Torowisko wzdłuż ulic: Gen. Grota Roweckiego i 12 Lutego – hit czy kit?

Torowisko wzdłuż ulic: Gen. Grota Roweckiego i 12 Lutego funkcjonuje od czterech miesięcy. Jakie zdanie na temat tej nwestycji mają politycy czterech najbardziej liczących się ugrupowań politycznych w naszym mieście? O zdanie zapytaliśmy  Jerzego Wilka (posła Prawa i Sprawiedliwość),  Michała Missana (Przewodniczącego Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej),  Janusza Nowaka (Przewodniczącego elbląskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Wiceprezydenta Elbląga) oraz Witolda Wróblewskiego (Prezydenta Elbląga).

Jerzy Wilk nie miał wątpliwości – ta inwestycja powinna zostać zrealizowana w późniejszym terminie. - Być może to torowisko należało zrobić, ale nie teraz. Można było spokojne poczekać. Za mojej kadencji oddawaliśmy ul. 12 Lutego do użytku, po prezydencie Grzegorzu Nowaczyku. Była przez długi okres rozgrzebana. Szkoda było nakładów, które zostały poniesione, żeby rozbijać te nowe drogi, aby położyć tory – stwierdził. - Można było z tym poczekać.

Zdaniem posła ważniejsze było zainwestowanie w tramwaje. 

Zamiast w tę nitkę mogliśmy przeznaczyć pieniądze na nowe tramwaje. Nasze tramwaje są w coraz gorszym stanie. I co z tego, że wybudowano nową nitkę, jak zaraz przełożono „czwórkę”, żeby uzasadnić, że ta lina jest potrzebna? A  ludzie jeżdżą nadal mało komfortowo

– zaznaczył Jerzy Wilk.

To jednak, zdaniem posła nie jedyne problemy. - Widziałem, że rozjazd przy sądzie źle funkcjonuje, bo często trzeba ręcznie przestawiać tory. Powinna być pełna automatyka. Mamy XXI wiek. Albo tanio zrobiliśmy, albo nie do końca dobrze – mówił. - Żenująca była też kłótnia o 50 gr z tramwajarzami. Dyrekcja i pan Prezydent walczyli o to, żeby nie dać motorniczym od razu 1 zł podwyżki tylko 50 gr, a później kolejne 50 gr. Przy obecnym trendzie, że pracowników zaczyna brakować dziwi mnie takie podejście. Trzeba zacząć cenić tych pracowników i ich szanować, bo kursy, które pokończyli nie są tanie, a odpowiedzialność mają dużą. Chyba na kasie w supermarkecie można teraz więcej zarobić niż będąc motorniczym, a  odpowiedzialność motorniczego jest większa.

Nad sensownością tej inwestycji zastanawiał się Michał Missan.

Gdy stoję obok tej zrealizowanej inwestycji i widzę, że w przejeżdżającym tramwaju są trzy osoby to mam wątpliwości, czy to było potrzebne. Warto jednak zwrócić uwagę na to, dlaczego tam siedzą tylko trzy osoby. Może tabor nie jest taki, jak powinien być. Bez porządnego taboru budowanie nowej linii mija się z celem. Powinniśmy najpierw zachęcić mieszkańców do tego, żeby wsiedli do wagonów. Jak się brnie w coś, co się wcześniej zaplanowało, to potem tak jest, że nie zachowuje się odpowiedniej kolejności

-  podkreślił.

Przewodniczący Klubu Radnych PO również zwrócił uwagę na warunki pracy tramwajarzy. - Po ostatnich strajkach pracowników Tramwajów Elbląskich wiemy, że mają jako spółka niedoszacowane wozokilometry – dodał. - Z tego wynikają braki. Budynki mają być teraz remontowe, ale widziałem sytuacje, gdy woda podczas opadów deszczu lała się do środka. A to jest niedopuszczalne zaniedbanie.

