Toruń ma swoje pierniki, Kraków precle, a Tatry oscypki. Elblążanie chcą wykreować własną „osobliwość kulinarną”. Na popularnym portalu społecznościowym zawiązał się Inkluzywny Klub Miłośników Elbląskich Kulinariów .
- Osobliwości kultury budują swoistość miejsca, sprawiają, że jego mieszkańcy czują się wyjątkowi, niepowtarzalni. Sprzyja to większemu utożsamianiu się z miejscem i współmieszkańcami oraz chęci pracy na ich rzecz – czytamy na stronie Inkluzywnego Klubu Miłośników Elbląskich Kulinariów. - To tego typu produkty, wydarzenia, zwracają uwagę mediów, pozwalają wyróżnić miasto i wspierają promocję. Miasto, które ma coś wyjątkowego do pokazania, wyjątkowy charakter, przyciąga nie tylko turystów, ale zachęca też do osiedlania się w nim i inwestowania.
Pomysł stworzenia klubu wziął się od elbląskich radnych Pawła Nieczui-Ostrowskiego i Roberta Turleja, którzy już w lutym tego roku, podczas jednego z posiedzeń Rady Miejskiej, proponowali stworzenie elbląskiej "osobliwości kulinarnej".
Wśród propozycji Pawła Nieczui-Ostrowskiego znalazły się między innymi: elbląger, czyli kajzerka z kotletem schabowym i elbląskie babeczki – odpowiedź Elbląga na toruńskie pierniki. - Wracając z Torunia przywozi się najróżniejsze pierniki. Elbląskie babeczki mogłyby być produktem wywożonym z Elbląga – proponuje radny na swoim blogu „Którędy na Elbląg?”. - Poza wartościami kulinarnymi, tworzą nośne hasło: jadę do Elbląga na babeczki, najbardziej kręcą mnie elbląskie babeczki, itp. - zauważa.
Z kolei Robert Turlej proponował stworzenie oryginalnego przepisu na żurek w chlebie. Dlaczego popularna potrawa miałaby być kojarzona właśnie z Elblągiem? A no dlatego, że jest to miasto związane z chlebem, czego dowodem jest elbląski Piekarczyk, czy niedawno zakończone Święto Chleba.
Na temat elbląskich specjałów mówił również podczas sierpniowych konsultacji dotyczących Strategii Promocji Elbląga, Tomasz Stężała. Autor książki "Elbing 1945" wymieniał marcepan elbląski, nalewkę, kapustę na zakwasie, kotlet pruski, flaki po elbląsku. Niektórych z tych potraw można nawet skosztować w elbląskich restauracjach, ale nie są znane szerszemu gronu mieszkańców.
Pytanie, czy propozycje radnych znajdą zrozumienie wśród elblążan i turystów, zostawiamy otwarte. Zanim inicjatywa pod nazwą Inkluzywny Klub Miłośników Elbląskich Kulinariów wykreuje "kulinarną osobliwość" Elbląga, ma jednak szansę przyczynić się do czegoś znacznie ważniejszego i bardzo w tej chwili pożądanego. Może bowiem sprawić, że sami mieszkańcy Elbląga zaczną bardziej utożsamiać się ze swoim miastem.
Moim znajomym Elbląg kojarzy się ze "Specjalem". Podobno przez pewien czas był to rarytas niedostępny poza naszym miastem, obecnie niektóre specjalistyczne sklepy w warszawie mają już to piwo w swojej ofercie. Żurek w chlebie tez by pasował.
No niewątpliwie taka kulinarna, niecodzienna potrawa lub coś, co by wyróżniało, Elblag z szeregu miast i miejscowości mu podobnych byłoby wielką zajawką i magnesem tego miasta. Znając jednak real i realia wyrosłe z wieloletnich obserwacji miasta, w którym się urodziłem nie grozi mu taki scenariusz, wszak ton i krok w tym mieście dyktują kibole i towarzystwo wzajemnej adoracji, którego percepcja rzeczy i formy pozostawia wiele do życzenia (o kibolach już nie wspomnę) - to, co nas otacza od lat jest tego dobitnym przykładem i potwierdzeniem mej tezy. I nawet tacy dwaj ludzie, z wielka inicjatywą i chęciami nie pokonają tego syndromu bylejakości, bo on jest nieustającym standardem od lat. Szkoda......................................
Pruskie obwarzanki? : http://www.vhs-rickling.de/Bildergalerie/Osterbrauche/Backen_zu_Ostern/backen_zu_ostern.html
SPECJAL, dawna elbląska marka piwna, będąca od lat wyznacznikiem miasta kojarzonym do tego z jakością i dobrym smakiem. Niestety, marka zawłaszczona została przez grupę Żywiec. Kojarzy się z ulica Browarną ale w Żywcu, nie w Elblągu. Nie pomoże nawet motyw nadbrzeża Starego Miasta z dawnej fotografii na etykietach niepasteryzowanego Specjala. Brakuje słowa "Elbląski" w nazwie produktu albo chociazby podania wyrażnie miejsca jego wytwarzania.
to jest takie mieszanie ludziom w głowie, byle zaistnieć. Te na siłę wymyślane potrawy to bzdety, na które szkoda czasu. Zobaczcie co dzieje się z gospodarką w Elblągu, to przecież jedna wielka tragedia. Ile wynosi rzeczywiste bezrobocie, ile istnieje miejsc pracy w naszym mieście ?. To są poważne tematy , a nie kotlet z bułką. Macie za dużo wolnego czasu panowie.
Artykuł przeczytałem, o propozycjach już wcześniej słyszałem więc moja opinia jest przemyślana i to to bardzo! Uważam, że większych głupot już dawno nie było no może poza postawieniem T-34 na "starym mieście". Mam pytanie do pomysłodawców kto pokryje realizację tych "nowatorskich" pomysłów? Miasto. wasza partia czy sami z własnego budżetu domowego? Powiedzcie dlaczego nie chcecie zająć się sprawami bardzo ważnymi, realnymi do zrealizowania i faktycznie mającymi wpływ na nasze otoczenie?
proponuję taki oto specyfik: Czarne BMW, oczywiście 25 lat, ale prawie nowe bo od lekarza z Niemiec, koniecznie z CD na przednim lusterku i szklanymi drzwiami aby paski w dresie było widać. Takie rzeczy, tylko w Elblągu.
panie radny najlepszy specjał kojarzący się z Elblągiem jest PASZTET.
był taki specjał, nazywał się EB, EB wróć ...
Przepraszam, czy Ci "radni" chwala sie co maja codziennie na obiad ?????????? znowu cos wymyslaja, smiac sie z nich juz nie moge bo to stalo sie juz dawno zenujace :(