Jedną z ulic, na której najczęściej dochodzi do wypadków, kolizji i potraceń jest ulica Pułkownika Dąbka. W piątek, 12 lipca, właśnie na skrzyżowaniu Dąbka z Piłsudskiego doszło do niebezpiecznego zderzenia autobusu komunikacji miejskiej z samochodem osobowym. Pod artykułem dotyczącym tego wypadku Czytelnik info.elblag.pl o nicku "aaa" napisał -Na tym skrzyżowaniu nagminnie jeździ się na czerwonym. Wystarczy tylko trochę postać i obserwować.- Przejeżdżanie na czerwonym świetle to nie jedyne groźne zachowanie w obrębie tego skrzyżowania. Postanowiliśmy więc sprawdzić jakie zachowania przyczyniają się do wypadków na Płk. Dąbka.
Kierowcy pędzą tędy, ile fabryka dała, a jak zatrzymują się przed światłami, to aż pisk idzie. Gdzie tu rozwaga? Nie raz widziałem, jak policjanci łapali kierowców, ja bym im dał taki mandat, żeby popamiętali
-mówił pan Stanisław.
Jak informuje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP -skrzyżowanie ul. Płk. Dąbka z al. Piłsudskiego nie należy do niebezpiecznych, gdyż cały ruch kierowany jest przez sygnalizację świetlną. Jeżeli uczestnik ruchu nie łamie przepisów i nie wjeżdża na czerwonym świetlne, nie powinno się nic wydarzyć. Ostatnia sytuacja pokazała, że kierującej samochodem osobowym wydawało się, że ma sygnał zielony. Wypadki wynikają najczęściej z nieuwagi, niedostosowania prędkości.
Dlatego też ze względu na nagminne przekraczanie prędkości, elbląska drogówka dokonuje pomiarów prędkości na tym odcinku drogi.
Specyfika ul. Płk. Dąbka jest taka, że jest to długa dość prosta ulica. Na tym odcinku wielu kierowców rozpędza się, stąd też regularnie dokonywane są pomiary prędkości. Długa prosta ulica często zachęca kierujących do tego, by znacznie przyśpieszyć. Przypomnijmy, że w mieście obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Prędkość może nawet zabić. W tym miejscu zdarzały się przypadki zatrzymania kierowców ze względu na przekroczenie prędkości nawet o 50 km/h. Patrole są tam również po to, aby oddziaływać na kierowców, ponieważ wtedy też zmniejszają swoją prędkość z uwagi przed zatrzymaniem
-dodaje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP.
Skrzyżowanie Płk. Dąbka i al. Piłsudskiego jest specyficznym miejscem, znajduje się tam kilka przystanków komunikacji miejskiej. Przechodzi tam wiele osób, które niestety się spieszą i mimo czerwonego światła przebiegają przez przejście. A to właśnie pośpiech powoduje tego typu sytuacje. Nie infrastruktura drogowa tylko to, że nie zwracamy uwagi na nadawane sygnały świetlne, bo akurat przyjechał tramwaj, śpieszymy się i chcemy zdążyć. A kierujący nie zawsze może się spodziewać wbiegającego pieszego, kiedy ma zielone światło. Tym bardziej, jeśli są to zamiejscowi kierowcy.
Lokalni kierowcy znają specyfikę tego miejsca i wiedzą, że może pojawić się pieszy na czerwonym świetle. Natomiast jeśli samochodem kieruje ktoś, kto nie wie, że właśnie w tym miejscu znajduje się targowisko miejskie. Może być zaskoczony tą sytuacją, a wtedy niewiele brakuje od tragedii. Dbajmy o nasze bezpieczeństwo i o przestrzeganie zasad ruchu drogowego, bo pośpiech może zakończyć się tragicznie
-dodaje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP.
Groźne sytuacje są spowodowane nie tylko nieuwagą kierowców. Wiele niebezpiecznych sytuacji generują piesi, którzy nagminnie przebiegają na czerwonym świetlne. W rejonie ulicy Płk. Dąbka często dochodzi do potrąceń, nawet śmiertelnych. W 2005 roku, na wysokości targowiska miejskiego kobieta została potracona przez tramwaj. A w styczniu br. kilkadziesiąt metrów dalej auto dostawcze potrąciło znajdującego się na pasach 73-letniego mężczyznę.
Przechodzę tędy codziennie i wiele niebezpiecznych sytuacji już widziałam. Przez Płk. Dąbka samochody zawsze jadą szybko, że słychać tylko świst. Choć często też widzę pieszych, którzy nie zwracają uwagi an nic. Przepraszam, ale zazwyczaj są to starsze osoby, które biegną z rynku na tramwaj lub na autobus, albo pilnie muszą przejść przez pasy. Nie interesuje ich wtedy jakie mają światło, ważne jest pokonanie przejścia z siatkami w rękach lub z wózkiem wypełnionym po brzegi. To oni stwarzają zagrożenie i prowadzą do niebezpieczeństwa
-mówiła pani Julia.
Do tematu niebezpiecznych miejsc w Elblągu jeszcze wrócimy.
A co na temat tego skrzyżowania sądzą nasi czytelnicy? Czy ul. Płk. Dąbka jest niebezpieczna? Co jest najczęstszym powodem wypadków w obrębie tej ulicy?
UM zlikwiduje przejścia
Nie tylko Płk. Dąbka. jest nie bezpiecznie ale też . Skręt ul. Żeromskiego a Bema w kierunku UM kilka razy byłem świadkiem jak nie którzy kierowcy skręcają na czerwonym świetle.
Skrzyżowanie jest bezpieczne tylko nieprzestrzeganie przepisów powoduje ze jest niebezpieczne.Konsekwentne karanie jezdzacych na czerwonym spowoduje brak kolizji.Jezeli piesi mają zielone a na skrzyżowaniu sa jeszcze dwa auta to cos jest nie tak.
Zlikwidować skrzyżowanie i problem zniknie.
Baby powodują wypadki.
Kobieta zginęła ponieważ odruchowo cofnęła się po opuszczoną parasolkę. Często jednak jest tak, starzy ludzie jak zobaczą tramwaj biegną nie zważając na nic. To samo jak wychodzą z tramwaju przechodzą piesi pomimo czerwonego światła nie zwracając uwagi czy coś jedzie. I dlaczego policja kontroluje tylko kierowców a nie widziałem aby sprawdzali pieszych.
Lepiej zajmijcie się skrzyżowaniem obok bp!!
Są jeszcze "dni targowe". Wtedy prawy pas, w kierunku ulicy Pionierskiej, jest zablokowany.Nie mogą kursować autobusy miejskie.Kolejka chętnych do "miniparkingu" często kończy się przy lub nawet na skrzyżowaniu, gdyż dojść z parkingu przy Piłsudskiego to już za ciężko. Pasażerowie tych aut też potrafią bezmyślnie wysiąść na lewy pas. Miejscowi znają temat, ale przyjezdni już nie.Stąd częste nagłe hamowania i inne dziwne manewry na skrzyżowaniu.A po drugiej stronie, jak gdyby nigdy nic, "drogówka" urządza sobie "polowania" na "przekraczających prędkość". We wtorek, chyba kierowca autobusu lub któryś z zablokowanych taksówkarzy, podszedł do nich i zażądał interwencji.Wtedy łaskawcy zaczęli kierować ruchem, czyli w końcu czynnie pomagać społeczeństwu a nie "robić statystyki"