- Prawie 40 lat temu odbyła się premiera słynnego telewizyjnego serialu, który niewątpliwie większość z państwa pamięta. Nasz spektakl wygląda zupełnie inaczej – mówił Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, podczas wczorajszej premiery „Igraszek z diabłem”.
Wczoraj, 30 grudnia, odbyła się premiera „Igraszek z diabłem”. Wśród zaproszonych gości był marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin. - To bardzo ciekawa forma. Pełna humoru, ale też ludzkiej mądrości. Spektakl bardzo mi się podoba – przyznał.
Na elbląskie spektakle chętnie przybywają nie tylko mieszkańcy tego miasta. Wśród publiczności znaleźli się także mieszkańcy Olsztyna, Fromborka czy Ostródy. Dyrektor Teatru przywitał m.in. gości ze Szwecji.
Gości jest bardzo wielu i to świadczy o tym, że scena Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu jest bardzo interesującą i ciekawą propozycją na wysokim poziomie. To już jest renoma. Elbląski teatr stanowi bardzo mocno o kulturze w regionie i bardzo mocno się z tego cieszymy. Bardzo chętnie go odwiedzam
– zaznaczył Gustaw Marek Brzezin.
Spektakl „Igraszki z diabłem” przypadł do gustu tłumnie zebranej w teatrze publiczności. - Znam wersję stworzoną przez Teatr Telewizji i śmiało mogę powiedzieć, że elbląska wersja może z nią konkurować. Każda z nich jest zupełnie inna – stwierdził senator PO Jerzy Wcisła. - Wersja telewizyjna jest teatrem klasycznym. Tutaj mamy bardzo współczesny podkład muzyczny. Bardzo lubię muzykę Bartka Krzywdy i tutaj, w swoim debiucie teatralnym, sprawdził się znakomicie.
- Jak zwykle elbląska wersja dorównuje, a nawet przerasta te wcześniejsze. Ta jest bardziej uwspółcześniona. Bardzo fajna choreografia, a także muzyka naszego elblążanina Bartka Krzywdy – podkreśliła Grażyna Kluge, wiceprzewodnicząca sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego.
Za kostiumy i scenografię odpowiedzialna była Iza Toroniewicz, która po raz kolejny zachwyciła elbląską publiczność. - Na scenie dużo się dzieje. Wszystko jest nowatorskie i bardzo spójne. Widzę, że wszystkim się podoba – przyznał Gustaw Marek Brzezin.
Zawsze ciężko jest grać spektakl, który ma wiele wcieleń. Myślę, że udało się połączyć to, co jest klasyką ze współczesnością. Mi ta forma bardzo odpowiada
– dodał Jerzy Wcisła.
- Na scenie dużo się dzieje. Scena obrotowa pozwala na to, by działo się jeszcze więcej. Kostiumy są świetne i te iście diabelskie i te ziemskie. Są dopasowane do sytuacji – dodała Grażyna Kluge.
Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii autorstwa Majki Brejdak
A kiedy marszałek województwa wyprowadzi się z olsztyna do Elbląga i będzie tu urzędową. Co????
Dziś spędzę koniec roku z tą sztuką. Mam nadzieję,że Pan Dyrektor oszczędzi mi bardzo wątpliwej rozrywki pod tytułem loteria... jak to było w latach poprzednich. wolał bym wyjść przed 2400 na bulwar.
Było naprawdę świetnie.
Drogi widzu. nie ma takiej możliwości. Niektórzy przychodzą na tego Sylwestra właśnie dla loterii.
Brzezin komuchu,kiedy Urząd Marszałkowski dla Elbląga?!
Byłam, obejrzałam i stwierdzam, że ta wersja a"la Broadway nie przekonuje mnie. Wersja znana z teatru telewizji jest jednak klasyką nie do przebicia.
Gdyby ten spektakl, nie czekał do 2400 i szampana podano by w antrakcie, było by ok. Po spektaklu, część szuka kieliszków, część płaszczów, by wyjść (a kierowcy?) . kompletny bałagan. Byłem, widziałem. Teatr, to świątynia sztuki, i to, powinno zostać w pamięci. A w pewnej części, ten nasz Teatr robi z tego kolekturę gier liczbowych- loterię. Byłem zniesmaczony, i więcej nie pójdę, wszak mamy S7! a tam inny poziom,,,.