- Jeżeli jest cel, to nie czuje się zmęczenia – mówi Marek Malinowski, który w sobotę, 29 września, o szóstej rano pojechał do Warszawy, będąc po nocnej zmianie w pracy. Elblążanin wziął udział w marszu „Obudź się Polsko”. 350 –osobowa reprezentacja Elbląskiego Okręgu NSZZ Solidarność walczyła o poprawę praw pracowniczych, ale też i o wolne media.
W sobotę Warszawą zawładnęły liczne autokary, które stały zaparkowane w centrum miasta. Siedem z nich przywiozło elblążan oraz zaprzyjaźnionych mieszkańców Kwidzyna, którzy należą do elbląskiego okręgu Solidarności. Marsz (w którego organizację włączyło się m.in. Prawo i Sprawiedliwość, Radio Maryja) rozpoczął się na Placu Trzech Krzyży, a skończył na warszawskiej starówce.
- Chciałabym, aby media były wolne – mówi Elżbieta Wencel z Warszawy. – Nie chcę wyszukiwać tych informacji, które podawane są w uczciwy sposób. Dlatego Radio Maryja jest dla mnie jak Radio Wolna Europa… Czuję się upokorzona, gdy mówi się na takie osoby jak ja moherowe berety. To bardzo boli… Nie chodzi jednak tylko o media, ale o uczciwość międzyludzką. Wśród ludzi nie ma dziś moralności. Polska nie powinna być tak podłym miejscem, w którym trudno o prawdę.
Wśród manifestujących znaleźli się m.in. Irek Wojtaś i Marek Malinowski z naszego miasta. – Gdy dowiedzieliśmy się o organizowanej akcji, to wiedzieliśmy, że trzeba tu być – powiedzieli, spotkani niedaleko Nowego Światu. Zapytani o towarzyszące im transparenty, odpowiadają, że mają je zawsze ze sobą, gdy wyruszają reprezentować Elbląg. A robią to dosyć często. – Nasz oddział był w Warszawie pod koniec marca i w maju, gdy walczyliśmy o nieprzedłużanie wieku emerytalnego. Wtedy jednak nie było aż tak dużo ludzi – zauważa pan Marcin, jeden ze strajkujących elblążan.
- Będziemy walczyć z każdą władzą, która będzie naruszała prawa pracownicze, pomijała prawa ludzi słabszych – powiedział Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności. – My wiele nie żądamy. Chcemy rozmów, a nie wprowadzania pomysłów bez poznawania naszego zdania. Mowa m.in. o płacy minimalnej, o umowach śmieciowych. Wiemy, że przed nami trudne czasy, pełne niewygodnych decyzji. Ale to nie powód do tego, by nie konsultować zmian z nami - dodaje. Jak wygląda sytuacja na elbląskim podwórku, jaka jest jego kondycja? – Wystarczy spojrzeć na organizację lokalnych konkursów na stanowiska urzędnicze. To daje do myślenia – kwituje.
Czy wydarzenie to ma szansę na przyniesienie poprawy? Zdania wśród manifestujących są podzielone. Ale każdy z nich ma chęć do dalszej walki. Dlatego z łatwością można przypuszczać, że elblążan nie zabraknie w kolejnych tego typu akcjach. Warto też przytoczyć słowa Tadeusza Rydzyka, który mówił do zgromadzonych: - Możemy się różnić, ale ojczyzna jest jedna.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z przemarszu „Obudź się Polsko”.
Antek Rokicki, korespondent info.elblag.pl
Inicjatywa godna, Solidarność też ok, ale PIS ? to żadna alternatywa może i byli by lepsi od PO, ale to ta sama banda. Kiedy doczekamy się prawdziwej partii złożonej z patriotów a nie złodziei!?
po czynach ich poznacie - co robi opozycja w Elblągu? Nie ma jej.!
Ja mam budzik i nie potrzebuję by mnie mały prezesik budził ! Tak samo moja teściowa - ona bierze tabletki nasenne !
Jestem małym przedsiebiorcą z naszego Elbląga,podobnie jak wielu z naszego społeczeństwa nie jestem zadowolony w jakim kierunku idzie nasz Kraj.Ale nigdy bie stanoł bym obok Rydzyka i Kaczyńskiego,Oni chca tylko władzy i kasy.I tak na marginesie też należe do Solidarnosci od kilkunastu lat.Pozdrawiam.
Wycieczka do Warszawy... ciekawe...
no prosze solidarnosc chce decydowac o konkursach na urzednkow pantwowych
Szkoda, ze autor nie pokusił się o zdobycie informacji kto zapłacił za wyjazdy autokarów?! Kto zapełniał listy uczestników oraz jakie były kryteria? Polecam "Oto para idealna, on Amor, ona amoralna. "Jan Izydor Sztaudynger
Ajmen.
@Elblążanin od urodzenia, A ja bym "nie stanoł" koło ciebie, półanalfabeto...
Nowaczyka nie popieram, choć głosowałem na niego. Popełnił zbyt wiele błędów, a ponieważ ma charakter, jaki ma, nie chce ich naprawić i chowa głowę w piasek. Dlatego nie zagłosuję na niego i jego partie w przyszłych wyborach. Ale Fiodorowiczowi, jako związkowcowi, wara od decyzji w sprawach personalnych Ratusza. Niech lepiej zajmie się rzetelną pracą w obronie praw pracowniczych, a nie decyduje w sprawie doboru pracowników w urzędach. To nie jego działka i jeśli to zrozumie, nie narobi więcej szkód, niż jest obecnie.