczyć to zatrudnienie. Dlatego też będą określone limity wydawania oświadczeń dla województw i tak samo pewnie województwa określą limity dla poszczególnych powiatów - dodaje Iwona Radej.
no i w ten sposób obywatel Polski w Elblążkowie nie będzie mógł znaleźć pracy za tyle co do tej pory, bo pracodawcy będą zaniżać i tak już niskie pensje w tym umierającym mieście...
powinni ograniczyć trochę zatrudnianie obcych, duża część pracodawców w mieście to cwaniaki i rzeczywiście będą wykorzystywać obcych jako tanią siłę roboczą
Teraz macie "Londek" w Polsce...
A Polacy to nie pracują za granicą za niższą pensję?..teraz taki świat...
Wyzysk Polaków trwa,a UPaińcow też!
Co wy myslicie że ukrainiec czy inny białorusin bedzie zapier....ł w Elblagu za 6 zł na godzinę.Te czasy juz mineły .Co najmniej mają taką samą stawkę nasgodzinę co elblażanie.Może minimalnie niższa .Oni sa wykorzystywani przez firmy w inny sposób żeby zwiekszyc dobra włascicieli firm.
rząd wprowadzi "limit zatrudnień" :) zaraz skonam, wróciła gospodarka sterowana centralnie ???
Won do siebie!!!!!!
PUP nie powinien wydawać żadnych pozwoleń obcokrajowcom o niskich kwalifikacjach.Lekarz,architektów,inżynierów i innych fachowców-zapraszamy,ale reszta WON. Poza tym chyba czas stworzyć jakąś obywatelską formację paramilitarną wyłapującą robiących na czarno obcokrajowców.
Tak to wolna Polska rypie w d.... własnych obywateli. Fakt że bogatym d..... liże. O take Polskie walczylim