O Przekopie Mierzei Wiślanej, o sposobach na ożywienie elbląskiego portu, o współpracy z Trójmiastem i Olsztynem, z Jerzym Wcisłą, kandydatem do Rady Miejskiej z trzeciego okręgu rozmawiała Karolina Śluz, dziennikarka Info.elblag.pl.
Rozpoczynamy cykl wywiadów z pretendentami do fotela Prezydenta Miasta Elbląga oraz z kandydatami do Rady Miejskiej. Na pierwszy ogień idą najbardziej zaprawieni w bojach, dwaj znani elbląscy samorządowcy – Jerzy Wilk i Jerzy Wcisła. Oczywiście, rozmawiać będziemy również z tymi mniej znanymi, albo aktywnymi, ale znanymi wyłącznie w swoich małych środowiskach. Propozycje? Pytania do kandydatów? Piszcie na adres: wybory2010@info.elblag.pl. Czekamy!
W związku z tym, że jest Pan jednym z najpopularniejszych i najaktywniejszych radnych, nie ma Pan chyba potrzeby robienia kampanii wyborczej?
Każda osoba, która startuje musi przed wyborcami zdawać swój egzamin. Ja staram się ten egzamin zdawać nie tylko w kampanii wyborczej, ale w ciągu całej kadencji, na którą zostałem wybrany. Bardzo dbam o kontakt z wyborcami, nie tylko przez media. W kampanii wyborczej podaję namiary do siebie, prowadzę ożywioną korespondencję mejlową. Z wyborcami, którzy chcą mieć ze mną kontakt, kontakt utrzymuję.
Jakie zadania do realizacji stawia Pan sobie na najbliższą kadencję?
Każdy chciałby mieszkać w mieście, które sobie wymarzył. Ludzie, którzy są aktywni w samorządzie, te marzenia mają bardziej konkretne. Głęboko wierzę, że w tych wyborach Platforma Obywatelska zdobędzie pełnię władzy. Wówczas będziemy realizowali program kandydata na Prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Zgadzam się z tym programem, więc będę pomagał Prezydentowi w jego realizacji.
Nadal też będę się zajmował sprawami dróg wodnych, funkcjonowaniem naszego portu. Elbląg ma ogromne ambicje portowe, ale poza tymi ambicjami nic nie widać.
Jak to zmienić?
Przede wszystkim trzeba zauważyć, że Elbląg jest w Europie i, że transport wodny będzie rozwijał się na moduł europejski. Elbląg nie jest do tego przystosowany, nie ma nabrzeży, które pozwoliłyby na zorganizowanie transportu intermodalnego. Nasze miasto powinno funkcjonować jako port pomocniczy w stosunku do portów trójmiejskich. Oczywiście, trzeba zaktywizować kontakty ze Wschodem. Jesteśmy pierwszym portem morskim Unii Europejskiej od strony Federacji Rosyjskiej, a to przecież ogromny organizm gospodarczy, i tego faktu nie wykorzystujemy. Trzeba zmienić formę zarządzania portem. Powinni w nim pracować ludzie na kontraktach menadżerskich, którzy znają się na tym, co robią i, którzy będą z tego rozliczani.
Gdy Platforma Obywatelska dojdzie do władzy w Elblągu, zostanie to zrobione?
Platforma Obywatelska jest tą partią, która ma zdrowe podejście do zarządzania. Nie ma u nas dążenia do ręcznego sterowania każdym aspektem życia gospodarczego. Dlatego będziemy szukali ludzi, którzy znają się na zarządzaniu. Oni dostaną swobodę w działaniu, ale będą też okresowo rozliczani. Mówię tu może za Prezydenta, bo to samo dotyczy urzędników. Znam wiele osób z elbląskiego magistratu i wiem, że ci ludzie daliby z siebie dużo więcej, gdyby na taki model zarządzania pozwolić. Z korzyścią dla miasta.
Wracając do zadań. Co jeszcze, oprócz portu?
Promocja, o której mówią wszyscy. Tej promocji nie ma...
Będzie zmiana na stanowisku Naczelnika Wydziału Promocji?
To będzie zależało od prezydenta. Niemniej promocja Elbląga wygląda źle, a jest to bardzo ważne, bo samorządy stoją w tym samym rzędzie rywalizacji o rynek, w jakim stoją przedsiębiorcy. Miasto musi być sprawnie wypromowane, aby mogło pozyskiwać turystów i przedsiębiorców. Promocja Elbląga jest na poziomie godnym pożałowania, nietrafiona i przypadkowa. Nie ma żadnej koncepcji promowania naszych walorów. W tym także przez sport.
