Na trzy dni przed drugą turą wyborów samorządowych Andrzej Śliwka wraca do tematu przyszłości elbląskiego portu. Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej na ten temat, towarzyszył mu poseł Kacper Płażyński. Przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przyjechał dziś, 17 kwietnia do Elbląga, aby wesprzeć Andrzeja Śliwkę, który kandyduje na urząd Prezydenta Elbląga.
Blisko dwa lata temu zrodziła się koncepcja, aby dokapitalizować spółkę (Zarząd Portu Morskiego w Elblągu - przyp. red.) kwotą 100 mln złotych, aby spółka stała się spółką rządowo-samorządową i przede wszystkim czwartym portem Rzeczypospolitej, portem, który byłby jednym z motorów napędowych rozwoju Elbląga. (...) Bardzo żałuję, że ustępujący prezydent, pomimo tego, że ponad 10 tys. elblążan opowiadało się za tą koncepcją, odrzucił tę propozycję
- mówił Andrzej Śliwka i zapowiedział, że to rozwiązanie dla elbląskiego portu będzie forsował, jeśli zostanie prezydentem miasta.
- Wpisanie portu do ustawy o strategicznym znaczeniu dla gospodarki narodowej spowodowałoby też zabezpieczenie kolejnych środków, kolejnych milionów złotych, które są niezbędne pod inwestycje. Wiemy o tym doskonale, że spółka portowa nie może oczekiwać wsparcia ze strony miasta. W tym roku w budżecie miasta jest okrągłe zero złotych, w poprzednim również było zero zł, w perspektywie wieloletniej do 2035 miasto również planuje przeznaczyć na ten cel zero zł, więc ten wkład Skarbu Państwa, zabezpieczenie 100 mln zł na pogłębienie toru wodnego oraz kolejne setki mln zł, które mogłyby tu trafić, byłyby wielką szansą rozwojową. W intencji i interesie wszystkich elblążan powinno być, żeby ten port się rozwijał - dodał kandydat na prezydenta miasta.
W zeszłym roku udział dochodów z tego, co zrobiły trzy największe porty w Polsce: Szczecin-Swinoujście, Gdynia i Gdańsk to było 8 proc. wartości budżetu całej Polski. Mówimy o takich liczbach. Te 8 proc. to jest ogromny wkład portów w budowę wszystkiego, co wokół nas, na południu i północy Polski. To powoduje również, że wszystkie te miasta są bogate, stają się bogatsze z każdym rokiem (...). Port w Gdańsku, pozostałe dwa porty również, w większości są w udziale Skarbu Państwa. Skarb Państwa pozwala, żeby te porty się tak fantastycznie rozwijały, żeby były setki milionów złotych na rozwój tych portów ze Skarbu Państwa i był żyrant, aby pozyskiwać środki unijne, żeby był ten gwarant tego, że te środki nie pójdą na marne. Słucham tych bzdur, jakoby to, że w Elblągu miałby być jakiś udział Skarbu Państwa w porcie, miałoby spowodować jakiś skok instytucji państwowych na wasze, elblążan pieniądze to jest przecież absurd. Przepisy prawa nie pozwalają na transferowanie dywidend z portów o strategicznym znaczeniu do Skarbu Państwa. Wszystko, co tutaj zostanie uzyskane, jeżeli port w Elblągu uzyskałaby miano portu strategicznego, do czego rozumiem, poseł Śliwka będzie dążyć, jako prezydent Elbląga, będzie tutaj inwestowane. To są inwestycje, które potem przeradzają się w miejsca pracy, w to, że PIT, CIT jest tutaj płacony w dużo większym zakresie i miasto rośnie
- przekonywał Kacper Płażyński.
- Elbląg jest pięknym miastem, ale zdajemy sobie sprawę, że te lata świetności ma trochę za sobą. Wielkie zakłady pracy, szczególnie te mechaniczne, w części zbankrutowały, to nie jest już ten wielki Elbląg, który był kilkadziesiąt lat temu. Chcielibyśmy, aby ten Elbląg znów był wielkim Elblągiem. To jest możliwe, ale samorząd po prostu nie ma własnych pieniędzy w takiej skali, żeby stworzyć z portu w Elblągu miejsce, które mogłoby aspirować albo stało się czwartym, największym portem RP, prawiłoby, że Elbląg stałby się ponownie jednym z najbogatszych miast nie tylko Pomorza, ale i całej Polski, a to chcielibyśmy osiągnąć i takie są aspiracje Andrzej Śliwki, kandydata na prezydenta Elbląga. Myślę, że to, co on prezentuje, to jest jedyny możliwy model, który sprawiłby, żeby Elbląg wyrósł tak, jak na to zasługuje - dodał.
