W ciągu ostatnich 72 godzin demokracja w Polsce przeżywa największy kryzys od czasów pamiętnej "afery Rywina". To, co dzieje się w kraju od 16 listopada nazwać można tylko jednym słowem "skandal", którego efektem jest ogromny wstrząs w sferze społecznej psychiki Polaków. Wybory, w których wzięliśmy udział w niedzielę, były jednymi z najbardziej, jeśli nie najbardziej kontrowersyjnymi wyborami od wielu lat.
Skandal związany z głosowaniem w wyborach samorządowych 2014 zatacza coraz większe kręgi: szokuje niesprawność systemu informatycznego Państwowej Komisji Wyborczej, który jest już na ustach nawet zagranicznych mediów. Dziś wiadomym jest, że zabezpieczenia kodu źródłowego feralnego oprogramowania tzw. Platformy Wyborczej do liczenia głosów w wyborach samorządowych, są łatwe do ominięcia, co wskazuje na to, że system jest nieszczelny.
Hakerzy wszelkiej maści już zadziałali publikując w sieci kod programu do obsługi wyborów samorządowych. Ażeby jeszcze bardziej zagrać na nosie informatykom, dziś włamali się na serwery PKW i wykradli m.in adresy poczty elektronicznej, dane logowania, hasła pracowników Krajowego Biura Wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej - informuje serwis rmf24.pl. Być może te ostatnie nie było zbyt groźne, ale zwiększyło jeszcze bardziej fatalną atmosferę, która gęstnieje wokół PKW i jej członków od trzech dni.
Ale problemy z systemem informatycznym Komisji, to tylko kropla w morzu nieprawidłowości, jakie wydarzyły się podczas tych wyborów. O tym, że w całym kraju działy się cuda nad urnami, czytelnicy z całej Polski informowali na długo przed wyborami. Dzień 16 listopada przyniósł pierwsze rozliczenia w tej kwestii. Skandal przy przebiegu głosowania i ich mechanizmów nie ominął także Elbląga: już w trakcie wyborczej niedzieli informowano o przypadkach manipulacji przy głosowaniu.
Powyborczy poniedziałek, 17 listopada odsłaniał kolejne fakty: czytelnicy zgłaszali wiele nieprawidłowości w przebiegu głosowania w naszym mieście: w kilku OKW zabrakło kart do głosowania, były problemy z plombami na urnach - W Komisji na ul. Sienkiewicza jedna z członkiń wskazała mi, że na dwóch kandydatów Twojego Ruchu nie mam głosować - mówi w rozmowie telefonicznej czytelniczka. - Zapytana przeze mnie dlaczego, nie umiała na to pytanie odpowiedzieć i tylko wzruszyła ramionami. Dopiero przewodniczący, do którego udałam się po wyjaśnienia powiedział, że kandydaci zostali wykreśleni z listy.
Jednym z bardziej niepokojących jest zaś fakt, że niemal w każdej elbląskiej OKW odsetek głosów został uznany za nieważny - Zdarzyło się nawet, że w jednym z lokali ani jednego głosu nie oddano na kandydatów do Rady Miejskiej, lub zaznaczono błędnie. Razem to ponad 3 tysiące nieważnych głosów - informuje jeden z członków Komisji. Statystyka z oficjalnymi wynikami, która w końcu trafiła do naszych rąk wczoraj, 18 listopada, jest bezlitosna - wskazuje bowiem na ponad 600 nieważnych głosów oddanych w wyborach na prezydenta miasta, co stanowi 2 procent całości uprawnionych do głosowania.
Wytłumaczenia mogą być tylko dwa: albo część z nas zrobiła to całkiem świadomie, albo lokalna aktywność społeczna i lekcje obywatelskie wskazujące, że to przy urnie wyborczej mamy szansę zmian, poszły w przysłowiowy las. Tylko po co było wydawać setki milionów złotych na promocję obywatelskiego zaangażowania w kraju?
Wszystko to odbywa się jak dotąd, przy absolutnej ciszy ze strony polskiego rządu, pani Premier głowy państwa i Rzecznika Praw Obywatelskich. Zlecono jedynie audyt w PKW, który przeprowadzi Najwyższa Izba Kontroli... w styczniu 2015 roku.
Niezależnie jednak od tego, czy zataczający już ogromne kręgi, obecny skandal, doprowadzi aż do unieważnienia wyborów - bo o tym mówi się coraz głośniej - czy też skończy się „tylko” na skompromitowaniu Państwowej Komisji Wyborczej, jedno jest pewne: w państwie polskim nie tyle coś gnije, ile już się rozpada, a słowa "wolność", "transparentność" i "obywatelskość" stają się pustymi i nic nie znaczącymi frazesami na ustach ogółu.
Niezłe, chociaż nie wierzę że pisała to pani Szymańska o ile znam jej artykuły, a śledzę uważnie. Pozdrawiam
kiedyś ludzie wierzyli w komunizm, socjalizm, dziś w demokracje, jedni i drudzy są mocno naiwni
Dla rozluźnienia nastroju po tej wyborczej katastrofie - http://www.youtube.com/watch?v=svY-Tf-LVLg
Brawo, Brawo Pani redaktor
Pani redaktor opanuj się pani..skąd to czarnowidztwo?
Teraz to widze atak na demokracje bo jak by PO wygralo to bylo by wszystko wporzadku ale jak PIS wygral to juz trzeba pisac ze to oszustwo czy to w kraju czy w Elblagu bo ta partia jest nie wygodna dla danej grupy interesow
Co niektórzy Polacy a jest ich co raz więcej potrafią, wszystko zepsuć , nawet co jest dobre . Czyli demokrację ale w wersji polskiej . I w tym może być problem . Na obecną chwilę za funkcjonowanie państwa odpowiada partia rządząca , która ogłasza termin wyborów i zabezpiecza jej realizację . Więc wszystko jasne.
podobne rzeczy działy się także w poprzednich wyborach ale, że wygrała wtedy Partia Oszustów, to media milczały - teraz widocznie wysyłana przez POpleczników delegacja komisji wyborczej na szkolenia do ruskich, przesadziła tak mocno z oszustwami, że stracili nad tym zupełną kontrole - chcieli jak zwykle załgać, a obruciło się to przeciwko nim. Przecież takie rzeczy jak teraz w woj. Pomorskim (ogromna liczba głosów niewaznych), to działy się także w poprzednich wyborach w woj. Mazowieckim - tyle, że wtedy wygrała Partia Oszustów, wiec media milczały. Wygląda na to, że złodziej doszedł do takiego obłędu w swoim "fachu", że zaczał okradać sam siebie. Ja bym nawet wolał aby wybory powtórzono, tylko kto nam zagwarantuje, ze następne będą uczciwe? Rządzący PO prostu będą się lepiej pilnowali...
tzw patrioto, lżysz w innym poście Prezydenta RP, a sam według przedstawionej tam logiki funkcjonujesz z ujemnym IQ - zerknij do słownika języka POLSKIEGO (nie wolskiego...) i doczytaj, jak należy pisać " - obruciło" czy "obróciło";
tylko 13 minut http://www.youtube.com/watch?v=9xV3hpNS6M0