Kolejną rzeczą, która mnie boli od wielu lat, jest całkowite wyizolowanie się Elbląga od regionu. Obecne władze nie prowadzą żadnej polityki regionalnej.
Platforma jako swój atut wskazuje bliskie relacje z zarządem województwa. Jakie korzyści mogą mieć z tego elblążanie?
Elblążanie już w jakiś sposób odczuwają te korzyści. W tej kadencji samorząd bardzo mocno akcentuje swoje zainteresowanie zachodnią częścią naszego województwa. Widać to po środkach z Regionalnego Programu Operacyjnego, które trafiają do Elbląga, ale także po traktowaniu instytucji wojewódzkiej, jaką jest Biuro Regionalne w Elblągu. Budujemy nową siedzibę i od czasu, kiedy tu pracuję, zatrudnienie zwiększyło się ponad dwukrotnie i pewnie jeszcze się zwiększy. To są właśnie korzyści, jakie może mieć miasto z bliskiej współpracy z samorządem wojewódzkim.
Jeżeli prezydentem zostanie kandydat PiS, to tych korzyści nie będzie?
Szczerze mówiąc, nie znam programu kandydata PiS-u.
Ale może się Pan orientować, jakie podejście ma np. Jerzy Wilk.
Bardzo szanuję kandydata PiS-u, pana Jurka Wilka, z którym przez wiele lat zgodnie współpracowałem w samorządzie. Za to ciarki mnie przechodzą, gdy widzę co się dzieje w PiS-ie. Nie życzę ani Elblągowi, ani Polsce takiego przywództwa w sensie ideologicznym.
Mój szacunek i uznanie do kandydata PiS-u jest trochę przymglony przez to, że jest członkiem partii, która mnie przeraża.
Pytałam o to Pana Jerzego Wilka. Powiedział, że elblążanie nie powinni głosować na partię, a na człowieka.
To tak samo jakby powiedzieć: patrzmy tylko na człowieka, a nie patrzmy na to, co on robi i jakimi ludźmi się otacza. Jeśli ktoś jest członkiem partii, to ta partia jest jego szyldem. Uważam, że każdy z nas idzie z jakimś szyldem. Wiele rzeczy w Polsce byłoby prostsze, gdyby ludzie czuli się odpowiedzialni za szyld pod którym występują. A nie: dziś jestem w partii lewicowej, jutro w prawicowej, a pojutrze w konserwatywnej, bo szyld nie ma znaczenia.
Mówiłby Pan tak samo, gdyby PO nie była partią rządzącą?
W Platformie Obywatelskiej byłem od początku jej istnienia. Wtedy chyba nikt się nie spodziewał, że ta partia będzie rządziła i że jako pierwsza będzie rządziła z perspektywą utrzymania władzy przez dwie kadencje. Do Platformy Obywatelskiej wstąpiłem na bazie szacunku, dla ludzi, którzy ją tworzyli, dla treści ideowych, dla wartości konserwatywnych i dla wartości metod, którymi chce się zarządzać rynkiem. Myślę, że te wartości są ciągle aktualne. Gdyby tak się stało, że Platforma Obywatelska miałaby mniejszy udział w rządzeniu niż w tej chwili, nie byłby to dla mnie powód, żeby z niej wystąpić. To moja pierwsza i dotychczas jedyna partia, której jestem członkiem.
Czy Platforma Obywatelska, w związku z tym, że chce blisko współpracować z Olsztynem, zechce się odciąć od Trójmiasta?
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Elbląg wyrósł z tradycji miasta portowego i morskiego. Olsztyn jest miastem podobnej wielkości, jak Elbląg. Warto więc wymieniać się doświadczeniami i informacjami. Również tymi złymi, bo w Olsztynie też ich trochę jest. Lepiej uczyć się na cudzych błędach. Niemniej tradycje i charakterystyka przemysłu elbląskiego jest bardziej zbliżona do charakterystyki Gdańska niż Olsztyna. Musimy więc kierować się w obie strony, żeby korzystać z doświadczeń obu tych miast.
Niezależnie od tego, co robią władze Elbląga, elblążanie i tak są blisko Trójmiasta. Lecz, co można zrobić, żeby nawiązać współpracę na szczeblu samorządowym?
Gdańsk i Gdynia to miasta portowe, w których powstają ogromne bazy kontenerowe. To co będzie przywiezione morzem do Gdańska, musi zostać rozwiezione na śródlądzie. Gdańsk musi szukać partnerów, żeby rozładować swój port. Jeden kontenerowiec oceaniczny, który może wpłynąć do Gdańska, to jest 130 km samochodów ładunku! Te kontenery trzeba rozwieźć. Niemożliwe jest, żeby te samochody ciężarowe wyjechały z portu przez ulice Gdańska. Miasto umarłoby z zakorkowania. Musimy się starać o to, byśmy byli portem satelickim, aby do nas dowozić towar barkami, a z Elbląga przewozić je dalej.
