Ze względu na pandemię koronawirusa w całej Polsce wprowadzono nauczanie zdalne. Radny PiS Marek Pruszak zainteresował się, czy w Elblągu wszyscy nauczyciele otrzymują wynagrodzenie za nadgodziny.
W których szkołach prowadzonych przez Gminą Miasto Elbląg dyrektorzy wypłacają nauczycielom wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe od marca do maja 2020 r.?
- pytał radny.
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski stwierdził, że o tym, jak rozliczać czas pracy nauczyciela decydują dyrektorzy szkół. - Wynika to z par. 7 ust. 2 rozporządzenia regulującego pracę szkół w czasie zawieszenia zajęć - wyjaśnia. - W okresie czasowego zawieszenia zajęć to dyrektor szkoły ustalał sposób dokumentowania realizacji zadań jednostki.
Ustalał też zasady zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Wszystkie elbląskie szkoły wypłacają wynagrodzenia za faktycznie przepracowane godziny ponadwymiarowe
- podkreślił Witold Wróblewski.
Co to oznacza w praktyce? - Każda ze szkół ma ustalony plan godzin ponadwymiarowych i zabezpieczone w swoim planie finansowym środki, którymi dysponuje dyrektor jednostki - wyjaśnia Prezydent Elbląga. - Godziny ponadwymiarowe były ewidencjonowane, dlatego też nauczyciele dostali wynagrodzenie tylko za faktycznie zrealizowane zajęcia.
Radny dopytywał również o to, jakie środki z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń za nadgodziny pozostały w budżecie szkół za ostatnie 3 miesiące. - Ile to jest łącznie? - chciał wiedzieć Marek Pruszak.
- W budżetach szkół i placówek oświatowych prowadzonych przez Gminę Miasto Elbląg w miesiącach marzec - maj zabezpieczono środki na realizację godzin ponadwymiarowych i godzin doraźnych zastępstw w łącznej wysokości 3 275 236,69 zł. W powyższym okresie wydatkowano kwotę 1 357 913,43 zł. Pozostały środki za miesiące marzec-maj 2020 r. szacuje się na kwotę 1 916 323,24 zł - informuje Witold Wróblewski.
No zaraz.. szkoła na Zatorzu do której uczęszcza moja córka (II klasa podstawowa) prowadziła nauczanie zdalne. Wiecie w jaki sposób? 2x w tygodniu (uwaga!) po 30minut. Cala reszta to wysyłanie zadań na Librusie- jedynie Pan od angielskiego (serdecznie pozdrawiam) nagrywał specjalnie filmy i założył kanał dla dzieci by zawsze mogły wrócić do materiału. Jak ta godzina w tygodniu ma się do 45min lekcyjnych x5 każdego dnia w normalnym toku? Za co płacić ja się pytam?? Jakie nadgodziny (w przypadku klas I-III)??? Przecież te nauczanie zdalne to śmiech na sali- rodzic był w 98% nauczycielem i był stratny, nie mogąc pójść do pracy. Chory system, niedopracowanie i brak kontroli (chyba). Współczuję rodzicom, którzy mają więcej dzieci w wieku szkolnym. Mam nadzieję, że od września dzieci wrócą do szkół i nikt nie będzie miał już pretensji i żalu.
A dlaczego pan prezydent nie skontrolował dyrektorów czy zgodnie z prawem obowiązującym powinni wypłacić godziny ponadwymiarowe, a tego chyba nie koniecznie zrobili! Poza tym godziny ponadwymiarowe wynikają z ramowego polanu nauczania, to jak szkoły realizowały podstawę programową, jak nie było godzin ponadwymiarowych? Kto za to odpowie, bo prawo Covidowe tego nie zmieniło! Czy pan prezydent skontrolował, jak szkoły realizują zdalne nauczanie, jakich platform używają, i jak miasto wspomogło w tym zakresie nauczycieli i dyrektorów?
