Co łączy Pogoń Szczecin i Concordię Elbląg? Forma sportowa. Beniaminek drugiej ligi jak ten z Ekstraklasy w rundzie rewanżowej znacznie rozczarowuje. Składową tej sytuacji są niezrozumiałe decyzje w klubie.
A było tak pięknie. Wywalczony awans do drugiej ligi, wkraczanie w poważną piłkę tego prywatnego przedsięwzięcia sportowego. Wydawało się, że liga przerośnie, będzie zbyt wymagająca dla tej ekipy. Jednak mecze pokazywały coś innego. Zespół z Krakusa wygrywał i to z nie byle jakimi rywalami. Ograł Resovię, czy rozgromił Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Gra była efektowna, z pomysłem. Widać było styl, który charakteryzuje solidne kluby. Trafiono z transferami. Jakub Zejglić, czy Hieronim Zoch byli jednymi z najważniejszych postaci. Każdy z zawodników miał wpływ na grę Concordii Elbląg.
Przeciwnicy Concordii mogli sugerować, że piłkarze mieli akurat najlepszą dyspozycję a rywale prezentowali się kiepsko. Ale jeżeli spojrzymy na jesień i na obecną rundę to różnice są oczywiste. Czy drużyna, która grała tak dobrze może grać tak, że od jej oglądania bolą zęby?
Wydaje się teraz, że Concordia osiągnęła rezultat ponad stan. Dlaczego? Tutaj trzeba się odwołać do roli jaką pełni trener. Jego zadania są różne ale jedno z najważniejszych to wydobycie najlepszej formy z piłkarzy, którą można osiągnąć poprzez pracę i motywację. Taką robotę zrobił Adam Boros. Wywalczył awans, zbudował drużynę, którą wystawiał w drugoligowych bojach. Miał koncepcję, taktykę, autorytet wśród piłkarzy. Ale czy podobną pozycję w klubie?
To trudno wyjaśnić ale można się domyślać, że był to konflikt interesów pomiędzy trenerem a prezesem. Boros jednak znalazł klub. W Barkasie ma fajna posadę i wszystko czego potrzebuje profesjonalny zespół. W Tolkmicku zacierają ręce, a w Concordii chyba zaczynają pluć sobie w brodę.
Fatalne rezultaty w tej rundzie nie sprzyjają dobrej atmosferze. Concordia zdobyła tylko jeden punkt i nie strzeliła bramki. Widać coraz więcej błędów. Zespół reklamuje się jako zlepek indywidualności. Nawet trenerzy mówią, że nie ma zaangażowania. Lekceważenie rywala, coraz większa frustracja. Również do tego dochodzi sprawa Jakuba Zabłockiego. Transfer wydawał się kontrowersyjny ale w sparingach prezentował się świetnie. Jednak z tego co słychać to od kilku tygodni to nie trenował z klubem. Na dodatek jak ćwierkają ptaki w klubie szukają nowego trenera. Jednak trudno się dziwić jeżeli spojrzy się na tabelę rundy rewanżowej.
Tabela rundy wiosennej II ligi wschodniej:
Okazuje się, że Concordia jest na ostatniej pozycji. Również ma do rozegrania 4 mecze wyjazdowe z Resovią, Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, Zniczem Pruszków i Garbarnią Kraków. Można było zdobyć punkty w pierwszych meczach rundy a trzeba z tymi trudnymi rywalami w lidze.
426 – od tylu minut Concordia nie potrafi strzelić bramki. Od momentu bramki Zejglicia w z Motorem Lublin nie zdobyła gola w meczach z Stalą Stalowa Wola, Wisłą Płock, Pogonią Siedlce, Siarką Tarnobrzeg.
Nie dla psa kiełbasa,i tyle w temacie.
Niebyt to nasza przyszlosc
wroci stare do UM odzyjemy, zareczam wszystkich panstwa
szkoda naprawde że to zarząd rozwalił drużyne nie warto było naprawde ...co dalej wymyślą .....
ale dno ..
Nie grajcie na Agrykola!!! Nikt Was tam nie chce,nikt nie jest zainteresowany ,a niszczycie murawe.Precz z Agrykola.
Mam nadzieje że zmierza tam gdzie jej miejsce czy w 3 lidze
Nie wiesz kolego co piszesz , ich miejsce jest w Batorowie przy sadzeniu ziemniaków pastewnych dla trzody chlewnej.
Redaktor napisał ,, Wywalczony awans do II ligi" . Nie do końca zgadzam się ze słowem ,,wywalczony" , ja zastąpiłbym słowem Fartowny.
DO Krakowa pojechali bez tr. Marusy ...