Na wiadukcie znajdującym się w ciągu trasy Unii Europejskiej trwa kolejny etap montowania podpór pod skorodowane słupy. Nie od dziś wiadomo, że stan techniczny wiaduktu pozostawia wiele do życzenia. Niestety, na generalny remont trzeba będzie jeszcze poczekać.
W wyniku corocznej kontroli wiaduktu, inspektor sprawdzający obciążenia, które rozkładają się na podpory wiaduktu zadecydował, że konstrukcja musi zostać zabezpieczona. Dlatego w połowie lipca tego roku, na wiadukcie rozpoczęły się prace modernizacyjne. Wtedy trwały one dwa tygodnie i były wykonywane w większości przy zachowanym ruchu kołowym na remontowanym obiekcie.
Podstawione podpory jednak nie rozwiązują problemu. - Obiekt składa się z pięciu przęseł i są tutaj cztery takie miejsca dylatowane. Dwie pierwsze podpory zostały wykonane latem, a teraz wykonujemy kolejne dwa podparcia – mówi Marcin Pisarzak, kierownik z firmy Vistal Construction.
Obecnie trwa kolejny etap prac. Od dziś prawdopodobnie do końca tygodnia będą stawiane podpory mające wzmocnić wiadukt. - Woda, która cieknie przez dylatację, leje się na słup, który koroduje i beton pęka. Szczególnie widoczne jest to w warunkach zimowych, kiedy temperatura jest ujemna – tłumaczy Marcin Pisarzak - Niestety, ten projekt został tak skonstruowany, że nie ma możliwości naprawy mostu bez większej ingerencji – dodaje.
Koszt postawienia podpór i ich dzierżawa wynosi około pół miliona złotych. - Docelowo jest przewidziana koncepcja wymiany tych podpór na całkowicie nowe. 30 lat temu te mosty były zupełnie inaczej projektowane niż teraz. Nowe podparcie nie będzie narażone na tego rodzaju uszkodzenia – mówi kierownik budowy. Generalny remont wiaduktu jest planowany dopiero na 2014 rok. Jest to spowodowane trwającymi modernizacjami tras DW 503 i 504.
Jak mówi Marcin Pisarzak, podpory same w sobie są wytrzymałe, ale nie wiadomo jak będzie zachowywał się wiadukt i słupy podtrzymujące. - Na dzień dzisiejszy wiadukt jest bezpieczny, są prowadzone kontrole i na bieżąco bada się stan techniczny tego obiektu. Obecnie jest tu ograniczenie prędkości do 20 km/h i ograniczenie tonażowe do 3,5 tony – dodaje.
Prace na wiadukcie będą prowadzone przy zachowaniu ruchu kołowego do końca tygodnia.
Ech wszystko w Polsce tak wykonane łącznie z "autostradami".
A kto za to zapłaci? Kto jest odpowiedzialny za nadzór nad przejazdami pojazdów gabarytowych i przeładowanych? Odpowiedzialni niechpmaca własna kasa.
Te ograniczenie do 20km/h to jakaś kpina. Postawcie jeszcze tam fotoradar a może nawet ze dwa albo trzy i do tego ustawcie suszarkę. A wiecie jak wygląda niszczenie naszych dróg?? Ładuje się auto ciężarowe najczęściej kontenery do 20 ton ładuje się np. 27 a bywało więcej auto tak przeładowane jedzie - przeważnie przez miasto - na wagę głównie na Grunwaldzką no i tam dowiadujemy się że jest przeładowane. I są dwie opcje: 1 kierowca wraca do firmy przez miasto niszcząc asfalt w mieście i zostawia "na oko" trochę towaru nie wiadomo jaka jest waga bo drugi raz się nie waży. 2 kierowca stwierdza "do portu jest kawałek dam radę" i kierunek port Gdańsk lub Gdynia przeładowany.
To winowajcy tego wszystkiego znani i powinni trafić wiadomo gdzie ???
Jakie 3.5 tony? Od momentu ujawnienia uszkodzenia obowiązuje 30 ton... pozatym nie wyszło to po corocznej kontroli, a po kontroli przed planowanym przejazdem gabarytu...
Ten wiadukt jest niepotrzebny .Rozebrać go i będzie spokój.