W kwietniu br. do użytku ma zostać oddany pierwszy w Trójmieście cmentarz dla zwierząt. Mieszkańcy już wcześniej próbowali zrealizować tę inwestycję w ramach Budżetu Obywatelskiego. Niestety ze względów formalnych nie doszła ona do skutku. Dopiero interpelacja złożona przez radnego sprawiła, że w 2012 r. Prezydent Gdańska zadecydował, że w tym mieście powstanie pierwszy na Pomorzu cmentarz dla zwierząt oraz spalarnia zwłok. W 2013 r. temat braku takiego miejsca w Elblągu poruszyła radna Maria Kosecka. Czy jej zdaniem jest szansa na to, aby w naszym mieście również powstał cmentarz dla zwierząt?
Czy Elbląg powinien iść w ślady Gdańska i poważnie podejść do tematu cmentarza dla zwierząt?
Co zrobić ze zwłokami? – przed takim dylematem staje każdy właściciel zwierząt domowych. Jedno jest pewne, nie wolno ich samowolnie zakopać. Zakaz ten dotyczy nie tylko terenów publicznych, jak las czy park, ale także własnej działki. Ustawa o zachowaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2013 poz. 1399) w art. 3 ust. 2 pkt. 2c wskazuje, że zapewnianie czystości i porządku na swoim terenie a także tworzenie warunków niezbędnych do ich utrzymania, ze szczególnym uwzględnieniem zapewniania budowy, utrzymania i eksploatacji własnych lub wspólnych z innymi gminami instalacji i urządzeń do zbierania, transportu i unieszkodliwiania zwłok zwierzęcych lub ich części należy do zadań gminy. Jestem zwolenniczką przestrzegania prawa i jeżeli przepisy nakładają określone obowiązki na gminy to należy ich przestrzegać. Nie można udawać, że nie ma problemu lub też zasłaniać się szeregiem innych ważniejszych spraw.
Czy Pani zdaniem w Elblągu jest szansa na podobny scenariusz, jaki miał miejsce w Gdańsku?
Wszystko zależy od zrozumienia problemu i znalezienia odpowiedniej formuły realizacji. Jak pokazuje przykład Gdańska Prezydent Adamowicz jedyne co zrobił to poprzez odpowiednie akty prawa miejscowego stworzył warunki do realizacji procesu inwestycyjnego przez podmiot prywatny. W Elblągu są osoby zainteresowane prowadzeniem cmentarza dla zwierząt, brakuje natomiast decyzji administracyjnych. Istnieje w Polsce wiele modeli rozwiązania tego problemu, wypada tylko określić optymalną dla naszego miasta ścieżkę i przejść do działania.
Jakie kroki podejmowała Pani do tej pory w tej sprawie?
Przed wejściem w życie ustawy o zachowaniu czystości i porządku w gminach w 2013 r. składałam do władz miasta wnioski i zapytania w sprawie powstania grzebowiska dla zwierząt. Starałam się również zainteresować lokalne media tym problemem. Muszę przyznać, że temat budził wiele emocji, czasami wręcz niezrozumiałych reakcji negatywnych, jednak ilość tych pozytywnych utwierdza mnie w przekonaniu o słuszności moich wystąpień. Starałam się również doprowadzić do szerokich konsultacji w obszarze środowisk zajmujących się na co dzień zwierzętami, a więc: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, Stowarzyszenie Animals jako prowadzący elbląskie Schronisko dla zwierząt, weterynarzy oraz wszystkich pozostałych, zainteresowanych. Będąc, w tamtym okresie, Przewodniczącą Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych temat ten poddałam pod dyskusję na jednym z posiedzeń, uzyskując pozytywną opinię tejże komisji.
Z jaką reakcją Prezydentów się Pani spotykała?
Brak cmentarza i jakichkolwiek działań w tym zakresie jest chyba najlepszą odpowiedzią na Pani pytanie.
Czy Pani zdaniem taka forma pochówku dla zwierząt cieszyłaby się zainteresowaniem mieszkańców?
Na bazie docierających do mnie sygnałów z pewnością tak. Miłośnicy zwierząt to ludzie uczuciowi, traktujący niejednokrotnie swoich pupili jako członków rodziny. W ich odczuciu możliwość godnego pochówku stanowi wręcz swoisty obowiązek wobec tych domowników.
