Komu nie zdarzyło sie wejść do sklepu spożywczego i szukając warzyw, zastanawiać się czy one się jeszcze do czegokolwiek nadają, albo czy leżące za ladą mięso jest świeże? Niejednokrotnie można również w elbląskich sklepach trafić na przeterminowane Sushi, które w ostatnich latach w Polsce stało się bardzo modną potrawą. Na daty przydatności do spożycia należy zwracać szczególną uwagę. Ból brzucha lub biegunka w takim wypadku to najmniejszy problem.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu w 2013 roku poddał ocenie stanu sanitarnego 520 obiektów, w których odbyły się 1304 kontrole. Chodzi o takie miejsca jak sklepy spożywcze, kioski, restauracje czy mała gastronomia. Nałożone zostało aż 18 mandatów na łączną kwotę 2 750 złotych. Mimo wszystko jednak sytuacja uległa znacznej poprawie, gdyż w 2012 roku kwota ta wyniosła 4 500 złotych.
Największą ilość zastrzeżeń sanepid żywił wobec sklepów spożywczych. Najlepiej wypadły natomiast elbląskie restauracje - otrzymały zaledwie 1 mandat. Czasami wycofywano z obrotu również produkty żywnościowe, z powodu ich wątpliwej jakości zdrowotnej. Pod tym względem sytuacja jednak uległa znaczącej poprawie. W 2012 roku wycofana została żywność o wartości około 7 700 złotych, w 2013 roku kwota ta nie osiągnęła nawet 1000 złotych. Wygląda na to, że pod tym względem jakość życia elblążan znacząco się poprawia.
Większy problem dotyczący żywności stanowi ludzka niewiedza. Dla przykładu, rzeczą powszechnie wiadomą jest fakt, że nie można ponownie zamrażać rozmrożonego już raz jedzenia. Niewiele jednak osób wie dlaczego tak się dzieje, ani nie zdaje sobie sprawy, że dotyczy to także przenoszenia głęboko mrożonych produktów ze sklepów do własnych zamrażarek. Podczas procesu zamrażania żywności następują mikroskopijne zmiany w strukturze produktu. Gdy rozmrozi się taką żywność, tworzą się idealne warunki do rozwoju różnego rodzaju szkodliwych bakterii. Powodują one szybkie psucie się produktu. Ponowne zamrożenie powoduje jedynie hibernację takich bakterii i produkt po wyjęciu nie nadaje się do spożycia.
W lecie szczególnie niebezpieczne bywają lody, zwłaszcza te w kulkach. Są najczęstszą przyczyną zatruć, gdyż wchodzące w ich skład żółtka, mleko i cukier stanowią idealną pożywkę do rozwoju bakterii, na przykład gronkowca. Mimo że takie lody mają jednodniowy termin przydatności do spożycia, niektóre lodziarnie sprzedają jednorazowo przygotowany produkt przez kilka dni. Wówczas sytuacja robi się groźna.
Zarówno w Elblągu jak i w całej Polsce prowadzone są akcje informacyjne na temat zarażania się różnymi bakteriami. Wyraźnie są one jednak niewystarczające, gdyż przypadków różnego rodzaju zatruć wcale nie ubywa. W ciągu ostatnich 3-4 lat na terenie naszego miasta zanotowano gwałtowny wzrost zgłoszeń biegunek i zakażeń jelitowych, biologicznie niepotwierdzonych. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu bezustannie stara się również poszerzać wiedzę społeczeństwa na temat możliwości zatrucia grzybami.
Mieso szoruja szczotkami żeby wygladało na zjadliwe.W jednej ze znanej sieci sklepów miesnych w Elblagu w ladach chlodniczych tak ustawiaja specjalne zarówki ,że jak sie patrzy to wędlina jest rózowa i ładnie wyglada.Przynosisz do domu a tu wędlina wyblakła i klejąca.
nie ma się co dziwić, te same panie od miliona lat. Wiedza w tym czasie poszła do przodu a one są tam gdzie zawsze były. O fachowca to trudno w tej instytucji
niech kontrolują hipermarkety, dyskonty itp. a nie sie biorą za małe sklepiki - to w tych wielkopowierzchniowych najwięcej jest dziadostwa ale przecież łatwiej udupić malutkiego, wiec większych nie tykają, a potem walą ściemy, że nie jest źle bo "kontrolują" - jakośteż mnie nei dziwi, że w restauracjach wyszło dobrze, bo większość restauratorów ma juz tak wypracowane układy, że wiedza wcześniej nim będzie kontrola (sam to widziałem) Ps. kiedyśkupiłem marchew w kauflandzie - po przyjściu do domu musiałem jawyrzucić, bo się okazało, że tak jest naszprycowana jakimiś chemikaliami, że soki z niej robione są po prostu czarne i aż paliły w język - takie "witaminy" mozna sobie z hipermarketu kupić...
I dlaczego koszyki w sklepach są wiecznie brudne??? a o Taśmach na które wykładamy zakupy przy kasach to już nie mówię...
Kiełbasa bez -mięsa,pasztet bez mięsa i inne wyroby.SYF nie jedzenie.
Pije tylko polska wódkę, jem wędliny tylko z polskich masarni, chlebek kupuje z polskiej lokalnej piekarni, warzywka mam z ogródka, lub kupuje u starszej Pani która je ma z własnego ogródka.:-) wszystko dobre nic nie jest śliskie. pozdrawiam.
Oczywiscie ze zywnosc moze byc szkodliwa dla zdrowia ,szczególnie w tych czasach,gdzie pełno jest zywnosci BARDZO PRZETWORZONEJ .Gdy latami bedziemy jedli taką zywnosc pełną konserwatów ,polepszaczy i innych swinstw to na pewno dopadnie nas jakas choroba ,przewaznie rak.
Kupowanie niekoniecznie, spożywanie - owszem :D
Kontrole sanepidu to fikcja.
W szczegolnosci powinny byc pod lupa sanepidu sklepy miesne. na 1 maja tam odchodzi kongo mieso smierdzace mieli sie. a kurczaki sie moczy w wodzie. robi sie promocje wedlin dzien przed koncem terminu przydatnosci do spozycia lub po uplywie terminu. cena sie nic nie zmienia. ludziom kit sie wciska ze tansze i swieze, a w rzeczywistosci pies tego nie chce jesc. ale coz narod jest naiwny i zje byle co bo laszczy sie na kazdy grosz tylko nie wie co je. jest tam bardzo mila obsluga, ktora odwraca sie od klijeta i go bluzga. powodzenia i udanych zakupow w gzeli smacznego.