Drugim obszarem współpracy są Żuławy. Elbląg i Gdańsk leżą na skraju Żuław. Oba miasta są z tym regionem mocno związane, oba są zagrożone. Mamy tu wiele wspólnych rzeczy do zrobienia.
Kolejną rzeczą są powiązania między mieszkańcami. Ciążenie elblążan do Gdańska jest widoczne. Wystarczy spytać się młodych, gdzie studiują. Większość studiuje w Gdańsku, czyli szuka swojej przyszłości w Trójmieście i często tam zostaje. Tego nie możemy nie zauważać. Jako miasto musimy iść w tę stronę, w którą chcą iść mieszkańcy.
Czy Platforma wyrażając chęć współpracy z Trójmiastem, nie jest nielojalna wobec Olsztyna?
Jako samorządowiec regionalny, z namaszczenia Marszałka, ten rok przepracowałem na rzecz pogłębienia współpracy między zachodnią częścią Warmii i Mazur z Obwodem Kalinigradzkim. Kontakty z Kaliningradem rozbudowujemy z Elbląga, ale także dla Warmii i Mazur. Gdy będziemy ściśle współpracowali z Pomorzem i Gdańskiem, to będziemy to robili również dla Warmii i Mazur. Nie mam wątpliwości, że władze regionalne właśnie tak na to patrzą.
Czy wszystkie planowane lub rozpoczęte przez władze Elbląga inwestycje, będą chcieli Państwo kontynuować?
Proces inwestycyjny jest coraz bardziej długofalowy. To co jest rozpoczęte, trudno w trakcie realizacji zastopować. Często inwestycje są realizowane z zewnętrznych środków. Są to bardzo poważne zobowiązania. I w tym sensie, rozpoczętych działań, pewnie nie będzie można wstrzymać. Co nie zmienia naszej oceny, że niektóre inwestycje nie są do końca przemyślane.
Które inwestycje?
Można byłoby się zastanawiać nad rewitalizacją Starego Miasta nad rzeką Elbląg i przebudową kładek nad rzeką. Oczywiście, jestem za tym, by to zrobić. Tak samo, jak jestem za tym, żeby moja rodzina jeździła mercedesem klasy 600. Myśląc o przyszłości swoich dzieci, wolę jednak wydać pieniądze na naukę języków obcych, na edukację, na ich zdrowie, niż na taki luksus. Wydaje mi się, że inwestycja, takie jak ta, jest zbyt luksusowa wobec tych rzeczy, których w Elblągu nie zrobiliśmy.
Przebudowa ulicy Bema też mogła poczekać.
Odnoszę wrażenie, że władze Elbląga, mało patrzą na potrzeby mieszkańców. Brakuje, u nas tych inwestycji, z których mieszkańcy będą mogli wprost korzystać. Basen czy aquapark to są rzeczy, które mieszkańcom Elbląga w pierwszej czy drugiej dekadzie XXI wieku się należą. A okazuje się, że są one zawsze spychane na dalszy plan.
Mam też wątpliwości, co do przemyślenia niektórych inwestycji. Wydano pieniądze na remont ulicy Ogólnej, ale po tej ulicy się źle jeździ. W Elblągu generalnie się źle jeździ. Jeżdżę po ulicach Elbląga i widzę, jak są one źle zaprojektowane.
Z jednej strony wątpliwości budzi sam kierunek inwestycji, a z drugiej ich brak gruntownego ich przemyślenie. U nas jest moda, że urzędnik wie najlepiej i nie musi się o nic nikogo pytać. I tego skutki obserwujemy.
Swego czasu było bardzo głośno o przekopie Mierzei Wiślanej. Pan był, że tak się wyrażę, twarzą tej inwestycji. Teraz jest cisza.
Nie ma ciszy. Tyle że, tego typu inwestycje nie powinny być ustalane medialnie. Najpierw trzeba przygotować dokumentację, a później dyskutować, czy w obliczu dokumentów, którymi dysponujemy ta inwestycja ma sens.
Przypomnę o innej inwestycji, zrealizowanej z boku Elbląga. Mówię o drodze ekspresowej do Grzechotek. Ta droga przez 7 kilometrów prowadzi przez obszar Natura2000. Została zrobiona pod nadzorem konserwatorów przyrody i dziś pokazywana jest w różnych kanałach przyrodniczych typu Animal Planet jako przykład inwestycji, która jest znakomicie skoordynowana z potrzebami środowiska. I zrobiono to bez rozgłosu medialnego.
