- Samorząd zapewnia funkcjonowanie szpitali, zarządza szkołami, dba o to, by jeździły autobusy i żeby w kranach była woda. Teraz mamy sytuację kryzysową szczególnie dla samorządów. Rząd pokazuje w kolejnych tarczach różne rozwiązania, ale ich konsekwencje ponoszą samorządy - podkreśliła posłanka Lewicy Monika Falej podczas zorganizowanej dziś konferencji prasowej.
Posłowie Lewicy złożyli wczoraj (25.05.) w Sejmie ustawę zawierającą propozycję rozwiązań dla samorządów. - Pozwoliłyby one na zweryfikowanie i dołożenie środków, które stracił samorząd. Mamy obliczenia, że to jest ok. 40 proc. mniej wpływów z PIT-u i CIT-u. Z tych właśnie pieniędzy utrzymywane są przecież i szpitale i szkoły i komunikacja miejska. Stąd pomysł Lewicy, by złagodzić sytuację finansową samorządów - podkreśliła Monika Falej.
Jak można to zrobić?
50 proc. utraconych korzyści z PIT i CIT powinny zostać zagwarantowane przez państwo. Te pieniądze Rząd powinien przekazać samorządom, aby mogły funkcjonować odpowiednio i zadbać o mieszkańców
- stwierdziła posłanka.
To nie jedyny sposób, w jaki zdaniem Lewicy, Rząd powinien wspomóc samorządy. - Powinny być środki na to, by była obsługa dla przedsiębiorców. Największe wsparcie potrzebne jest dla przedsiębiorstw, które ponoszą koszty obecnej sytuacji - mówiła Monika Falej. - Na to muszą znaleźć się pieniądze.
Kolejną kwestią jest pokrycie kosztów związanych z wprowadzeniem środków bezpieczeństwa. - W dobie łagodzenia rygorów sanepidu, czyli możliwości otwierania żłobków, przedszkoli, szkół, środki zabezpieczenia osobistego powinny być finansowane przez Rząd. Samorządy nie mają takich pieniędzy, by można było je na to zagospodarowywać - dodała. - Samorząd musiał zabezpieczyć placówki. Nikt więcej tego nie zrobił.
- Do tej pory było "pospolite ruszenie". Mieszkańcy szyli maseczki, prowadzili zbiórki, aby wspomóc szpitale. Trudno teraz oczekiwać, żeby teraz to samo działo się dla szkół i żeby to rodzice czy samorząd ponosili koszty. Stąd pomysł Lewicy na to, by złożyć taką ustawę, by przychody utracone były zwracane przez Rząd. To nasz główny postulat - zaznaczyła Monika Falej.
Rząd pracuje nad kolejną wersją Tarczy. - Ona wybitnie będzie bić w pracowników. Musimy poczekać na ostateczną wersje, ale nie zapowiada się to dobrze - mówiła Monika Falej. - Ta sytuacje będzie trudna również dla samorządów, jeżeli przedsiębiorcy będą zwalniać pracowników albo obcinać im pensje, to będzie odbijać się na obsłudze mieszkańców Elbląg i okolicznych gmin. Dla zaznaczenia skali, jaka jest jeśli chodzi o kwestie związane z utratą przychodów, to będzie prawdopodobnie ok. 20 miliardów złotych. Tyle straci samorząd przez to, że nie będzie miał takich wpływów.
Są nakładane na samorząd nowe obowiązki przez Rząd i na to pieniądze muszą zostać zapewnione. Od jutra zaczyna się posiedzenie Sejmu i mamy nadzieję, że to zostanie podjęte. Decyzja należy zawsze do pani marszałek. Liczymy na to, że jeżeli tarcza będzie procedowana to również nasze propozycje zostaną wprowadzone. Liczymy na to bardzo i wiemy, że samorządy też na to liczą, bo tak długo nie da się funkcjonować
- stwierdziła Monika Falej.
Dzięki Pani Poseł
gdzie pozostali ?
PSL, Lewica, WW, PO - samo zło. Dziś już woźne otrzymały wypowidzenie warunków płacy (obniżkq) - która wg rządzących w Elblągu nie jest obniżką płacy, lecz standaryzacją. WW poniża i obraża inteligencję elblążan.
A dlaczego nadal biorą pensyjka wice z U M, powinni już dawno być w urzędzie pracy.
Reszta poddana
A może w elbląskim UM jest za mało wiceprezydentów i nie radzą sobie z trudnymi sytuacjami....
Pani Monika = dobry wybór elblążan
Działania opozycji są zbyt słabe, wyborcy którzy żyją korzystając z zasiłków państwa widzą to ze strony konsumenta. Czcze obietnice niczego nie wnosi.
Pani Moniko jeszcze 3 lata takiego zaangażowania w sprawy miasta i moze powalczy pani o prezydenturę w Elblągu ,tylko jakis outsider może przetrzepać batem ukladzik inaczej dalej bagno
Zwolnic tych wice z U M ratusza bo są nie potrzebni. ODZCZEDNOSCI DUŻE.