Przed nami ostatni mecz elblążan, w roli gospodarza, w sezonie zasadniczym. Energa Basketball Elbląg zagra z AZS UMK Transbruk Toruń. Będzie to szansa, aby nie tylko podziękować koszykarzom za dobry sezon i wiele emocji na parkiecie. Dzięki porażce rywala, Energa wciąż walczy o pierwszą ósemkę!
Wydawało się, że koszykarze nie mają już szans na play-off. Pisaliśmy o tym, ale jak tu w takiej sytuacji wierzyć prasie? Są podstawy, aby nie wierzyć, ale, jak to mawia Zbigniew Boniek: zostawmy to. To co niemożliwe, stało się jednak możliwe, dzięki sprzyjającemu wynikowi.
Elblążanie są na 9 miejscu w tabeli. Mają 42 punkty. Przed nimi są Enea Astoria Bydgoszcz i SMS PZKosz Władysławowo. Oba zespoły mają po 44 punkty.
Jeżeli SMS przegra dwa pojedynki, a Elbasket je wygra, wyprzedzi Władysławowo i wejdzie do ósemki. My gramy z Toruniem i wyjazd z Gortatem w Gdańsku. PZKosz u siebie z wiceliderem Tarnovią i… Bydgoszczą. Wszyscy walczą o jak najlepsze rozstawienie. Szanse są niewielkie, ale nadal są. Enei nie wyprzedzimy, mamy gorszy bilans bezpośrednich meczów. Z SMS jest inaczej. W dwumeczu jest +21 dla elblążan.
Toruń jest na 6 pozycji, z bilansem 19:9 więc będzie grał na pełnym skupieniu. Mecz w sobotę, 22 marca, o godzinie 18:00, w hali MOS przy ul. Kościuszki. Wstęp wolny.