Kanał przez Mierzeję również jest realizowany na obszarze Natura2000, trzeba zatem dokładnie zbadać jaki będzie wpływ tego kanału na środowisko i to się w tej chwili robi. Są pieniądze w budżecie państwa na realizację tej inwestycji. W tym roku realizowany jest monitoring oddziaływania tej inwestycji na środowisko. Na te badania trzeba poświęcić dwa lata, a później robić dokumentację techniczną. Z ministerstwa infrastruktury mam zapewnienie, że te badania są robione i że harmonogram, który ustawia sfinalizowanie tej inwestycję w latach 2017-2018 jest realizowany.
Pan Grzegorz Nowaczyk jest pewny swojej wygranej. Czy trwają już rozmowy o obsadzeniu stanowisk wiceprezydentów?
Nie, a przynajmniej ja nie uczestniczę w takich rozmowach. Pan Grzegorz Nowaczyk ma powody, żeby mówić z dużą pewnością, że zostanie prezydentem. Ja też odczuwam, że w Elblągu ludzie chcą zmiany i słyszę to z różnych ust, a bywam w różnych środowiskach. A co do zmian, trzeba pytać naszego kandydata.
Posłuchaj rozmowy z Jerzym Wcisłą, kandydatem do Rady Miejskiej z trzeciego okręgu:
Panie Wcisła, a co Pan powie na Pana Nowaczyka który co wybory zmienia szyld? Czy też jest niewiarygodny? Niech Pan kandyduje na prezydenta a wygra Pan.
Nowaczyk i Wcisła to tragedia la miasta
Zgadzam się z Panami z PO należy skończyć z nie potrzebnym wydawaniem pieniędzy i zacząć od przekopu mierzei ta inwestycja zacznie przynosić zyski całemu województwu.Budowa w Elblągu Agua parku i zabudowa basenu oraz jego remont i wreszcie rozpoczęcie prawdziwych prac na Górze Chrobrego to zyski w krótkim czasie.Budowa,galerii i nowych supermarketów da nowe miejsca pracy nowych klientów nawet spoza miasta.Miasto potrzebuje wielu inwestycji które do tej pory były tylko obiecane.Inwestycje kulturalne rozbudowa Światowida,amfiteatru .Trzeba natychmiastowej reanimacji i rewolucji inaczej miasto zginie na zawsze.Inwestorzy czekają na mądre decyzje które tylko PO może w obecnym czasie zapewnić inaczej reszta młodych ludzi wyjedzie stąd a pozostaną dziadkowie i domy starców.Politycy PO ruszcie ten zastój młodzi czekają na mądre decyzje.
Ten Pan kiedys w swojej kampanii obiecal ze wybuduje wszedzie boiska do kosyzkowki. Jak sie stalo, kazdy widzi. Odtad nie wierze w kazde jego slowo. Najlepiej niech znajdzie sobie inne zajecie zamiast mnie oklamywac.
Panie Wcisła jeśli daje pan przyklad budowy zwodzonych mostów za nietrafioną inwestycje TO ZNACZY ŻE OBCE SĄ PANU SPRAWY TEGO MIASTA!!!!Mnie jest wstyd jak widze statki z turystami z innych krajów które nie mają porządnego nabrzeża do cumowania .Może pan się teraz dowie że elblążanie nie moga się doczekac kiedy jeszcze wzdłuż rzeki staną kamienice,powróci klimat starego miasta a i miasto pieknieje.Czytając wypowiedzi niektórych radnych można powiedzieć że to cud że nimi są.Tylko że miasto na tym traci........
co wy z tym szyldem? Od paru lat działa w PO, wcześniej kandydował do PE z PiS, który programowo był wtedy zbliżony do PO, z kolei wcześniej w samorządzie to partyjki ogólnopolskie mało co mają do powiedzenia, np teraz w Toruniu kandydat związany z centrolewicą - Michał Zaleski dostał poparcie od Radia Maryja! Szok nie? no ale bez przesady z tą zmianą szyldów. Można dać mu szansę, niech pokaże co potrafi - zawsze też można go odwołać w referendum a w najgorszym wypadku za 4 lata :-)
pan Wcisła bardzo niechętnie mówi o swojej przeszłości, szczególnie z okresu tego epizdu ,,nowodworskiego", może coś na ten temat, coś o poprzednich korzeniach itp...
taki najaktywniejszy? Co ten Pan zrobił dla miasta? Proszę podać choć jeden punkt!
Niestety ten gosc tylko gada i nic wiecej nie robi.
Panie Wcisła,wspołpraca z Olsztynem?Na jakiej plaszczyźnie?Przeciez to miasto nie ma nic wspólnego z Elblągiem.tylko dlatego ze maja tam urzędy?Daj Pan spokój,nie mozna połaczyc ognia z wodą.