Półtora tysiąca osób zebrało się wczoraj (3 października) na Placu Dworcowym by wspólnie uczestniczyć w Marszu Milczenia. Był on jedną z inicjatyw zorganizowanych w naszym mieście w ramach Czarnego Protestu.
Jedną z osób popierających protest był Witold Wróblewski, Prezydent Elbląga.
Sądzę, że obecna ustawa nie powinna być zmieniana. Widzimy jakie to budzi emocje. Jestem zwolennikiem utrzymania dotychczasowych przepisów, które są kompromisem wypracowanym przez wiele środowisk, reprezentujących różne światopoglądy. To są bardzo dramatyczne sytuacje i decyzje powinny należeć przede wszystkim do kobiet
– stwierdził.
Wśród zebranych był także Janusz Nowak, Wiceprezydent Elbląga oraz Piotr Żuchowski, doradca Prezydenta Elbląga i przewodniczący Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. - Nie wyobrażam sobie, żeby osób z poglądami lewicowymi nie było na takim proteście – mówił Janusz Nowak. - Proszę mojej obecności, nie kojarzyć z tym, że reprezentuję władze miasta, jestem tu jako człowiek lewicy. Chcę pokazać, że nie godzę się z tym, co obecne władze chcą zrobić z ustawą antyaborcyjną, która obowiązuje obecnie. Ona jest wystarczająco dobra dla obu stron, i lewicy i prawicy, a przede wszystkim jest dobra dla kobiet i ona powinna pozostać. My co prawda mówimy o tym, żeby jeszcze bardziej zliberalizować to prawo, ale zdajemy sobie sprawę, że w tej sytuacji politycznej jest to niemożliwe, dlatego będziemy walczyć o to, aby utrzymać ten konsensus, który istnieje.
- Mam ośmioletnie doświadczenie w rządzie. Patrzę na ten protest z dwóch stron. Po pierwsze uważam, że w takiej sytuacji trzeba brać udział, żeby bronić podstawowych wartości, które należą się nam wszystkim jako obywatelom. Temat aborcji jest tematem niezwykle intymnym, osobistym, który wchodzi w każdego człowieka bardzo głęboko, ale widziałem niejednokrotnie jak tak trudne tematy, choć ten jest wyjątkowy, są wykorzystywane instrumentalnie, do zwykłych rozgrywek politycznych. Niestety uważam, że znów mamy taką sytuację, że temat aborcji, przepraszam za określenie, został wyciągnięty, jako temat doraźny, żeby przykryć trudne rzeczy, które dzieją się w Polsce. Tym bardziej musimy być razem, musimy demonstrować, że nie godzimy się na takie metody - zaznaczył Piotr Żuchowski. - O aborcji trzeba rozmawiać w sposób mądry, z bardzo dużą odpowiedzialnością za temat. Osobiście uważam, że tzw. kompromis aborcyjny, czyli zapisanie tych trzech wyjątkowych wypadków, w których można aborcję stosować, jest dobrym kompromisem i każda próba jego wzruszenia, to jest celowe wywoływanie wojny, nie tylko wśród kobiet, wśród wszystkich Polaków.
Marsz poparli także parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. - W 1993 roku, po długich negocjacjach wypracowano kompromis, który wyciszył emocje na 23 lata. PiS, z powodów ideologicznych ten kompromis zniszczył, doprowadzając do kolejnej wojny – tym razem głównie z kobietami, bo choć sprawa dotyczy wszystkich dorosłych ludzi, to ofiarami zaostrzenia przepisów będą przede wszystkim kobiety. Skala protestu – także w Elblągu – dowodzi, jak drażliwy jest to problem i jak bardzo PiS nie liczy się z głosem „suwerena”, na którego tak chętnie się powołuje – zaznaczył Jerzy Wcisła, senator PO.
- Platforma zdecydowanie przeciwstawia się naruszeniu obecnego kompromisu – podkreśliła Elżbieta Gelert, posłanka PO. - My nie chcemy kolejnych wojen aborcyjnych. Chcielibyśmy, aby ten kompromis, który został zawarty taki pozostał. Większość z nas stoi na stanowisku, że kompromis powinien zostać zapisany w Konstytucji, aby za każdym razem nie było manipulowania tymi problemami. Ja osobiście nie jestem ani za zaostrzeniem tego prawa, ani za nadmierną liberalizacją.
