Jutro o godz. 18.00 w Centrum Sztuki Galeria El w Elblągu otwarta zostanie wystawa „miasto-obraz” przygotowana z okazji 40-lecia I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu.
Wystawa zgromadzi dzieła kilkunastu uczestników I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu w 1965 roku (Gerard Kwiatkowski, Marian Bogusz, Kajetan Sosnowski, Jerzy Fedorowicz, Jan Ziemski, Zbigniew Gostomski, Adam Marczyński, Mieczysław Wiśniewski, Zbigniew Dłubak, Artur Brunsz, Antoni Starczewski, Lech Kunka, Edward Krasiński). Wystawie towarzyszyć będzie pokaz filmów dokumentalnych ze zbiorów programowych TVP S.A.
I Biennale Form Przestrzennych było wydarzeniem wyjątkowym. Już wcześniej w latach 60. zaczęto organizować plenerowe spotkania twórców, stanowiące połączenie działań artystycznych i dyskusji. Spotkanie elbląskie oraz w Sympozjum w Puławach w 1966 roku zawierało silny akcent ideologii wiązania środowisk artystycznych z wielkoprzemysłowym środowiskiem robotniczym. Ten aspekt – choć pozaartystyczny, w sposób oczywisty odwołuje się w przypadku elbląskim do myśli i ideologii artystycznej konstruktywizmu. To właśnie w obrębie tej formacji sformułowano w latach 20. i 30. ideę wyjścia sztuki z sal muzealnych i wystawienniczych i włączenia jej w obręb życia publicznego.
„Zupełnie bez uprzedzenia, z całym ładunkiem swej dziwności i niefunkcjonalności, weszły formy wprost w życie tutejsze, w życie fabryki i ulicy, stały się elementem patriotyzmu lokalnego, bo przyniosły miastu sławę i stały się powszechnym tematem kontrowersji, jak mecz piłkarski czy latające talerze oraz popularnym motywem tutejszych anegdot” pisał Janusz Bogucki, krytyk i historyk sztuki.Ta idea, choć formułowana ówcześnie jako utopia, jak niegdzie indziej w Elblągu została zrealizowana. W istocie grupa czterdziestu artystów zorganizowana dzięki pomysłowości Gerarda Kwiatkowskiego i Mariana Bogusza stworzyła w Elblągu rzecz wyjątkową. Późniejsze spotkania plenerowe – może z wyjątkiem Sympozjum Wrocław 70’ nie miały już tej rangi artystycznej. W wielu punktach miasta powstały bowiem obiekty często wysokiej klasy, mieszczące się przeważnie (lecz nie tylko) w neokonstruktywistycznej poetyce. Przedsięwzięcie to było na tyle wyjątkowe i bezprecedensowe, że wzbudziło zainteresowanie artystów (nie tylko polskich), Ministerstwa Kultury i Sztuki, UNESCO. Powstało wtedy 37 form, a w przedsięwzięciu wzięło udział około pięćdziesięciu artystów z kraju i zagranicy (CSRS, Włochy, Węgry, USA). Do tego jedynego w swoim rodzaju wydarzenia nawiązywano potem kilkakrotnie, w 1967, w 1969 czy w 1986 roku (polsko-holenderski plener „What now?”). Wspomnieć należy także o wykonaniu w 1984 przez „zamechowców” kompozycji przestrzennej według projektu Katarzyny Kobro. W sumie w latach 1965 do 1987 powstało 48 Form Przestrzennych, abstrakcyjnych rzeźb z metalu, które stały się dla elblążan naturalnym elementem miejskiego pejzażu. Doszło również do niezwykle istotnego i niezauważanego przez wielu badaczy, zjawiska – I Biennale Form Przestrzennych ugruntowało tak w sposób materialny – w pejzażu – jak i w intelektualnym krajobrazie ówczesnej Polski – supremację modernizmu.
„Formy elbląskie stosują się do otoczenia. Ale w przyszłości, wierzymy w to, będziemy komponować wielkie przestrzenie, uzupełniać naturalne warunki terenowe. Zamieszkamy w miastach-obrazach. Sztuka przyszłości nie będzie z całą pewnością odbiciem rzeczywistości” – pisał Gerard Kwiatkowski w tekście, będącym swoistym manifestem postawy artystycznej „Polska” 1965, 11/135 Przekonania Kwiatkowskiego tylko w części się spełniły, sztuka bywa nadal odbiciem rzeczywistości, ale co do jednego miał jednak rację – dzisiejsi elblążanie żyją w przestrzeni wypełnionej sztuką – w „mieście-obrazie”. Aby przekonać się jak możliwa jest ingerencja artystyczna w tak zaaranżowaną przestrzeń Galeria EL w miesiącach letnich zaproponuje artystom sproblematyzowanie przestrzeni publicznej.
Wystawa będzie czynna do 12 czerwca 2005.
Wstęp na wernisaż jest wolny.