Podwyżka płacy minimalnej może uderzyć w rodziny, które otrzymują pieniądze z funduszu alimentacyjnego. Samotne matki, które zarabiają najmniejsze wynagrodzenie, od stycznia przekroczą próg dochodowy, uprawniający do takiego świadczenia, o 9 zł.
Obecnie, gdy jedno z rodziców nie płaci, a dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 725 zł, dzieci dostają pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego. Jeśli od stycznia 2017 r. najniższa pensja krajowa wzrośnie do 2 tys. zł, a próg uprawniający do świadczenia minimalnego się nie zmieni, część rodzin już go nie dostanie. Jak wyliczyło stowarzyszenie "Dla naszych dzieci" może to dotyczyć nawet 100 tys. dzieci.
Jak ta sytuacja wygląda w Elblągu? Konkretnych liczb nie znamy, jednak z liczby osób pokrzywdzonych niealimentacją, które zgłaszają się do ośrodka, wynika, że nadal jest to duży problem, niestety głównie za sprawą mężczyzn, którzy zalegają z płatnościami. Wydaje mi się jednak, że w ślad za podwyżką płacy minimalnej, zostanie zwiększony próg dochodu. Nie chcę mi się wierzyć, żeby ten próg zostawiono na takim poziomie, aby uniemożliwić tym osobom zarabiającym najmniej, dostanie świadczeń alimentacyjnych
- mówi Anna Olszewska z Elbląskiego Centrum Mediacji i Aktywizacji Społecznej.
Sytuacja ta zaniepokoiła jednak samotne matki, które walczą z resortem rodziny i pracy o podwyższenie progu uprawniającego do tego świadczenia. Wyjściem z sytuacji byłoby podwyższenie progu dochodowego, ustalanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort jednak zaznacza, że takich planów nie ma, ponieważ ściągalność długów osób, które powinny płacić alimenty, ale tego nie robią jest bardzo niska - spłaca j tylko 15 proc. dłużników - informuje wp.pl.
Ministerstwo progu podnieść nie chce, ale uspokaja, że jeszcze w przyszłym roku podwyżka pensji minimalnej nie wpłynie na odebranie niektórym rodzinom świadczeń z funduszu alimentacyjnego.
Podwyżka pensji minimalnej, która nastąpi od nowego roku, nie jest uznawana za uzyskanie dochodu w przypadku osób, którym przyznano świadczenie z funduszu alimentacyjnego. W związku z tym, od stycznia 2017 r. sytuacja tych osób nie ulegnie zmianie i nie utracą prawa do tych świadczeń z uwagi na podwyższenie otrzymywanej pensji minimalnej
- informuje ministerstwo.
Minister Elżbieta Rafalska wyjaśnia, że w przypadku rodzin, które jesienią 2017 r. będą ubiegały się o świadczenia z funduszu alimentacyjnego na kolejny okres świadczeniowy, prawo do świadczeń będzie ustalane na podstawie dochodu z roku 2016. Podwyżka wynagrodzenia minimalnego nie wpłynie zatem na ich sytuację.
To jednak problemu nie rozwiązuje, a jedynie przesuwa go w czasie o rok. Już w 2018 roku, przy ustalaniu prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego, pod uwagę będzie brany dochód z 2017 roku, czyli już po wprowadzeniu podwyżki.
znowu je wydymali, co za dramat
Najgorzej że jest coraz więcej tzw. "samotnych" matek i jak jest jeszcze bezrobotna to ma większy dochód miesięczny niż normalnie pracująca kobieta. Ten kraj jest dla oszustów i złodziei!!! Mam nadzieję, że życie się upomni o te nieuczcicwie wyciągnięte pieniądze z kasy nas wszystkich!!! Samotne... tylko skąd te dzieci się biorą
sianie zam.entu
Czyżby te dzieci bocian przyniósł ?!! Bardzo dobry ruch.Kupa dzieci ona w ciązy a tatusia nie ma. Paranoja.To nie państwo daje pieniądze od siebie tylko to sa nasze pieniądze z podatków !
Do dssd- przez kogo wydymane ? Chyba przez swoich partnerow łóżkowych !
Każda samotna matka, może prócz wdów, zasłużyła sobie na swój los. Bad Boya szukają to potem trzeba stać w MOPsie w kolejce.
Duzo jest samotnych matek w dzień zwłaszcza młodych.Bo juz w nocy to raczej samotnych matek BRAK.