Grupa elblążan zebrała się dziś, 9 kwietnia, między Katedrą św. Mikołaja a Ratuszem Staromiejskim, by głośno wyrazić swój protest przeciwko pomysłowi zaostrzenia ustawy aborcyjnej. - Jest to sprawa, która dotyczy wszystkich Polaków - zaznaczył Robert Koliński z Partii Razem, która była organizatorem protestu.
- Postanowiliśmy zaprotestować przeciwko planom zaostrzenia już i tak drakońskiej, restrykcyjnej ustawy aborcyjnej, stąd nasza tu obecność - mówił Robert Koliński.
Co spowodowało, że elblążanie postanowili wyjść na ulicę? - Ustawa aborcyjna jest już bardzo restrykcyjna - zaznaczyła Angelika Tomańska, uczestniczka protestu. - Nie sposób zmusić lekarzy do wykonania aborcji w sytuacji, gdy dziecko jest niepełnosprawne. Zasłaniają się klauzulą sumienia. Miałam w rodzinie taką sytuację. Mojej kuzynki nie poinformowano, że jej dziecko od razu po urodzeniu umrze, bo ma zniekształcone serce. Lekarz jej o tym nie poinformował.
Czy wyjście na ulice ma sens? - To sól demokracji- podkreślił Robert Koliński. - Dzisiaj odbywa się dużo większa manifestacja w Warszawie, gdzie spodziewamy się kilku tysięcy osób. W zeszłym tygodniu zjawiło się 6 tysięcy osób. W tej chwili jest to jedyny sposób na powstrzymanie tych niedorzecznych planów.
Podczas protestu wygłoszono przemówienia uzasadniające protest, a manifestujący swoje zdanie umieścili na transparentach. Wiele osób przyniosło wieszaki, które stały się symbolem protestu.
Zachęcamy uczestników do wyrażenia swojej opinii, którą później wraz z wieszakami wyślemy do pani premier Beaty Szydło
- wyjaśniał Robert Koliński.
Skąd pomysł, aby tę inicjatywę symbolizował wieszak?
To symbol restrykcji, które państwo wprowadza przez te nowe pomysły z planowaną ustawą. Jeszcze nie tak dawno kobiety podczas obowiązywania poprzedniej, również restrykcyjnej ustawy aborcyjnej, dokonywały aborcji w podziemiu niszcząc swoje zdrowie. Nie chcemy do tego dopuścić. Niejednokrotnie kończyło się to śmiercią kobiet. Miejmy nadzieję, że ten symbol przemówi do rozsądku naszym ustawodawcom
- podkreślił Robert Koliński.
- Uważamy, że to, co chcą zrobić z kobietami to barbarzyństwo i nie można na to pozwolić - pokreśliła Krystyna Sandecka, uczestniczka protestu. - Już obowiązująca ustawa jest bardzo restrykcyjna, a zaostrzenie jej to będzie cofnięcie się do średniowiecza. Zakaz badań prenatalnych to jest dla mnie zabijanie dzieci, bo inaczej można te dzieci ratować. (...) Jest nie do przyjęcia, aby o losie kobiet decydowali panowie w Sejmie czy panowie w czerwonych sukienkach, którzy w ogóle na ten temat nie powinni zabierać głosu.
- Uważam, że nikt nie ma prawa decydować za kogoś - dodał Leszek Sandecki. - W przypadku ewentualnej aborcji, bo przecież nikt nikogo nie zmusza do aborcji, to jest wolna wola człowieka. Każdy ma prawo decydować o swoim zdrowiu, życiu, potomstwie.
Jedna z uczestniczek protestu miała kilka rad dla partii rządzącej. - Jeżeli PiS tak bardzo chce zakazać aborcji to powinien kobietom zapewnić warunki do bycia w ciąży, czyli bezpłatne badania, dostęp do badań prenatalnych - wymieniała Angelika Tomańska. - W zeszłym roku przeprowadzono tylko 4 tys. badań prenatalnych, kiedy uprawnionych kobiet w wieku między 30 do 45 roku życia było 35 tysięcy.
To jednak nie jedyny problem, jaki dostrzega elblążanka. - Mam cukrzycę i według tych wytycznych powinnam przed zajściem w ciążę przez pół roku używać pompy insulinowej. A one nie są refundowane. Ale zakładając, że zajdę w ciążę o tym nie wiedząc, a nie będę brała leków, mój organizm może odrzucić płód, a ja pójdę "siedzieć" na trzy lata.
- Ustawa aborcyjna wzbudza wiele emocji i trudno się temu dziwić. Jej zaostrzenie, to jak powrót do czasów przed 1989 rokiem i gospodarki centralnie sterowanej. Nikt nie zmusza dziś kobiet zgwałconych czy noszących w łonie chore dziecko, do jego usunięcia, ale odbieranie kobietom prawa wyboru, to barbarzyństwo - mówi inna uczestniczka protestu. - PiS niestety ma dyktatorskie zapędy i chce ingerować w najintymniejsze sfery naszego życia. Cytując klasyka "Nie o takie Polskę walczyliśmy".
Na poniedziałek planowane jest złożenie projektu ustawy aborcyjnej do Marszałka. - My jesteśmy po to, aby oprotestować ten głupi pomysł już teraz - dodał Robert Koliński.
Darmo zjazdy
Uprzedzam nie róbcie ze spraw ważnych szoł i cyrku bo wkrótce stracicie wszystko. Wieszaki, aroganckie niewyszukane teksty, żałosna frekfencja, atmosfera jarmarku to nie służy ważnej sprawie o jaką walczycie. Nie zalecam zadęcia ale powagę i klasę jak najbardziej. 25 lat temu Kuroń nam sprzedał bezrobocie jako przednią rozrywkę to się już nie powtórzy.
pajace od Palikota znalezli sobie nowa tratwe ratunkowa. ten caly Kolinski zdobyl ostatnio 36 glosow do rady miasta.
"ateista" - rodzaj męski i ma MACICĘ...brawo! A kiedy mi mówili, że Elbląg się wyludnia nie wierzyłam i kiedy patrzę na ILOŚĆ (już nie mówię o jakości) PROTESTUJĄCYCH muszę przyznać, że się WYLUDNIA...;)
Więcej wieszak"ów niż protestujących.
Kiedy walczymy o podstawowe prawa zwykłych ludzi, konwencja zapożyczona z parady równości nie wydaje się odpowiednia. Ta ustawa nie zagraża majętnym oni mogą w każdej chwili wyjechać i się wyskrobać. Zadbajcie o tych którzy maja mniej stopni swobody i nie mogą się urwać gdy ich dom się pali. Mainstream ma w d.... szarego człowieka niech wam to nie umyka.
Pisownia komentatorów też świadczy o ich jakości intelektualnej. Piszemy: frekwencja, darmozjady
Nad prawem do życia się nie debatuje ks. Jacek Międlar prosto z mostu skomentował bieżące sprawy naszego kraju dotyczace tematu, którym żyje cała Polska i osoby, z której śmieje się cała Polska. Chodzi o aborcję i Annę Zawadzką. Żałosne, że kobieta, która od lat deklaruje się jako ateistka, od dawna nie identyfikuje się z kościołem rzymskokatolickim, teraz próbuje w prymitywny oraz bezczelny sposób wywierać presję na podejmowanym stanowisku Kościoła wobec prawa do życia – stwierdza stanowczo ks. Jacek Międlar Od razu też zauważa pewną intrygującą rzecz… Ciekaw jestem czy Anna Zawadzka odważyłaby się wyskoczyć z takimi ekscesami w meczecie. Obawiam się, że gdyby tak się stało, szybko Yga Kostrzewa (jej partnerka życiowa) odwiedzałaby Zawadzką na intensywnej terapii – mówi bez ogródek kapłan. Jego zdaniem metody lewackich środowisk związanych np. z Gazetą Wyborczą, osiągnęły szczyt chamstwa. Wejście do od lat nieodwiedzanego kościoła
No proszę trolle ogólnopolskie (Black) odwiedziły Elbląg (kto w naszym mieście tak dobrze zna życiorys p. Z.). Wszelkie protesty przeciwko temu co robi i jak robi PiS organizowane przez KOD czy inną opozycję np, Partię Razem od razu są oplute przez opłacanych wpisywaczy. Z tego wniosek, że się boją, tylko dlaczego płacą trollom z naszych podatników pieniędzy.
Ale CYRK i to za darmo !!!!!!!