Pod wrażeniem ilości osób biorących udział w marszu byli radni. - W milczeniu wziąłem udział w „czarnym marszu” Dlaczego? Ponieważ żyję w demokratycznym kraju i szczególnie, kiedy chodzi o bardzo istotne dla Nas ludzi, szczególnie dla Naszych kobiet propozycje prawne nie mogę stać obojętny mówił Wojciech Rudnicki, radny SLD. - Mój udział w nim nie był skierowany przeciwko żadnej partii, grupy społecznej czy konkretnemu parlamentarzyście. Mój udział był sygnałem dla osób stanowiących prawo, że nie zgadzam się na proponowane zaostrzenie ustawy aborcyjnej w naszym kraju.
- Jestem pod wrażeniem ogromnej mobilizacji i jedności wśród Polek i Polaków. Osobiście uważam, że obowiązujący kompromis ws. aborcji powinien zostać zachowany mimo, że nie zadowala wszystkich stron – przyznał robert Turlej, radny PO. - Poniedziałkowe protesty pokazały, że w kwestiach etycznych nie powinien brać górę interes partyjny.
Jakie powinno być prawo w Polsce dotyczące przerywania ciąży?
Myślę, że o to powinniśmy zapytać wszystkich Polaków, a przede wszystkim polskie kobiety, to przecież one podejmują ostateczną decyzję o przeprowadzeniu zabiegu. Nie może być tak, że większość parlamentarna (głownie są to mężczyźni) podejmuje decyzję za nie. Jako demokratyczne społeczeństwo powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytania: czy przerywanie ciąży powinno być dopuszczalne przez prawo, gdy zagrożone jest życie matki, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa, gdy wiadomo, że płód jest ciężko i nieodwracalnie upośledzony oraz gdy kobieta jest w ciąży krócej niż 12 tygodni. Jeżeli na takie pytania sobie szczerze odpowiemy (np.: w referendum) to wtedy można zmieniać w Polsce prawo w tej sprawie
– dodał Wojciech Rudnicki.
czy szanowne uczestniczki wiedzą, że obecny projekt ustawy nie jest projektem PIS???????? jeśli nie to oznacza, że szanowne uczestniczki są manipulowane przez polityków PO
Zdjęcia jak ze Smoleńska.
Też mam swoje zdanie, ale żeby aż tak się afiszować. A kto był autorem tej Ustawy? Nie dziwię się , teraz PO chce naprawiać swoje błędy.
Do jaaaaa... zgadza się, ale tylko za rządów PiS i za błogosławieństwem Wielkiego Wodza temat mógł wypłynąć i dalej dzielić Polaków. Na szczęście jednak, w tym przypadku podział podział przebiega zupełnie inaczej i nie pokrywa się z mapą wyborczą. Mam nadzieję, że odbije się to czkawką rządzącym.
panie Rudnicki , decyzję o aborcji w cywilizowanych krajach podejmuje sama kobieta i ta, której to dotyczy, nie zyczę sobie aby zgromadzenie decydowało o moim losie,
Ten zmanipulowany przez lewicowe srodowiska protest stał sie miejscem szukania poparcia dla celów wyborczych niektórych twarzy w miescie które nie maja juz zbyt wielkich szans w najblizszej przyszłosci na zycie z publicznych pieniedzy .
Nie straszcie już nas tymi zakazanymi gębami.
PO co tyle qref POszło POd koścół ?
wykastrować te baby i tych na zdjęciach co je popierają!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!to czerwono-faszystowska hołota
Niech PO jest na głosowaniach w sejmie ,za co bierzecie diety poselskie, wyborcy was wybrali .Dlaczego poszedł do kosza Obywatelski projekt o złagodzeniu przepisów aborcyjnych ,bo opozycja tak głosowała ,wielu posłów było nieobecnych.