Ulica Daszyńskiego, boczna od ulicy Okrzei, z pozoru wydaje się mało istotną osiedlową drogą, jakich w Elblągu wiele. Od lat jednak tragiczna infrastruktura drogi i chodników spędza sen z oczu niejednemu mieszkańcowi tych okolic. Tereny te należą do miasta – A mamy tu dwa światy – wskazywano na ostatnim spotkaniu prezydenta Wilka z elblążanami. – Bo gdy się wchodzi na sąsiednią ul. Donimirskich ład i porządek aż bije w oczy. Inny świat. Dlaczego spółdzielnia umie zadbać o swoje a miasto już nie? – dopytywano.
Ulica Daszyńskiego stanowi jedyny łącznik do osiedla przy ulicy Donimirskich, przy której powstają kolejne bloki mieszkalne. Miasto jakiś czas temu sprzedało prywatnemu deweloperowi miejską działkę za prawie 1 mln zł. - Kiedyś w tym miejscu, ku radości na, mieszkańców tych okolic miał tu powstać kompleks rekreacyjny, ale zadecydowano o budowie tutaj kolejnych budynków mieszkalnych – wskazywano prezydentowi.
Tymczasem, w związku z trwającą budową i tym, że Daszyńskiego jest jedynym łącznikiem z Donimirskich, infrastruktura pierwszej z ulic; droga i chodniki ulegają systematycznej degradacji. - Ta droga nigdy nie była remontowana, widać jeszcze asfalt, który był kładziony po wojnie – mówił jeden z mieszkańców. – Były robione jakieś drobne rzeczy, jak specjalne przejście dla dzieci, ale to wciąż niewiele. Wystarczy spojrzeć na chodniki, są w opłakanym stanie – tłumaczył.
W całej okolicy brakuje także miejsc postojowych. Na ul. Daszyńskiego znajduje się również Szkoła Podstawowa nr 1, której okolice nie są dostatecznie oświetlone, a rejon niezbyt bezpieczny dla uczniów zmierzających do szkoły. Daszyńskiego to tereny miejskie; elblążan tam mieszkających tym bardziej boli, że sąsiednia Donimirskich zarządzana przez SM Sielanka jest wręcz wzorcowym przykładem na utrzymanie ładu i porządku - To są dwa różne światy — wskazywano w zeszłym tygodniu Jerzemu Wilkowi. — Kiedy się idzie chodnikiem przy ul. Daszyńskiego, trzeba cały czas patrzeć pod nogi, bo nie ma tam ani jednej całej. Gdy się wchodzi na ul. Donimirskich, nagle człowiek znajduje się w innym świecie. Dlaczego spółdzielnia umie zadbać o swoje, a miasto już nie?
W odpowiedzi do mieszkańców prezydent Jerzy Wilk wskazywał, że na razie miasta nie stać na przebudowę ulicy, a ratunkiem mogą być tu tylko środki unijne i pieniądze pozyskanie w ramach tzw. Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych, w których do rozdziału między czterema gminami jest ponad 37 mln euro - W przyszłym roku takiego remontu na pewno nie będzie — tłumaczył prezydent. — Przypominam, że miasto ma 300 mln zł długów, co oznacza, że gdyby wyliczyć, to na każdego z mieszkańców przypada 3 tys. zł takiego zadłużenia.
Sprawa remontu ulicy Daszyńskiego była poruszana nie raz: ostatnio dwa lata temu na sesji Rady Miejskiej. Wtedy wskazywano, że w budżecie na 2013 rok planuje się projekt dotyczący przebudowy tej ulicy. Jego wykonanie miało nastąpić w kolejnych latach - Zależy to od tego, na ile zostaną oszacowane koszta inwestycji i na jaką kwotę będzie opiewał projekt. Myślę, że jest to informacja wyczekiwana nie tylko przez mieszkańców, ale również rodziców dzieci, które chodzą do tej (SP nr 1 – red.) szkoły – mówił w sierpniu 2012 roku ówczesny wiceprezydent Elbląga, Adam Witek o czym informowaliśmy w materiale.
Najwyraźniej jednak plany naprawcze na Daszyńskiego nie dojdą do skutku. W Wieloletniej Prognozie Finansowej Elbląga nie ma zawartej informacji o remoncie ulicy.