„Komunikacja tramwajowa stała się bardziej konkurencyjna”

Decyzję o zrealizowanu torowiska podjął Prezydent Elbląga Witold Wróblewski. Patrząc z perspektywy czasu przyznaje, że nie zrobił by inaczej. - Już za prezydentury pana Henryka Słoniny opracowany został program zrównoważonego transportu, który zakładał realizację tej inwestycji – przypominał. - Jej celem było połączenie tramwajem dzielnic północnych z południowymi, tak, by podróż odbywała się w jak najkrótszym czasie. Dzięki nowym liniom mieszkańcy zyskali, szybkie i  bezpośrednie połączenie północnych osiedli miasta z Dworcem oraz z ul. Bema i Saperów, gdzie znajdują się szkoły, szpital, czy urzędy. Czas przejazdu na tych liniach uległ skróceniu o około 4 minuty, co pozwoliło na zwiększenie liczby kursów. Dzięki temu komunikacja tramwajowa stała się bardziej konkurencyjna. Dla mnie bowiem tramwaj powinien być podstawowym środkiem transportu i będziemy sukcesywnie do tego dążyć. To bezpieczne i szybkie rozwiązanie, gdyż powyżej   90 proc. torowisk mamy poza pasami drogowymi.

Witold Wróblewski zaznaczył, że inwestycja mogła zostać zrealizowana dzięki  środkom unijnym.

Koszt projektu wyniósł 10,5 mln zł, gdzie prawie 7,5 mln zł to pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozyskaliśmy również dofinansowanie na zakup trzech nowych tramwajów oraz modernizację zajezdni i budowę węzła przesiadkowego. Chcemy, aby infrastruktura, którą dysponują tramwaje była w jak najlepszej kondycji. Niestety jako miasto subregionalne nie możemy korzystać z funduszy na transport niskoemisyjny w ramach programu Infrastruktura i Środowisko. Możemy jedynie pozyskiwać fundusze z Regionalnego Programu Operacyjnego i do tej pory wszystko to, co było możliwe do zdobycia na ten cel zostało przez nas pozyskane. Przypomnę, że radni PiS w 2015 roku podjęli uchwałę w   sprawie określenia kierunków działań Prezydenta, w której zobowiązali mnie do realizacji deklaracji publicznych w zakresie pozyskiwania środków finansowych na inwestycje w Elblągu, w tym m. in. na budowę tunelu lub wiaduktu na Zatorze, linii tramwajowych przez ul. 12-Lutego, czy zakup nowych tramwajów. Jak widać te deklaracje spełniłem. Nie rozumiem więc krytyki dot. zrealizowanego zadania, skoro Rada zobowiązała mnie do takich działań

  – stwierdził Prezydent Elbląga.

W zasadność tej inwestycji wierzy również Janusz Nowak. - Uważam, że trzeba inwestować  w tabor i w ludzi, ale także w infrastrukturę. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Mogliśmy pozyskania środki unijne na infrastrukturę torową i nie  było możliwości, żeby te pieniądze zostały przeznaczone na coś innego – mówił. - Mogliśmy albo je wziąć i zrealizować szybkie połączenie na trasie północ-południe albo nie brać i czekać na lepsze czasy, kiedy będzie nas stać na zrobienie tego wyłącznie z własnych pieniędzy.

Zdaniem wiceprezydenta kolejna okazja na tak duże dofinansowanie na tę inwestycję mogłaby nie przyjść za szybko.

Myślę, że jedynie słuszną decyzją było wziąć teraz pieniądze unijne tym bardziej, że dofinansowanie wynosiło do 80 procent. Poprawiony został komfort i czas przejazdu na tej trasie. Zgadzam się, że w kolejnych etapach powinniśmy zakupić nowy tabor. Tyle, że w ramach środków unijnych w tej perspektywie finansowej, nie ma takiej możliwości. To, co było możliwe już wykorzystaliśmy. Udało nam się zakupić trzy nowe tramwaje i pozyskać środki na modernizację zajezdni. Więcej środków unijnych teraz nie pozyskamy, bo ich nie ma

– zaznaczył.

Jakie zdanie na temat tej inwestycji mają nasi czytelnicy?