W czwartek, 23 lutego, późnym wieczorem pracownicy elbląskiego schroniska otrzymali prośbę o podjęcie interwencji. - Byliśmy bardzo zdziwieni, ponieważ to od nas ponad 150 km – mówi Małgorzata Wilińska, pracownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. - Dowiedzieliśmy się, że mimo wielu próśb i skarg nikt nie kwapił się z pomocą głodzonemu psu.
- Z samego rana przeorganizowaliśmy cały plan dnia. Dwie osoby pojechały zobaczyć co dzieje się z psiakiem – dodaje Małgorzata Wilińska.
Przedstawiamy relację pracowniczek elbląskiego OTOZ Aminals, które najlepiej oddają przebieg całego wydarzenia:
„Gdy podjechałyśmy od razu rzucił nam się widok psa zwiniętego przy marnej budzie. Zaraz po zaparkowaniu samochodu z domu wyszło kilka osób i zanim wypowiedziałyśmy słowo otrzymałyśmy całą wiązankę epitetów. W naszym działaniu zawsze chodzi o dobro zwierząt, więc starałyśmy się wyjaśnić, że musimy bardzo spokojnie porozmawiać, bo nam chodzi tylko o dobro psa. Niestety na naszych oczach wywiązała się bardzo nieprzyjemna i przede wszystkim niebezpieczna kłótnia sąsiedzka. Poprosiłyśmy o natychmiastową asystę policji. Gdy przyjechali okazało się, że rodzina znana jest patrolowi, i że nie będzie łatwo.
Najtrudniejsze są takie interwencje, gdy ludzie nie radzą sobie zupełnie ze swoim życiem i próbują wyładować swoją frustrację na wszystkich wokół. My - to potwory, sąsiedzi - to samo zło… Doświadczone już poprzez inne podobne interwencje wyjechałyśmy z psiakiem. Udało nam się uratować tego biedaka. Jego budą było kilka marnych desek, bez ocieplenia, bez zabezpieczenia przed deszczem. W misce miał surowe obierki ziemniaka. Zresztą zdjęcia świadczą o jego stanie fizycznym.
Na naszych oczach psiak zrobił kupę, co jest naturalną potrzebą i nie zadziwiłoby nas to zupełnie, gdyby nie fakt, że on jeszcze nie kończąc się załatwiać, odwrócił się naprędce i zaczął jeść swoje odchody, jakby nie czekając aż wystygną… Wiele widzimy na interwencjach, wiele jesteśmy w stanie znieść, ale w tym momencie w naszych oczach stanęły łzy.
Teraz Borys podjadł troszeczkę specjalistycznej karmy i jest pod naszą opieką. Jutro przebadamy chłopaka i zobaczymy na ile to wychudzenie zniszczyło jego organizm. Potrzebujemy dla niego więcej takiej karmy i kubraka na spacery. Zmęczone, ale dla nich warto! Ania i Aga”
Okrucieństwo niektórych ludzi nie zna granic. Miejmy nadzieję, że to samo będziemy mogli powiedzieć o dobroci. Borys potrzebuje pomocy! Każdy, kto jest w stanie wspomóc go chociażby niewielką kwotą prosimy o przelanie jej na konto elbląskiego schroniska, w tytule wpisując „dla Borysa”.
OTOZ ANIMALS Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu
ul. Królewiecka 233
82-300 Elbląg
41 1160 2202 0000 0001 2949 7297
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
Więcej informacji na temat Borysa można uzyskać u pracowników schroniska dzwoniąc pod numer tel. :(55) 234 16 46.
Poniżej galeria zdjęć wykonana przez pracowników elbląskiego OTOZ Animals.
Koszmar!!! Jakie sankcje nałożyła policja na właścicieli? Dostali chociaż jakiś mandat? Obawiam się,że wezmą kolejne stworzenie i doprowadzą je do takiego samego stanu.
to bezkarność i stanowisko policji ,że nie bedzie łatwo , zamiast reagować zdecydowanie i stosować przewidziane prawem kary powoduje ,że u nas tacy ludzie czują sie nietykalni .tak samo jak warszawski podpalacz aut. Jestem pewny ,że najbliższe wybory wygralaby bez problemu partia , ktora zagwarantowalaby silne państwo i miejsca pracy., ludzie mają już zdecydowanie dość słabości i rozmemłania ,ukladów i bylejakości naszej władzy.
Co za bydło tam mieszka ! To jakieś popłuczyny tych stworów w ludzkiej skórze - bohaterów filmu Arizona ? jak zostali ukarani - lub będą ukarani wg nowych przepisów ????
Przeraża mnie do czego zdolny jest człowiek!!!
BYDLAKI!!!!!! biedna psina. Oby spotkało was to samo albo i gorzej!!!!!
C..... MU W SERCE ZA TEGO PSIAKA !!
Dziwne to i smutne ,że nie policja , czy straż miejska interweniuje i zalatwia takie sprawy , tylko ludzie ,społecznicy . coraz więcej spraw w Polsce muszą zalatwiać obywatele sami , wyręczajac panstwowe słuzby ,ktore staja sie coraz mniej chyba potrzebne , bo zle wykonują swoją pracę. Za znęcanie sie nad zwierzetami co mialo miejsce w tym przypadku jest kara więzienia , ale w naszym kraju tylko na papierze .
Nord - masz rację !!! Ale ile tych służb teraz mamy ! To PRL jest mały pikuś ! A więc Straż Miejska, Policja, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa, Inspekcja Drogowa, Straż Celna, ABW, AW, CBŚ, CBA, Oddziały Prewencji Policyjnej, Nieetatowe Narodowe Siły Wojskowe, Urząd Kontroli Skarbowej, Inspekcja Pracy, Straż Marszałkowska etc. itd. itp. A są miasta i obiekty MONITOROWANE, a ma być monitorowany cały ruch drogowy w Polsce !!!! To już paranoja !!! Szkoda że nie ma OR MO, gdyż jak wiadomo OR MO czuwa, milicja śledzi, a reszta siedzi !
Ja bym kazał właścicielom mieszkać w domu z takich desek i jeść obierki ziemniaków. Jeśli chce się mieć psa, to trzeba być za niego odpowiedzialnym.
Psiaka szkoda, jasna sprawa, ale PANI INSPEKTOR mogłaby się pokazać nam troche a nie tyłem do kamery. Bo Pani Inspektor, moja stara mnie słabo karmi, ja juz taki wychudzony kurna jestem...