Concordia wyraźnie przegrywa na inaugurację wiosny w Elblągu

W dzisiejszym meczu II ligi wschodniej Concordia Elbląg  przegrała z Wisłą Płock 0:3. To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu Elblążan.  Przyjezdni zdominowali w większości boiskowe wydarzenia i zasłużenie zdobyli 3 punkty. Inna sprawa, że mecz toczył się w trudnych warunkach.

Idąc na stadion wydawało się, że za chwilę będzie padał śnieg. Przed rozpoczęciem zaczął. I miało to chyba wpływ na frekwencję na stadionie. Największym powodzeniem cieszyła się trybuna zadaszona. Szacunek dla tych co stali na drugiej „prostej”. Ale w podobnym tonie trzeba powiedzieć o kibicach gości. Zjawiło się ich około 120. Sprawili, że atmosfera tego spotkania była trochę lepsza.

W składzie gości w bramce zagrał Daniel Szczepankiewicz. Jednak zawodnicy Concordii zbyt rzadko dawali mu okazję do wykazania się. Najgroźniejszą sytuację zakończoną celnym strzałem miał Michał Kiełtyka w 48 minucie. Można by zaryzykować, że był to jedyny celny strzał gospodarzy. To trochę za mało by zdobyć skalp z kandydata na awans.

Przy padającym, coraz bardziej z każdą minutą, śniegu nie radzili sobie piłkarze obu drużyn. Ale piłka w tej sytuacji bardziej słuchała się gości. Rywale od pierwszych minut narzucili swoją przewagę i próbowali wykorzystywać każdy rzut wolny by dośrodkować w pole karne Concordii Elbląg. Już w 5 minucie Hieronim Zoch musiał bronić sytuację dla Wisły. Potem gospodarze zaatakowali jednak prostopadłe podania i zagrania pod bramkę Szczepankiewicza były albo niedokładne albo zbyt lekkie. Dużo razy z dystansu strzelał Filip Burkhardt ale miał kiepsko nastawiony celownik. W 22 minucie dynamiczny Krzysztof Janus dośrodkował wzdłuż bramki Zocha jednak wbiegający tam jego partnerzy nie zdołali sięgnąć piłki.

Concordia zaczęła rozgrywać piłkę z większą dokładnością i atakowała na połowie rywala. Dobre akcje Mateusza Bogdanowicza i niezliczone rzuty wolne nie dawały jednak sytuacji bramkowych. Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana dla Concordii to Wisła zdobyła bramkę. Z rzutu wolnego dośrodkował Filip Burkhardt, Paweł Magdoń zgrał piłkę przed bramkę i wykorzystał to w 44 minucie Barłomiej Sielewski.

Im dalej w mecz tym Wisła czuła się coraz pewniej. Concordia po przerwie ruszyła od razu na rywala jednak zdołała zagrać tylko jedną kombinacyjna akcję. Piłka wędrowała między Damianem Szuprytowskim Jakubem Zejgliciem, który nie zdołał strzelić na bramkę. W 60 minucie Wisła zdobyła drugą bramkę. Znów rzut wolny, dośrodkowanie do Marko Radicia, który głową strzela gola. Po tej bramce Concordia nie potrafiła zagrozić podopiecznym trenera Marcina Kaczmarka. W 77 minucie Radić zdobył następną bramkę i trzecią dla gości. Wykorzystał dośrodkowanie Janusa i strzałem głową przypieczętował wygraną.

Piłkarze trenerów Przemysława Marusy i Krzysztofa Machińskiego nie potrafili zagrać tego co lubią najbardziej czyli ataku pozycyjnego. Ale warunki były takie same dla każdej ekipy. Wisła wygrała ten mecz siłą fizyczną, doświadczeniem i wykorzystaniem rzutów wolnych i rożnych.  W lidze Concordia Elbląg Na boisku był śnieg i wiatry. Tylko z tym wiatrem to grali goście.

Concordia Elbląg – Wisła Płock 0:3 (0:1)
Bartłomiej Sielewski 44, Marko Radić 60, 78

Concordia Elbląg: Hieronim Zoch - Michał Lepczak, Tomasz Sambor, Łukasz Uszalewski, Mateusz Bogdanowicz (69. Adrian Korzeniewski), Michał Kiełtyka (67. Szymon Sadowski), Filip Zawierowski (77. Mateusz Szmydt), Jakub Zejglić, Radosław Stępień, Damian Szuprytowski, Łukasz Nadolny (77. Adrian Stępień).

Wisła Płock: Daniel Szczepankiewicz - Łukasz Nadolski, Paweł Magdoń, Marko Radić, Arkadiusz Mysona, Jacek Góralski, Bartłomiej Sielewski, Krzysztof Janus (85. Łukasz Sekulski), Fabian Hiszpański (79. Daniel Mitura), Filip Burkhardt (70. Marcin Krzywicki), Janusz Dziedzic

Marcin Kaczmarek (trener Wisły Płock): W jakich warunkach rozgrywał się ten mecz to każdy z państwa widział. Tym bardziej cieszę się, że sposób bardzo wyraźny wygraliśmy to spotkanie. Wykorzystaliśmy atut czyli stałe fragmenty gry. Wygraliśmy ten mecz jak najbardziej zasłużenie. Życzę wszystkim wesołych świąt.

Przemysław Marusa (trener Concordii Elbląg): Zadecydowały stałe fragmenty gry. Na boisku okazało się, że nie potrafiliśmy prawidłowo zareagować i z przebiegu spotkania nie było klarownych sytuacji. Dlatego można powiedzieć, że w był remis. Jednak trzy stałe fragmenty rywale strzelili trzy bramki.

Krzysztof Machiński (trener Concordii Elbląg): Chcieliśmy to spotkanie wygrać. Szkoda, że indywidualne błędy zaważyły na tym, że to rywale zdobyli trzy punkty. Warunki były trudne jednak obie drużyny chciały grać w piłkę. Mamy troszeczkę smutne święta. W meczu z Stalą Stalowa Wola i z Wisłą Płock uważam, że nie byliśmy słabszym zespołem. Wisła Płock to doświadczony zespół. Widać było kulturę gry. Życzymy wszystkim Wesołych Świąt.

Zobacz zapis relacji LIVE - minuta po minucie

II liga wschodnia - sezon 2012/2013 - aktualna tabela, wyniki i terminarz