Jedyny w Elblągu Szpitalny Oddział Ratunkowy w ciągu ostatniego roku zmienił się nie do poznania. Nie tylko zyskał nowoczesny sprzęt medyczny, ale i dodatkowe miejsca dla pacjentów. To ważne, bo rocznie trafia tu blisko 35 tysięcy pacjentów, z naszego miasta i wielu okolicznych powiatów. Dzisiaj (26 sierpnia) odbyło się uroczyste otwarcie zmodernizowanego SOR-u.
Zakończyła się trwająca blisko rok przebudowa i modernizacja Szpitalnego Oddziału Ratowniczego, funkcjonującego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Jednocześnie zakupiono nowy sprzęt medyczny. W środę (26 września) odbyło się uroczyste otarcie odnowionego i nowocześnie wyposażonego oddziału. Niebawem trafią tam pierwsi pacjenci.
Zmodernizowany SOR jest przede wszystkim o wiele większy. Utworzono m.in. dodatkowe stanowisko we Wstępnej Intensywnej Terapii, która jest jego częścią. Rozrosło się również serce oddziału, czyli sala obserwacyjna.
Najważniejszą zmianą jest większa ilość łóżek. Wcześniej zdarzało się, że mieliśmy wszystkie łóżka zajęte i pacjenci, którzy z powodu nagłych dolegliwości zgłaszali się do nas, musieli czekać. W tej chwili mamy 10 łóżek, myślę, że to zapewni nam taki komfort, że będziemy mogli przyjąć wszystkich, położyć i obserwować. Poza tym, co równie ważne, mamy nowy sprzęt, m.in. monitory EKG, urządzenie do sterylizacji pomieszczeń, pompy infuzyjne, czy LUCASA, który pomaga nam przy reanimacji pacjentów. Nie ukrywamy, jesteśmy zadowoleni. W tej chwili ten oddział i jego wyposażenie spełniają nasze potrzeby
- przekonuje Przemysław Sanecki, jeden z ratowników medycznych.
SOR przy ul. Królewieckiej to nie tylko jedyny taki oddział w Elblągu. Tutaj trafiają pacjenci również z Braniewa, Tolkmicka, Pasłęka, Morąga, Nowego Dworu Gdańskiego czy Mierzei Wiślanej.
- Rocznie udzielamy pomocy około 35 tys. pacjentów. Miesięcznie udzielamy ponad 1000 porad dla pacjentów lżej chorych. Nie ukrywam, że jest to najtrudniejszy, najbardziej obciążający odcinek do pracy. Około 170 pacjentów miesięcznie trafia do nas w takim najcięższym stanie z zawałami, udarami, obrażeniami ciała. SOR jest ważny dla szpitala. Tutaj wszystko się zaczyna. Trafne, szybkie decyzje procentują później w czasie hospitalizacji, skróceniem jej czasu, zmniejszeniem kosztów i czymś, co jest bezcenne - trafną diagnozą, która oznacza trafne leczenie - przekonuje Paweł Dziurzyński, szef elbląskiego SOR.
Dzisiaj (26 września) odbyło się uroczyste podsumowanie dwóch projektów, w ramach których przeprowadzono kolejną szpitalną inwestycję oraz otarcie zmodernizowanego oddziału i uroczyste przecięcie wstęgi. W konferencji zorganizowane z tej okazji wzięli udział nie tylko dyrekcja i pracownicy elbląskiego szpitala, ale również zaproszeni gość. Wśród nich byli m.in.: Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski, a także lokalni samorządowcy, przedstawiciele instytucji związanych ze służbą zdrowia, a także innych szpitali. Zanim jednak, po części konferencyjnej, przyszedł czas na zwiedzanie oddziału, okazało się, że szpital ma dzisiaj dwa powody do radości. Podsekretarz stanu Janusz Cieszyński podpisał umowę z Elżbietą Gelert, dyrektor WSZ w Elblągu, na kolejne dofinansowanie. Szpital otrzymał ponad 411 tysięcy na zakup sprzętu medycznego.
To głównie sprzęt dla dzieci, jego część trafi również na SOR. My nie mamy takiego oddziału dziecięcego, ale zdarza się, szczególne, jeśli chodzi o młode ofiary wypadków, że zanim przekażemy je dalej, w pierwszym etapie my musimy się nimi zaopiekować
- wyjaśniała Elżbieta Gelert, dyrektor szpitala, posłanka PO.
Dzisiaj do państwa przyjechałem również z okazji tego, że podpiszemy umowę na finansowanie zakupu sprzętu do ratowania dzieci, który trafi również na ten Szpitalny Oddział Ratunkowy. Bardzo się cieszę. Panią dyrektor, zazwyczaj spotykałem w sejmie i jeszcze ani razu nie podpisaliśmy się pod jednym tekstem, a dzisiaj w końcu się uda. Zdrowie to jest dziedzina życia, w której te podziały, które mogą między nami być, powinny zanikać. Mam nadzieję, że jeszcze więcej uda się zrobić w przyszłości. Dzięki zmianom, które w ostatnich latach udało nam się w prowadzić, mamy znacznie więcej środków w państwa szpitalu. Od 2015 roku kontraktowanie wzrosło o ponad 28 milionów. To pokazuje skuteczność działań, że te środki rzeczywiście trafiają tam, gdzie powinny. Ma nadzieję, że to nie jest moje ostatnie słowo
- przekonywał Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu w MZ.
Dwa wcześniejsze projekty, modernizacja i zakup sprzętu, razem kosztowały 10,7 mln zł. Z tego 3,3 mln zł to dofinansowanie unijne. Reszta pochodziła z budżetu szpitala i urzędu marszałkowskiego. Najwyraźniej jednak władze szpitala w powodzeniu inwestycji widzą również palec boży. Dzisiaj oprócz oficjalnego przecięcia wstęgi, nowy oddział został również poświęcony.
Dziadowski szpital gdzie w trakcie hospitalizacji człowiek otrzyma dodatkową chorobę.
Wystarczy wejść do kibelków na dole, i obraz jest jasny.
a kadra pomocnicza na najniższej krajowej. Brawo !!!!!!!!
Czy prawdą jest że wybrańcy biorą 13-tą pensję -może być inna nazwa
A ile "pacjentów" po alkoholu ? Z danych wynika, że co trzeci obywatel kożysta raz w roku z SOR. Ręka do góry kto tam był w tym roku ?
Do Bywalca - kibelki same się nie brudzą, ale jak korzystają z nich ludzie dbający jedynie o czystość we własnym domu, to wygląda to, jak wygląda. Może najmij się sam jako społeczny monitorujący i spróbuj upilnować wchodzących tam klientów...
Wyremontowaliśmy za państwowe pieniądze, to do nas należało przecież bierzemy sowitą wypłatę co miesiąc, tak jest.
SOR SOREM a na pawilonie wielofunkcyjnym na onkologii na 70 pacjentów trzy kibelki . Od 30 lat brak remontu.To masakra i jakie standardy z afryki. Gdzie higiena intymność a nade wszystko BHP.
Zapraszam p. Elżbieta Gelert na dwa dni na oddział aby zobaczyła co ludzie dostają do jedzenia . Na pewno uciekła by ze swojego szpitala.
Dwa tygodnie temu zadzwonili że pacjent zmarł. Po czym po godzinie od rozmowy zadzwonili, że się pomylili ...