Scenariusz, jak z amerykańskiego filmu: nocne spotkania kierowców lubiących szybką jazdę, tuningowane auta, pisk opon. Tak wyglądają nocne wyścigi aut, które możemy oglądać w kinie. Jak jest u nas? Czy w Elblągu także są organizowane takie wyścigi? Czy cieszyłyby się zainteresowaniem, jeśli byłyby legalne?
Na temat zwróciła nam uwagę elblążanka, która mieszka w okolicy Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu przy ul. Grunwaldzkiej. Co jakiś czas słyszy ona, piski opon dobiegające z parkingu PWSZ. Nie jest to częste, ale jednak się zdarza.
O to, czy w Elblągu są organizowane takie nocne wyścigi zapytaliśmy asp. Krzysztofa Nowackiego z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Z tego co wiem, dwa czy trzy lata temu, ktoś chciał zorganizować coś podobnego na parkingu przy Nomi, ale nie było chętnych. Jak do tej pory nie mieliśmy zgłoszeń o takich incydentach – mówi Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Zdarzają się kierowcy, którzy próbują możliwości swoich aut jeżdżąc w okolice Modrzewiny. Myślę, że w Elblągu nie ma nawet takiego miejsca, gdzie można by taki wyścig zorganizować – dodaje.
- Jeśli do takiego zdarzenia by doszło, osoba mogłaby otrzymać mandat za stwarzanie zagrożenia na drodze w wysokości nawet do 500 złotych – mówi Krzysztof Nowacki. Swego czasu w Elblągu odbywały się różne wydarzenia, organizowane przez Automobilklub. - Gdyby do takich inicjatyw wrócić, mogłyby cieszyć się dużym zainteresowaniem mieszkańców – mówi oficer prasowy.
Są miasta w Polsce, w których rokrocznie odbywają się pokazy kaskaderskie motocykli czy legalne wyścigi, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W Olsztynie, od 2011 roku, odbywa się impreza Night Power. Oprócz wyścigów, które niekiedy trwają do 3:00 w nocy, uczestnicy mogą oglądać pokazy kaskaderskie na motorach czy quadach a także zwiedzić stoiska firm i zespołów wyścigowych z najróżniejszych dziedzin motosportu. Takie wyścigi są organizowane także w Łomży, Płocku oraz Gdyni.
Czy takie imprezy, legalnie organizowane w naszym Mieście, byłyby ciekawą atrakcją dla mieszkańców? Czekamy na Państwa opinie.
Jak ktoś ma ochotę się pościgać niech wyrobi sobie licencję i bierze udział w rajdach, a jak chce "tylko" przetestować auto dobrym wyborem jest tor w Poznaniu. Nasze drogi to nie trasy rajdowe, a również nocą jeżdżą nimi "zwykli" obywatele. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Tam nie robia zadnych wyscigow, tylko ,,kierowcy"pala gume jczy tam driftuja-jak zwal tak zwal!ezdzacw kolko. Wiem bo swojego czasu mieszkalam z widokiem na ten parking. Teraz nie jest ich jeszcze tak duzo ale jak spadnie snieg albo lekko przymrozi to dopiero tam sie dzieje. I policja niech nie udaje greka, bo wiedza dobrze co tam sie dzieje, bo czesto sie tam pojawiaja, a wtedy piski opon cichna i nagle parking robi sie pusty.
Film filmem, ale rzeczywistość jest inna. Lokalni "rajdowcy" ćwiczą w 20-sto letnich złomach, a to nie jest bezpieczne.
takie popisy sa ciągle na ul Dąbka i na Modrzewinie ciągłe wyścigi szczególnie motocykli ciągłe ryki maszyn nie daja spać w promieniu kilku kilometrów A policja ma to w dupie masz szczęście jak sie po godzinie dodzwonisz na policje a efekt żaden ciągle to samo
Do " wk....ny" możesz dzwonić do komendanta Starży Wiejskiej. On odbiera o każdej porze, ta formacja nigdy nie zawodzi i pomaga całą dobę. Dlaczego ludzie chcą ją zlikwidować?
Ja za wyścigami ulicznymi nie jestem, bo oczywiste jest że stwarzają zagrożenie. Ale jeśli ktoś chce nauczyć się np. wyprowadzać auto z poślizgu, to lepiej niech robi to na takim parkingu jak pod PWSZ, gdzie nikomu nie zagraża. Doświadczenie przede wszystkim. U nas niestety nie ma gdzie go zdobywać, więc chociaż taki parking jest dobry.
ja jestem za Takimi pokazami :) moim zdaniem Miasto powinno organizować takie atrakcje w naszym nudnym mieście. zawsze by coś się działo . Mogli byśmy legalnie i bezpiecznie popatrzeć jak młodzi jeżdżąc . Niech ktoś zrobi tka akcję :)
Pani Marta chyba nie ma najmniejszego pojęcia o czym pisze i jej pytanie jest czysto retoryczne... bo słowo "legalne" w tym pytaniu jest bardzo abstrakcyjne. Moim cichym życzeniem było by to by w końcu ci starsi panowie z PZM/WORD, którzy organizują coroczne rajdy nawigacyjno/sprawnościowe, poszli z duchem czasu i zrobili z tego ciekawą imprezę, by zasady tych imprez odpowiadały standardom dzisiejszych czasów.