Rodzina z gminy Młynary walczy o remont drogi. - W tej chwili na jej środku mamy staw. Dojazd do domu jest niemożliwy. Samochód musimy zostawiać wcześniej, u leśniczego i dalej przechodzić łąkami. To bardzo uciążliwe. Szczególnie przy dwójce małych dzieci - mówi pani Agnieszka.
Chodzi o drogę gminną w obrębie Kurowa Braniewskiego, w gminie Młynary. Rodzina pani Agnieszki od dawna stara się o remont odcinka prowadzącego do ich domu.
Nie potrzebujemy nie wiadomo czego. Nie chodzi nam o wylanie tutaj asfaltu, a jedynie o to, aby ta droga była przejezdna. Wystarczyłoby zasypać te największe dziury
- zaznacza nasza rozmówczyni.
Czytelniczka, wspólnie z mężem, wielokrotnie zwracała się w tej sprawie do gminy Młynary. Urzędnicy wyjaśniali jednak, że w budżecie nie ma pieniędzy na remont. Również ostatnia odpowiedź, ze stycznia tego roku, nie daje rodzinie dużych nadziei na naprawę dojazdu do ich domu.
Bieżące remonty dróg gminnych rozpoczną się wiosną. Prace będą poprzedzone objazdem oraz oceną pozimowego stanu nawierzchni, poboczy, rowów i zakrzaczeń. Ocenie podlegać będzie też konieczność odprowadzenia wody z korony drogi. Objazd dróg w celu oceny ich stanu planowany jest w ostatnim tygodniu marca. Na podstawie przeprowadzonej wizji lokalnej powstanie harmonogram bieżących napraw, który zostanie upubliczniony. (...) Większość środków zaplanowanych w budżecie na "utrzymanie dróg" przeznaczonych zostanie na prace związane z pogłębieniem i odmulaniem rowów, ścinaniem poboczy, wycinką zakrzaczeń, odprowadzeniem wody z korony drogi. Prace remontowe nawierzchni będą polegały na wyrównaniu i uzupełnieniu ubytków oraz zawałowaniu. W pierwszej kolejności będą realizowane prace na drogach o statusie drogi publicznej i o najbardziej zdegradowanej nawierzchni. W chwili obecnej odbywa się wycinka zakrzaczeń oraz drzew z pasa drogowego. Po ewentualnych zniszczeniach drogi wykonawca zobligowany jest do przywrócenia stanu pierwotnego pasa drogowego
- odpowiada na pismo mieszkanki Renata Wioletta Bednaryczk, burmistrz Młynar.
Dla nas to jest odbijanie piłeczki, przekonuje pani Agnieszka. - Trudno nam zrozumieć działania pani burmistrz, która z jednej strony wysyła do nas lżejsze śmieciarki, żeby nie rozjeżdżały tej drogi, a z drugiej strony na początku roku wjeżdża tu ciężki sprzęt i prowadzona jest wycinka. Zwróciłam się do gminy z zapytaniem, czy to oznacza, że droga będzie robiona, bo w tej chwili jest ona już totalnie rozjeżdżana. Gmina mi odpisała, że w marcu będą dokonywali oględzin dróg i na tej podstawie będą dzielili budżet. W marcu? Wtedy wszystko będzie już suche. Znów nic się nie wydarzy - dodaje Czytelniczka info.elblag.pl.
Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta i Gminy w Młynarach z pytaniem w sprawie problemu naszej Czytelniczki. Czekamy na odpowiedź. Do tematu jeszcze wrócimy.
Może redakcja wesprze ich jakimś prawnikiem i napisaniem do nadzoru budowlanego? Zgodnie z prawem budowlanym droga jest budowlą. Zgodnie z art.66 prawa budowlanego "w przypadku stwierdzenia, że obiekt budowlany jest w nieodpowiednim stanie technicznym, właściwy organ nakazuje, w drodze decyzji, usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości, określając termin wykonania tego obowiązku. "
Dodam, że drogi w gminie Młynary, które nie mają asfaltu wygladają podobnie. Gmina nie widzi żadnego problemu, że jeździmy w takich warunkach i niszczymy samochody, drogi nie są poprawiane i tak co roku słyszymy, że brak funduszy, lub za mokro i nie da się nic z tym zrobić.
Najlepiej wybudować się na końcu świata i mieć teraz pretensje do wszystkich . A czy mąż pani Agnieszki to miły człowiek? Bo dobrze wiem że sąsiadowi zabronił korzystać z drogi tak więc karma szybko wróciła. Pozdrawiam
Najlepiej narobić zdjęć jak roztopy są i powiedzieć że droga rozwalona ,wszystkie drogi tak wyglądają po wczorajszych opadach jeszcze dalej od głównej drogi było się wybudować ,przyjechało wielko mieszczaństwo na wieś i teraz wymaga niewiadomo czego , wiedzieliście gdzie się budujecie.Urzednikow i Gminę teraz najlepiej oskarżać że nic się nie robi.
Mieszkam od dziecka na wsi i za każdym razem gdy zgłaszano o poprawę drogi lub wyczyszczenie rowów odpowiedź za każdym razem była że jest za mokro żeby co kolwiek ruszyć po wycinkach jest jeszcze gorsza droga dziura na dziurze...
Fajna odpowiedz - o niczym.
Jakby nie patrzeć to są Żuławy, a więc jak najbardziej teren będzie dosyć błotnisty. Oczywiście, ponieważ mamy tej wody zbyt dużo. Mieszkanie w depresji nabiera drugiego, perojatywnego znaczenia przez wszechobecne błoto. Wobec tego należy zakazać osiedlania się w tym terenie, albo porządnie utwardzić ziemię pod budowę nowych dróg i połączeń kolejowych.
2x500+= 1000zł.dać gospodarzowi -rolnikowi ten 1000.drogę wyrówna kamieni nasypie i na jakis czs wystarczy.model roszczeniowy zakorzenił sie w społeczeństwie i trudno to bedzie zlikwidować.
Na wsi ma być błoto i gnój bo to wieś. Jak chcesz mieć asfalt to przeprowadź się do blokowiska w mieście i płać większe podatki.
W gminie Milejewo a dokladniej w Rychnowach podobna sytuacja. Rodzina z dziećmi 1,5 km pokonuje na piechotę drogę do domu. A włodarze mają to gdzieś. Chora władza i chory kraj. Rząd kradnie pieniądze podatników a na drogi,szkoły i przedszkola nie ma pieniędzy.