Aż osiem bramek obejrzeli w środowe popołudnie zgromadzeni na stadionie przy ul. Krakusa kibice. W spotkaniu 27 kolejki IV ligi Concordia pewnie pokonała Tęczę Miłomłyn 6:2 i ponownie awansowała na pozycję wicelidera rozgrywek. Bramki dla pomarańczowo-czarnych w tym pojedynku zdobywali: Marcin Michnowski (3), Edil de Souza Barros, Marcin Misiak i Dominik Domagała.
Podobnie jak w ostatnim, zwycięskim meczu w Ornecie, tak i w spotkaniu z Tęczą, trener Łukasz Nadolny w wyjściowej jedenastce wystawił dużą liczbę młodzieżowców. Tym razem było ich pięciu. Po raz kolejny szansę gry od pierwszych minut dostali zawodnicy, którzy wiosną występowali rzadziej na boisku m.in. Bartłomiej Gruszewski, Karol Kruk czy Marcin Michnowski. Jak się później okazało, ten wariant znów przyniósł pomarańczowo-czarnym trzy punkty. Co warto podkreślić, wobec absencji pauzującego za kartki Pawła Pelca i lekko kontuzjowanego Dawida Załuckiego, na ławce rezerwowych zasiedli dwaj wyróżniający się zawodnicy zespołu juniorów młodszych Concordii: Radosław Pasik i Jakub Janowski. Pierwszy z nich miał okazję zaprezentować swoje umiejętności przez ostatni kwadrans meczu.
Początek środowego pojedynku na Krakusa wcale nie zapowiadał tak wysokiej wygranej Concordii. Pierwsza składna akcja gości już w 4 minucie przyniosła im gola. Marcin Jakubowski zagrał prostopadłą piłkę w stronę bramki, wślizgiem nie sięgnął jej Paweł Rogoz i Rafał Gołębiewski na pełnym biegu precyzyjnym strzałem z około 16 metrów pokonał Bartłomieja Gruszewskiego.
Concordia starała się szybko wyrównać, ale mimo sporej przewagi w jej grze było zbyt dużo niedokładności, a oddawane strzały były zbyt słabe, aby miały zagrozić bramce strzeżonej przez Piotra Oliwę. Niemoc Słoników trwała do 35 minuty. Wówczas piłkę w pole karne dorzucił z połowy boiska Paweł Rogoz, a wyskakującego do niej Marcina Misiaka powalił na ziemię Karol Szostek. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Edil de Souza Barros, który tym samym zaliczył swoje ósme w tym sezonie trafienie i siódme w rundzie wiosennej. Podopieczni trenera Nadolnego poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie.
W 42 minucie po raz pierwszy na listę strzelców w tym meczu wpisał się Marcin Michnowski. Napastnik Concordii, podobnie jak w Ornecie, popisał się pięknym strzałem z dystansu, po którym piłka ugrzęzła w siatce.
W drugiej połowie gospodarze zagrali jak z nut i co najważniejsze bardzo skutecznie. W 55 minucie pomarańczowo-czarni wykonywali rzut rożny. Dośrodkowaną przez Sebastiana Tomczuka piłkę odbił Yura Pavliv, po czym doskoczył do niej Marcin Misiak i głową przelobował Piotra Oliwę.
Młody pomocnik Concordii, wywalczając dla swojej drużyny rzut karny i zdobywając bramkę w dzisiejszym meczu, w pełni zrehabilitował się za niewykorzystany rzut karny w Ornecie. Pięć minut później było już 4:1. Marcin Sawicki podał do Sebastiana Lubiejewskiego, ten zagrał na wolne pole do Marcina Michnowskiego, który zmylił zupełnie bramkarza i zmieścił piłkę tuż przy słupku.
Gospodarze dwoma szybko strzelonymi golami w drugiej części wyraźnie rozochocili się do gry i co chwila stwarzali sobie groźne sytuacje pod bramką Tęczy. W 65 minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Jakub Konieczki, ale piłka po jego uderzeniu głową otarła się o słupek i wyszła za linię końcową.
W 80 minucie fatalny błąd popełnił grający trener Tęczy Paweł Oliwa, który podał wprost pod nogi stojącego przed polem karnym Marcina Michnowskiego. 24-latek nie zmarnował takiego prezentu i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera z Miłomłyna, kompletując tym samym hat-tricka. Warto dodać, że jest to jego piąte w tym sezonie trafienie i czwarte w dwóch ostatnich meczach.
W 87 minucie równie fatalny błąd popełnił bramkarz Concordii Bartłomiej Gruszewski, który nie trafił czysto w piłkę, przez co ta trafiła do Łukasza Goździejewskiego. Napastnik gości nie miał problemów z wpakowaniem futbolówki do bramki, zdobywając tym samym drugiego gola dla Tęczy.
Wynik spotkania w 89 minucie ustalił po zagraniu Edila de Souzy Barrosa Dominik Domagała, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Concordii. Tym samym Słoniki wysoko pokonały zespół z Miłomłyna 6:2 i przy jednoczesnych porażkach Unii Susz i Tęczy Biskupiec, ponownie wróciły na fotel wicelidera IV ligi.
Concordia Elbląg – Tęcza Miłomłyn 6:2 (2:1)
Bramki: 0:1 Gołębiewski (4'), 1:1 Edil (35'-k.), 2:1 Michnowski (42'), 3:1 Misiak (55'), 4:1 Michnowski (60'), 5:1 Michnowski (80'), 5:2 Goździejewski (87'), 6:2 Domagała (89')
Concordia: Bartłomiej Gruszewski – Sebastian Lubiejewski, Edil de Souza Barros, Paweł Rogoz, Jakub Komuniewski (46' Sebastian Tomczuk), Karol Kruk (64' Daniel Ciesielski), Marcin Misiak, Jakub Konieczki (75' Radosław Pasik), Damian Kozak, Marcin Sawicki (60' Dominik Domagała), Marcin Michnowski.
Tęcza: Piotr Oliwa – Bartłomiej Gajdziel (66' Wojciech Domeracki), Jarosław Koszewski, Adrian Leśnicki, Karol Szostek, Rafał Gołębiewski (75' Paweł Oliwa), Yura Pavliv (53' Adam Koszewski), Dominik Szostek, Łukasz Goździejewski, Rafał Wyralski, Marcin Jakubowski.
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się 2 czerwca na wyjeździe z Mrągowią Mrągowo.
IV liga - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz