Wojciech Ławrynowicz, prezes Elbląskiej Spółdzielni Socjalnej "Wehikuł Czasu", której Rada Miejska zgodziła się niedawno wydzierżawić część Wyspy Spichrzów pod budowę Bursztynowego Portu, tłumaczył się dziś radnym, na jakim obecnie etapie jest planowane przedsięwzięcie. Okazuje się, że Spółdzielnia wciąż jeszcze nie zawarła umowy z Miastem na dzierżawę nieruchomości. A to jak zaznaczał Ławrynowicz, uniemożliwia ubieganie się o zewnętrzne środki na realizację inwestycji.
Przypomnijmy, że elbląscy radni na sesji 17 marca zgodzili się, by Miasto na 2 lata wydzierżawiło Spółdzielni południowy narożnik Wyspy Spichrzów. "Wehikuł Czasu" chce w tym miejscu wybudować Bursztynowy Port, stanowiący namiastkę średniowiecznej osady Truso. Elbląska organizacja na realizację tego celu planuje pozyskać środki zewnętrzne z różnych źródeł. Niedawno próbowała zdobyć 100 tys. zł w konkursie Lechstarter. Udział w tej inicjatywie zakończył się jednak małym skandalem. Wojciech Ławrynowicz w trakcie trwania głosowania postanowił wycofać swój projekt z konkursu, gdyż jego zdaniem głosy dla innych projektów były „ nabijane sztucznie”.
Cieszę się, że wycofaliśmy się z tego projektu, bo gdyby okazało się, że go wygraliśmy to nie wiem jakbym go realizował. Tego typu konkursy jak Lechstarter są jednym wielkim przekrętem, bo głosowali w nich nie ludzie a komputery i informatycy. My chcemy wygrywać uczciwie
– tłumaczył dziś radnym z komisji polityki regionalnej i promocji miasta Wojciech Ławrynowicz.
Po wycofaniu projektu z konkursu Lechstarter, Ławryniowicz zamierza szukać pieniędzy w innych programach m.in. finansowanych z funduszy unijnych. Jak jednak zaznacza, w tej chwili nie może aplikować o środki, gdyż jego Spółdzielnia wciąż jeszcze nie ma podpisanej umowy z Miastem na dzierżawę terenu na Wyspie Spichrzów.
Jeżeli nie mam dokumentu na dzierżawę ziemi, to nic nie mogę zrobić. Stoję obecnie w miejscu i na dzień dzisiejszy nie mam kapitału. Robię jednak wszystko co mogę, by przygotować się do różnych projektów. Niestety wszystko jest uzależnione od tego, że nie wiem w jakiej obecnie sytuacji jestem
– przyznał Ławrynowicz.
Antoni Czyżyk, przewodniczący komisji polityki regionalnej i promocji miasta, po wystąpieniu Wojciecha Ławrynowicza poprosił wiceprezydenta Jacka Boruszkę o wyjaśnienia, dlaczego do tej pory Miasto nie zawarło jeszcze umowy ze Spółdzielnią. W imieniu prezydenta odpowiedzi udzielił Sławomir Skorupa, dyrektor Departamentu Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji.
Jesteśmy obecnie na etapie sczytywania umowy. Pan Ławryniowicz otrzymał już jej projekt i oczekujemy na jej akceptację. W międzyczasie mamy przygotowane porozumienie w sprawie rozwiązania wciąż jeszcze trwającej umowy dzierżawy tego terenu ze stowarzyszeniem Elbląg – Europa. Z ich strony jest akceptacja w sprawie jej wcześniejszego rozwiązania. Do końca czerwca powinniśmy mieć załatwiony ten temat. Następnie pozostanie nam podpisać nową umowę dzierżawy ze Spółdzielnią "Wehikuł Czasu"
– poinformował dyrektor Sławomir Skorupa.
Dotychczasowa skuteczność tego pana świadczy o jego skuteczności.
Czekam z niecierpliwością na realizację!
znależli się ludzie którym coś się chce a UE da kasę.Przypominamy rządzącym miastem -Elbląg odbudujcie wreszcie Osadę Truso a zobaczycie jak turyści będą walili.Kto nie był w Biskupinie ten nie wie ile tam przybywa wycieczek.Chyba że komuś zależy by Elbląg tylko był i g***o w nim powstało.
Ławrynowicz i ta jego banda brudasów nic nigdy nie osiągnie.
Mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do takiej błazenady!!! Replika osady Truso jak najbardziej ale tam gdzie była faktycznie okolice Janowa pod Elblągiem! Dość replik, falsyfikatów i tanich lipnych kiczowatych zamienników!!!!!!!!!!!!!!!11