W zaległym meczu 19. kolejki II ligi wschodniej Concordia Elbląg bezbramkowo zremisowała z Pogonią Siedlce.
W składzie nie było Jakuba Zabłockiego, który dopiero po meczu z Siarką Tarnobrzeg będzie mógł zagrać. Jednak było widać, że są problemy w ataku. Zespół stworzył co prawda kilka dogodnych sytuacji ale nie potrafił ich wykorzystać. Goście natomiast pokazali, że są solidną ekipą, która jest w dobrej dyspozycji.
Mecz nie był zbyt emocjonujący. Murawa nie sprzyjała kombinacyjnej grze. Piłka odbijała się jak ta od ping ponga od murawy. Concordia próbowała ją rozgrywać jednak obrona gości nie miała trudności z powstrzymaniem ataków rywala. Podopieczni Przemysława Marusy i Krzysztofa Machińskiego mieli jednak inicjatywę. Widać było w ofensywie Mateusza Szmydta i Łukasza Nadolnego. Ale sytuacji klarownych to w pierwszej połowie było niewiele. Dośrodkowanie Radosława Stępnia wybił bramkarz. Potem Jakub Zejglic trafił w bramkarza nie wykorzystując podania Damiana Szuprytowskiego. Pogoń nie mogła wymyślić czegoś by zaskoczyć gospodarzy, jednak nie odstawała.
Trener gości zrobił dwie zmiany, które poprawiły grę Pogoni Siedlce. Zarówno Adam Czerkas jak i Krystian Wójcik robili wiele zamieszania pod bramką Hieronima Zocha. Szczególnie Czerkas, który bardzo absorbował obronę gospodarzy. Podania były najczęściej do niego, dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi Czerkas kilka razy popisywał się szybkością i strzałami. Jednak obrońcy Concordii Elbląg grali dobrze i naprawiali ewentualne błędy w defensywie. W 57 minucie Mateusz Szmydt podawał do Łukasza Nadolnego, który z bliska trafił wprost w bramkarza. Concordia nie potrafiła rozegrać kilku dokładnych podań. Wykorzystywała to Pogoń, która przejmowała piłki i kontratakowała. Strzały Wójcika i Czerkasa były albo niecelne, albo bronił Zoch. Bramkarz Concordii Elbląg był jednym z najlepszych w zespole gospodarzy. Ekipa trenera Piotra Szczechowicza atakowała do końca spotkania jednak obrona gospodarzy grała dobrze. W 90 minucie piłkę z bramki wybił Michał Lepczak. Remis nie może zadowalać Concordii. To był pierwszy punkt zdobyty w tej rundzie przez beniaminka.
Concordia Elbląg - Pogoń Siedlce 0:0
Concordia Elbląg: Hieronim Zoch – Łukasz Uszalewski, Szymon Sadowski, Tomasz Sambor, Mateusz Bogdanowicz, Damian Szuprytowski, Radosław Stępień, Jakub Zejglić, Michał Lepczak, Mateusz Szmydt, Łukasz Nadolny
Pogoń Siedlce: Jacek Kozaczyński – Rafał Kopiec, Marcin Rodak, Mateusz Urbański, Damian Guzek, Mariusz Dzienis, Marcin Stromecki, Robert Kwiatkowski, Przemysław Rodak, Adrian Dziubiński, Paschal Ekwueme
Piotr Szczechowicz (trener Pogoni Siedlce): Przyjeżdżając mieliśmy informację, że będzie trudne boisko . To był mecz w którym dominowała walka jednak dwie drużyny miały swoje sytuacje. Dobrze bronił nasz bramkarz. Jeżeli nie można wygrać to trzeba zremisować. Czy to jest sukces? Chcieliśmy trochę więcej osiągnąć.
Przemysław Marusa (trener Concordii Elbląg): Zanim odniosę się do meczu to chciałbym powiedzieć, że mnie jest wstyd przyjmować zespoły przyjezdne i rozgrywać w takich warunkach mecze. Nikt nie mówi tutaj o śniegu czy innych problemach jednak przejechanie wałem przed spotkaniem to nie jest jakaś wygórowana prośba. Mówimy tutaj o dwóch zespołach z tego miasta, które grają w drugiej lidze. Jeżeli chodzi o mecz to był mecz walki. Szkoda sytuacji Zejglicia i Nadolnego. Jest remis, który trzeba szanować. Zawodnicy nie przeszli obok spotkania. Rafał Loda trenuje indywidualnie, jednak wzmacnia rywalizację.
Adam Czerkas (Pogoń Siedlce): W pierwszej połowie siedziałem na ławce rezerwowych i ten remis to wydawało się dobry rezultat. Jednak po wejściu na boisko miałem trzy dogodne sytuacje i powinienem przeważyć o wyniku spotkania. W takich warunkach nie można oceniać widowiska, jednak remis jest sprawiedliwym rezultatem
Zobacz zapis relacji LIVE - minuta po minucie
II liga wschodnia - sezon 2012/2013 - aktualna tabela, wyniki i terminarz
A gdzie młyn?