W piątkowe popołudnie (19 czerwca), deptak wzdłuż ulicy Wodnej na elbląskiej starówce, zamienił się w boisko koszykarskie. Tego dnia nad rzeką Elbląg odbywały się eliminacje do największego na świecie turnieju streetballowego Red Bull King of the Rock. Do naszego miasta zjechało ponad 30 zawodników, którzy walczyli o przepustki do polskiego finału tych zawodów, który w lipcu odbędzie się w Warszawie.
Elbląg był jednym z siedmiu miast, w którym po raz pierwszy odbyły się polskie eliminacje do Red Bull King of the Rock. Historia tych zawodów sięga 2010 roku. Wtedy to, po raz pierwszy odbyły się one w historycznym więzieniu Alcatraz, zwanym także The Rock. Wzięło w nich udział 64 najlepszych ulicznych koszykarzy ze Stanów Zjednoczonych. W kolejnych latach zawody rozgrywane były w coraz większej ilości krajów, brali w nich udział najlepsi zawodnicy z całego świata, a finały rozgrywane były przez ostatnie dwa lata na Tajwanie. W zeszłym roku w turnieju rozegranym w więzieniu na wyspie Samasana wygrał Turek, Kivanc Dinler. W tym roku organizatorzy przenieśli finał właśnie do Turcji, kraju, w którym koszykówka cieszy się niezwykłą popularnością.
W tym roku turnieje eliminacyjne rozgrywane są w 32 krajach. Ich zwycięzcy zagrają w sierpniowym finale w Stambule. Celem imprezy jest odnalezienie najlepszego streetballowego gracza na świecie. W zawodach uczestniczyć może każdy, zarówno amatorzy jak i profesjonaliści. Na polskich turniejach zdarzało się już, że grali w nich zawodnicy występujący nawet na poziomie ekstraklasy. Tegoroczne eliminacje w Polsce odbywają się w siedmiu miastach. Czterech najlepszych zawodników z każdego miasta, wchodzi do finału w Warszawie. Elbląg był czwartym przystankiem polskich eliminacji. Takie miasta jak Chorzów czy właśnie Elbląg, nie są znane z wielkich sukcesów koszykarskich, więc dobrze, że tego typu turnieje się tutaj odbywają
– mówi Jacek Łączyński, dyrektor sportowy polskich eliminacji.
W elbląskich eliminacjach udział wzięło 33 zawodników. Wśród nich najbardziej znanym był Michael Hicks, pochodzący z USA koszykarz, który ma za sobą występy w Polskiej Lidze Koszykówki w zespole Polpharmy Starogard Gdański. W Elblągu, choć tylko jako gość, pojawił się także pochodzący z naszego miasta Przemysław Zamojski, mistrz Polski w barwach Stelmetu Zielona Góra. Łącznie przy Buwarze Zygmunta Augusta rozegrano kilkadziesiąt pojedynków jeden na jednego. Ich zasady są bardzo proste. Mecze trwają 5 minut. Czas na przeprowadzenie akcji to 15 sekund. Po zdobyciu punktu zmienia się posiadanie piłki. W przypadku remisu następuje dwuminutowa dogrywka.
Organizatorom szyki popsuła nieco pogoda. Na początku turnieju mocne opady deszczu spowodowały, że zawody trzeba było dwukrotnie przerywać. Mimo to, po ponad trzech godzinach udało się wyłonić najlepszą czwórkę turnieju, która pojedzie do Warszawy, gdzie 27 czerwca odbędzie się ogólnopolski finał tych zawodów. W Elblągu zwyciężył Paweł Pawłowski, który w finałowym meczu pokonał Piotra Renkiela. W walce o trzecią pozycję Michael Hicks ograł Michała Sokalskiego, najwyżej sklasyfikowanego zawodnika z Elbląga.
W warszawskim finale zmierzą się najmocniejsi zawodnicy, dlatego będę jeszcze pracował nad swoją wydolnością. Te 5 minut gry jest bardzo intensywne – w obronie nie odpoczywamy, w ataku dajemy sto procent, dlatego trzeba być dobrze przygotowanym. Za tydzień na pewno pojadę walczyć o zwycięstwo, a nie opalać się
– powiedział po finale Paweł Pawłowski, najlepszy zawodnik elbląskiego przystanku Red Bull King of the Rock.
Trójka najlepszych zawodników w Elblągu, oprócz przepustek do Warszawy, otrzymała także nagrody w postaci bonów o wartości 350 złotych, 250 złotych i 150 złotych do wydania w internetowym Sklepie Koszykarza.
Duże ,ładne miasto a na Starówce nadal brak jest boiska sportowego do gry:piłka plażowa,koszykówka,tenis,siatkówka itd.To co jest to żenada bez miejsc siedzących dla widzów.KPINY.
Czy widziałeś na Starym Mieście w Gdańsku, Warszawie, Krakowie boiska?! Czy to taki ""żart""?!
A bambino co tam robi?