Nie udawajmy też, że nie istnieje problem co zrobić ze zdechłym psem czy kotem? Zapewniam, że nie wszyscy decydują się na przekazanie zwłok do placówek weterynaryjnych które mają podpisane umowy na utylizację (bardzo niedobre słowo w tym kontekście) padłych zwierząt. Jak pokazuje doświadczenie istniejących cmentarzy chętni pomimo stosowanych tam opłat są.
Gdzie taki cmentarz mógłby powstać?
Moja wcześniejsza opinia w tej sprawie nie uległa żadnej radykalnej zmianie. Nadal uważam, że na bazie istniejących rozwiązań w innych miastach cmentarze dla zwierząt lokalizuje się w pobliżu schronisk dla zwierząt i jest to dodatkowa forma dochodów tych instytucji. Taki wariant został również zastosowany w przywoływanym przez Panią grzebowisku w Gdańsku. Ponieważ obecne miejsce, gdzie działa elbląskie schronisko w opinii sąsiadów jest uciążliwe z powodu hałasu, to może jest okazja by zastanowić się nad nowym położeniem, mniej uciążliwym i spełniającym obydwie funkcje. Na pewno wymagać to będzie odpowiednich zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, bowiem na dzień dzisiejszy takiego miejsca w obrębie naszej gminy nie określono.
Czy uważa Pani, że powstanie cmentarza dla zwierząt jest pilną sprawą dla naszego miasta?
Bezsprzecznie są sprawy ważniejsze, wymagające bezwzględnie priorytetowego traktowania. Zaliczam do nich sprawy bezpieczeństwa publicznego oraz najogólniej mówiąc zapewnienia godnych warunków życia. Są to sprawy żywotne dla naszych mieszkańców, wpływające na ich status materialny i poziom życia, jednak nie znaczy to, że należy bagatelizować czy wręcz pomijać sprawy mniejszej wagi i wydawałoby się błahe. Dotyczą one bowiem określonego kręgu ludzi, których dotyka śmierć zwierzęcia i w tym momencie jest to dla nich istotny problem. Dlatego też biorąc pod uwagę należytą rangę, którą trzeba nadawać poszczególnym sprawom, również i to zagadnienie powinno być w stosownym trybie procedowane.
Dziękuję za rozmowę.
Z radną Marią Kosecką rozmawiała
Dobrze ze Gdansk jest niezbyt daleko i mozna tam pogrzebac ,,ukochane zwierzatko". A tak "nawiasem" mowiac zwloki to sa ludzkie, a zwierzece to scierwo.
Nie ma takiego określenia ścierwo chyba ,że w twojej głowie.Ludzie którzy się tak wypowiadają o zwierzętach maja problem z sobą .Kochajmy zwierzęta to są nasi przyjaciele.Jestem za takimi rozwiązaniami ,które są w Gdańsku .
Mark = ścierwo:)
Najwyższa pora aby władze miasta zajmowały się wszechstronnym, zrównoważonym rozwojem naszego miasta. Mimo, że temat nie jest najważniejszy to nie znaczy, że można go pomijać.
Elbląg to wiocha i zadupie.ZERO PERSPEKTYW.Kto może niech wyrywa stąd jak najszybciej i najdalej.Poparzmy uczciwe mniejsze miasteczka lepiej się rozwijają w kazdej dziedzinie jak Elbląg.Brak spalarni i takiego cmentarza mówi wszystko OCKNIJCIE sie wreszcie rządzący tym Elblągiem.
Przestańmy ubliżać sobie a zajmujmy się problemem.W Elblągu nie myślą DOBRZE że Gdańsk blisko.
jestem za
Pani Kosecka miała ten cmentarz już dawno otworzyć, to miał być biznes jej życia. Wolna nisza dla inicjatywy prywatnej.
Coś ci się pomyliło ,mowa jest o wsparciu w artykule .Myślę ,że władze miasta i tak będą musiały podejść do tego tematu poważnie ,bo prawo na nich to wymusi .A tak na marginesie lepiej to uporządkować niż porzucać albo zakopywać gdzie popadnie .Osoby żle traktujące zwierzęta są z natury niedobrymi ludzmi .
Osoba o niku Mark, sama jest chyba ścierwem o braku ludzkich uczuć, tak więc niech się nie wypowiada publicznie bo tylko ubliża ludziom, którzy kochają i opiekują się zwierzętami. Takie rozwiązanie powinno być też zastosowane w Elblągu