Ulica Daszyńskiego stanowi jedyny łącznik do osiedla przy ulicy Donimirskich, przy której powstają kolejne bloki mieszkalne. Miasto jakiś czas temu sprzedało prywatnemu deweloperowi miejską działkę za prawie 1 mln zł. - Kiedyś w tym miejscu, ku radości na, mieszkańców tych okolic miał tu powstać kompleks rekreacyjny, ale zadecydowano o budowie tutaj kolejnych budynków mieszkalnych – wskazywano prezydentowi.
Tymczasem, w związku z trwającą budową i tym, że Daszyńskiego jest jedynym łącznikiem z Donimirskich, infrastruktura pierwszej z ulic; droga i chodniki ulegają systematycznej degradacji. - Ta droga nigdy nie była remontowana, widać jeszcze asfalt, który był kładziony po wojnie – mówił jeden z mieszkańców. – Były robione jakieś drobne rzeczy, jak specjalne przejście dla dzieci, ale to wciąż niewiele. Wystarczy spojrzeć na chodniki, są w opłakanym stanie – tłumaczył.
W całej okolicy brakuje także miejsc postojowych. Na ul. Daszyńskiego znajduje się również Szkoła Podstawowa nr 1, której okolice nie są dostatecznie oświetlone, a rejon niezbyt bezpieczny dla uczniów zmierzających do szkoły. Daszyńskiego to tereny miejskie; elblążan tam mieszkających tym bardziej boli, że sąsiednia Donimirskich zarządzana przez SM Sielanka jest wręcz wzorcowym przykładem na utrzymanie ładu i porządku - To są dwa różne światy — wskazywano w zeszłym tygodniu Jerzemu Wilkowi. — Kiedy się idzie chodnikiem przy ul. Daszyńskiego, trzeba cały czas patrzeć pod nogi, bo nie ma tam ani jednej całej. Gdy się wchodzi na ul. Donimirskich, nagle człowiek znajduje się w innym świecie. Dlaczego spółdzielnia umie zadbać o swoje, a miasto już nie?
W odpowiedzi do mieszkańców prezydent Jerzy Wilk wskazywał, że na razie miasta nie stać na przebudowę ulicy, a ratunkiem mogą być tu tylko środki unijne i pieniądze pozyskanie w ramach tzw. Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych, w których do rozdziału między czterema gminami jest ponad 37 mln euro - W przyszłym roku takiego remontu na pewno nie będzie — tłumaczył prezydent. — Przypominam, że miasto ma 300 mln zł długów, co oznacza, że gdyby wyliczyć, to na każdego z mieszkańców przypada 3 tys. zł takiego zadłużenia.
Sprawa remontu ulicy Daszyńskiego była poruszana nie raz: ostatnio dwa lata temu na sesji Rady Miejskiej. Wtedy wskazywano, że w budżecie na 2013 rok planuje się projekt dotyczący przebudowy tej ulicy. Jego wykonanie miało nastąpić w kolejnych latach - Zależy to od tego, na ile zostaną oszacowane koszta inwestycji i na jaką kwotę będzie opiewał projekt. Myślę, że jest to informacja wyczekiwana nie tylko przez mieszkańców, ale również rodziców dzieci, które chodzą do tej (SP nr 1 – red.) szkoły – mówił w sierpniu 2012 roku ówczesny wiceprezydent Elbląga, Adam Witek o czym informowaliśmy w materiale.
Najwyraźniej jednak plany naprawcze na Daszyńskiego nie dojdą do skutku. W Wieloletniej Prognozie Finansowej Elbląga nie ma zawartej informacji o remoncie ulicy.
Daszynskiego,Barona to sa ulice do pilnego remontu!!!!Jak miasto nie ma srodkow finansowych na remont to bedzie placic za remonty zawieszen samochodow!!!
Jak mnie wybierzecie na prezydenta to wam droge wyłoże płytkami z bursztynu . Obiecuje , mogę póżniej zapomnieć jak to zwykle bywa po wyborach
Ale jak dla siebie to pieniądze się znajdą.Wilk nie mydl nam oczu ze nie ma kasy bo my słyszymy to od lat nawet wtedy gdy kasa była to jej nie było.Rób ulicę bo będziesz naprawiał nam zawieszenia.
jak wilk tu by mieszkaal to ulica by byla szybko zrobiona