Grupa elblążan mieszkających w sąsiedztwie lotniska od kilku lat skarży się na hałas. O rozwiązanie problemu ponownie zwróciła się z petycją do prezydenta Elbląga. Mogą liczyć również na interwencję Urzędu Lotnictwa Cywilnego?
Mieszkańcy osiedla sąsiadującego z elbląskim lotniskiem przekonują, że w ciągu kilku ostatnich lat, wraz z rozwojem aeroklubu i wzmożeniem ruchu samolotów, iż życie zmieniło się w piekło. Jak podkreślają, zdarza się, że maszyny hałasują nie tylko w dzień, ale również w nocy. Po raz pierwszy w tej sprawie alarmowali trzy lata temu. We wrześniu tego roku ponownie o interwencję w tej sprawie poprosili prezydenta Elbląga.
Ignoruje się zarówno nasze obawy o bezpieczeństwo naszych rodzin oraz fakt braku możliwości wypoczynku nie tylko na naszych posesjach, ale również w samych domach i mieszkaniach. Nie jesteśmy w stanie położyć do snu dzieci, a i drzemka dorosłych w ciągu dnia jest niemożliwa. Niektóre małe dzieci na przelatujący samolot odruchowo zatykają uszy i kucają. Szkodliwe spaliny rozsiewane są bezpośrednio nad naszymi domami. W czasie lotów w soboty i niedziele uciekamy z naszych domów, żeby choć trochę odpocząć
- podkreślają autorzy w petycji skierowanej do prezydenta.
Apelują o wprowadzenie rozwiązań, które umożliwiłyby im normalne funkcjonowanie w sąsiedztwie lotniska. Wśród wymienionych w petycji postulatów są m.in.: uruchomienie nowego, dłuższego pasa startowego, wychodzącego na wiadukt oraz zamknięcie starego pasa, wyznaczenie godzin lotów w dni powszednie od godz. 9 do godz. 17 czy przejęcie lotniska w trwały zarząd przez prezydenta Elbląga i powołane przez niego pełnomocnika ds. lotniska.
Władze Aeroklubu Elbląskiego zapewniają, że podejmują działania, które mają ograniczyć hałas. - Robimy, co możemy, aby ograniczyć uciążliwości, ale przecież nie zamkniemy lotniska. Każdy przypadek, jeśli odbiega od normy, staramy się analizować. Uczuliliśmy pilotów na to, w których strefach mają się wznosić i w których schodzić do lądowania, aby jak najbardziej ograniczyć hałas. Przymierzamy się również do otwarcia pasa startowego o trochę zmienionym kierunku - mówił Zbigniew Kuśmierz. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Czy tym razem mieszkańcy mogą liczyć na rozwiązanie problemu? W październiku prezydent Elbląga zwrócił się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Chce wiedzieć, czy ULC, przez ostatnie trzy lata, zrobił coś w tej sprawie.
Zwracam się z prośbą o udzielenie informacji czy i jakie działania podejmował w ostatnim czasie Urząd Lotnictwa Cywilnego na podstawie art. 21 ust. 2 ustawy Prawo lotnicze, zgodnie z którym do zadań i kompetencji Prezesa Urzędu należy wykonywanie funkcji organu administracji lotniczej i nadzoru lotniczego, określonych w ustawie, a w szczególności: nadzorowanie i kontrolowanie przestrzegania przepisów prawnych w zakresie lotnictwa cywilnego i lotniczej działalności gospodarczej, sprawowanie nadzoru nad eksploatacją statków powietrznych, sprawdzanie zdatności sprzętu lotniczego do lotów, podejmowanie działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotów. Mając na względzie bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców naszego miasta oraz z uwagi na konieczność zakończenia postępowania bez zbędnej zwłoki proszę o udzielenie odpowiedzi w możliwie jak najkrótszym terminie
- czytamy w piśmie skierowanym przez prezydenta do ULC.
Warto dodać, że to kolejna petycja dotycząca hałasu generowanego przez maszyny startujące z elbląskiego lotniska. Poprzednia trafiła do włodarza miasta w 2020 roku i dotyczyła konkretnego samolotu wynoszącego w powietrze skoczków. Wtedy w odpowiedzi dowiedzieli się, że dopuszczalne normy nie zostały przekroczone. Jednocześnie prezydent informował, że zwrócił się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o podjęcie działań mających ograniczyć uciążliwość lotniska. W 2020 r. ULC informował, że nie stwierdzono naruszeń obowiązujących przepisów. Tym razem mieszkańcy mogą liczyć na interwencję?
No bez przesady !!!
debile - i tyle w temacie
a co to jest UCL?
Dzieci zatykają uszy?! Bo rodzice nauczyli tak panikować na widok i hałas! Żałosne to i tyle. A niby w jakim celu miasto ma przejmować e zarząd teren lotniska wraz z aeroklubem? Żeby je utrzymywać czy może po to żeby później mieć większe narzędzia do jego zamknięcia? W ogóle jakim prawem miasto może przejąć ten teren? Nie narzekać tam, tylko mieszkać. Kupiliście działki i domki przy lotnisku to wiedzieliście z czym to się wiąże.
W mojej dzielnicy hałasują kościelne dzwony
Jestem za likwidacją linii tramwajowych. Hałasują od świtu do nocy przez cały tydzień i jeszcze w każdą świętą niedzielę.
ULC po moim zgłoszeniu skontrolował samolot, okaao się ze nie miał przeglądu na hałas, inny latał bardzo nisko, ULC potwoerdzil ze było niebiezpieczne ale noe mogła go namierzyć bo rejestracja zagraniczna a Aeroklub niby nie wie kto to, a przecież startował tam i lądował. Czyli co brak kontroli? Jakiś terrorysta może latać i Aeroklub nawet nie wie kto to ?
Ciekaw jestem ilu to mieszkańcom tak przeszkadza,że aż kucają... czy czasami to nie jedna osoba z nerwicą natręctw? Na każdy dosłownie dźwięk można się zafiksować . Znam osobę ,którą wytrącała z równowagi woda płynąca w rurach ogrzewania i zatruwała życie wszystkim sąsiadom. Wielu bało się włączyć ogrzewanie kosztem własnego dyskomfortu zimą. Tu wygląda podobnie. Też mieszkam w pobliżu . W ogóle mi to nie przeszkadza. Przeciwnie-uspokaja i relaksuje. Cieszę się ,że jest życie, ludzie mają pasje, skończył się lockdown. Jestem już starszą osobą i doceniam dystans do otoczenia. Jeśli jednostkom coś przeszkadza to zachęcam do zmiany swojego miejsca mieszkania. Ale niestety wiem też ,że to nie jest rozwiązaniem. wszędzie trzeba się niestety dopasować do innych. Pozdrawiam
Mieszkam przy lotnisku i mi nic nie przeszkadza latają coś się dzieje a ci co piszą te petycje to jest tak z nimi jak z tą baletnicą he
Mieszkam przy lotnisku i mi nic nie przeszkadza latają coś się dzieje a ci co piszą te petycje to jest tak z nimi jak z tą baletnicą he