Żaden transplantolog nie oszacuje ile serca włożyli elbląscy motocykliści od niemal dekady organizując wsparcie dla najbardziej potrzebujących. Niedawno, po raz kolejny, odwiedzili elbląski Dom Dziecka przy ul. Chrobrego.
Od roku 2007 angażują się w przeróżne akcje charytatywne. Zbiórki pieniędzy na leczenie chorych, honorowe krwiodawstwo, organizowanie atrakcji dla dzieci w szpitalach i domu dziecka. Robią dużo i są nad wyraz skromni.
Działamy na rzecz dzieci, nie mamy z tego żadnych korzyści finansowych, sprawiamy radość i to się dla nas liczy. Nie zależy nam na szumie medialnym
- tak komentuje sprawę Pan Motocyklista, który woli pozostać anonimowy.
To są wspaniali ludzie - mówi Barbara Nalińska Dyrektor Domu Dziecka. - Przyjeżdżają do nas regularnie. Dwa razy do roku. Na Dzień Dziecka i na Mikołajki. Dla naszych podopiecznych to są wyjątkowe dni.
Co roku, z okazji Dnia Dziecka, odbywa się piknik. Jest ognisko, kiełbaski i masa różnych atrakcji. Panowie motocykliści pokrywają całość kosztów tego pikniku. Pomagają im też różne instytucje. Na przestrzeni lat w piknikach brali udział żołnierze, żandarmeria wojskowa, strażacy i inni pasjonaci motoryzacji.
Za każdym razem dzieci otrzymują całą masę prezentów. Zabawki, środki czystości, odzież, sprzęt sportowy. To są rzeczy, które dla naszych podopiecznych stanowią rzeczywiste wsparcie
- mówi Barbara Nalińska.
Festyny organizowane przez motocyklistów zazwyczaj mają także walory edukacyjne. Dzieci, oprócz rozwijania zainteresowań motoryzacyjnych, mogą się także czegoś dowiedzieć czy nauczyć. W tym roku przeprowadzony został pokaz ratownictwa medycznego.
Dzięki pomocy elbląskich motocyklistów udało się sfinansować kursy i egzaminy na prawo jazdy dla pięciorga podopiecznych Domu Dziecka.
- Bardzo chciałabym podziękować - mówi Barbara Nalińska. - Wszystkim motocyklistom, którzy do nas przyjeżdżają chciałabym przekazać wielkie, ogromne dzięki!