Panie prezydencie definicja kształcenia wg. regulacji prawnych wprowadzonych w marcu brzmi: "Nauczyciele realizują zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu kształcenia w ramach obowiązującego ich dotychczas tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, prowadzonych bezpośrednio z uczniami albo na ich rzecz. Po przekroczeniu tego wymiaru zajęcia te będą mogły być realizowane w ramach godzin ponadwymiarowych" Zatem można zastosować inny sposób kształcenia!!! Kto zatem pozwolił na zmniejszanie wymiaru godzin? Czy urząd zgodził się na takie praktyki? A kto zwróci koszty za zużycie sprzętu, energii, opiekę nad dziećmi, bo nauczyciele też mają dzieci w różnych szkołach!
Panie radny z pis a czy rzad zwrócił naszemu samorządowi pieniadze na wydatki za zmiany wprowadzone w ramach reformy szkolnictwa? Pytam bo to nasze-elblążan pieniądze.
Okazuje się, że nikt w elbląskim UM nie wie co działo się w szkołach od połowy marca. Padały slogany rodem z biura politycznego a teraz , po prostym pytaniu radnego, okazuje się że 60% podstawy programowej nie zrealizowano lub zrealizowano na papierze. Wynika to z oszczędności na nadgodzinach - tylko dlatego, że żaden nauczyciel nie walczy o zapłatę za przydzielone stałe godziny - on jest gotów do ich realizacji. Teraz wiadomo z jakich pieniędzy ruszyły galopem naprawy 100m elbląskich ulic. Wypowiedzi wróblewskiego są kuriozalne, a pytanie kto i jak sprawuje nadzór nad prowadzonymi przez UM szkołami pozostaje retoryczne. Nadzoru i wspomagania nie ma ! Jest prezentacja i papierologia, a stan jest taki jak opisał rodzic z Zatorza - reguła w mieście.
Rodzic z Zatorza opisał w pukt! Jeszcze zapłata za nadgodziny - żenada i śmiech !
Nic nie robili nauczyciele i jeszcze kasę chcą. Nie ,zabrac im polowe pensji.
Skoro pozabierano godziny nauczycielom, to jak mieli uczyć tyle samo godzin? To mieli mniej, tylko ciekawe jak rozlicza się z realizacji tzw. podstawy dyrektorzy, bo chyba nauczyciele samowolnie nie podjęli decyzji o niepracowanie i zrezygnowaniu z nadgodzin które wynikają z ramowego planu! Urząd nie panuje nad tym co dzieje się w edukacji, można odnieść wrażenie ze tam trwa wolnoamerykanka jak w rządzie, i podobny styl rządzenia
No chyba jaja sobie robią. Nie przepracowali nawet swojego pensum a co dopiero nadgodziny. Papier przyjmie wszystko- i wpisanie konsultacje z uczniami wystarczy zapewne, żeby nadgodziny wypłacić. Tak naprawdę niewiele szkół pracowało na podstawie jakiegoś sensownego, stałego planu lekcji. Chociaż niektóre -ulubione przez urząd szkoły- nadgodziny wypłaciły
Pytania podstawowe: Z CZEGO, W JAKI SPOSÓB I ZA CO SĄ WYNAGRADZANI MIESZKAŃCY ELBLĄGA, CZY PŁACĄ PODATKI, STOSUJĄ SIĘ DO OBOWIĄZUJĄCYCH W MIEŚCIE PRZEPISÓW SZCZEGÓLNIE W ZAKRESIE SEGREGACJI ŚMIECI, A W OSTATNIM CZASIE CZY PRZESTRZEGAJĄ OBOWIĄZUJĄCE NAKAZY SANITARNE. Ponadto interesuje mnie czy są ściągane należności z tytułu kar od naszych mieszkańców nałożonych na nich za jazdę bez biletu w środkach komunikacji miejskiej. Przypominam, że w mieście pracują nie tylko nauczyciele, urzędnicy, szewcy czy sprzedawcy.