Decyzję rządu o sfinansowanie pogłębienia ostatniego odcinka rzeki Elbląg przed portem Andrzej Śliwka nazywa "101 konkretem Platformy Obywatelskiej". Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Jednocześnie nie wyklucza porozumienia z rządem w sprawie przyszłości portu.
Z perspektywy rządu oczekiwanie miasta było bardzo wygodne, to nie była perspektywa kolejnych setek milionów, czy nawet miliardów złotych, które w długoletniej perspektywie są potrzebne na rozwój portu morskiego w Elblągu, tylko: dajcie nam 30 mln zł, nadal to będzie mały porcik, a w części to będzie parking dla tirów. Nie dziwię się, że rządzący w Ministerstwie Infrastruktury mówią: dobrze damy 30 mln zł będzie święty spokój, chociaż to nie rozwiąże problemów portu w Elblągu. Nawet ze strategii rządowych, przygotowanych przez ekspertów, wynika, że port morski w Elblągu spełnia wszystkie kryteria, aby być portem o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Jeżeli odrzucimy politykę i przejdziemy do merytorycznej rozmowy, a głęboko wierzę, że w Ministerstwie Infrastruktury troska o rozwój portów jest bardzo duża, to te argumenty, o których mówimy, niezależnie od barw politycznych trafią na podatny grunt z prostego względu, to jest jedyne, dobre rozwiązanie
- przekonywał Andrzej Śliwka.
Brawo Panowie. Obaj młodzi z planem rozwoju dla Elbląga. Głosuję na Pana Śliwkę!
I to sa konkrety
W interesie ćwierka, motorówki i noszowego jest blokada rozwoju portu. Zorganizowali nawet ankietę propagandową że zmanipulowanym pytaniem za pieniądze elblążan. Pytanie na czyje zlecenie działali? Moskwy czy Berlina. Działanie typowo antypolskie z nienawiścią do Polaków. W formie miejskiej nie powstanie nigdy.
Wygrywa p. A.Sliwka jesteśmy z Panem tego potrzeba dla miasta a czy dla niektórych mieszkańców chyba nie oni mają problem że pan nie jest z Elbląga albo proponują przeczytać gazety które nie są przychylne panu ale najlepiej zacząć od siebie bo samemu nie jest się w porządku ludzie nie są glupi
Brawo Śliwka. Młody, wykształcony i kompetentny. A z drugiej strony beton ukladu elblaskiego.
W Elblągu nic się nie zmieni bo to miadto tzw dorobkiewiczów ze słoma w butach. Przyjechało toto nie wiadomo skali mówią że mieszkancy. A głosują bezmyślnie od lat i mają miasto zacofane ,upadłe. A nRzekaja że nic się nie dzieje,że mlodzi uciekają. Tylko kto winny wy wyborcy.
Nie ma tutaj żadnego znaczenia, jakakolwiek debata, czy argumenty. Nawet gdyby ten tępy buc Missan w czasie tych wszystkich debat nie wydukał z siebie nawet słowa, tylko zamiast tego puścił bąka, to i tak wygra, z tego prostego powodu, że ma więcej plakatów i bilbordów na mieście, co udowodniła już pierwsza tura tej szopki zwanej tzw. wyborami. We wszystkich sondażach był na samym końcu całego peletonu, by na mecie zameldować się jako...PIERWSZY! Dlaczego? Dlatego, że elblążkowa mierzwa zamieszkująca to nieszczęśliwe miasto, to bezmyślna, niepiśmienna i całkowicie bezrozumna wspólnota MEMOWO - OBRAZKOWA.
Dla tej mierzwy jakiekolwiek, nawet najbardziej klarowne argumenty nie mają absolutnie żadnego znaczenia, co pokazała już pierwsza tura. Teraz to się tylko potwierdzi. Dlatego, że dla tych elblążkowych analfabetów liczy się wyłącznie ilość plakacików i bilbordów porozwieszanych na mieście, a nie logiczne twarde argumenty. One wychodzą z założenia, że jak ekipę PO Missana było stać na bogato, na tyle kolorowej makulatury, coby porozwieszać ją na każdym płocie i we wszystkich innych możliwych miejscach w mieście, to tak samo na bogato ten ich wybraniec będzie zarządzał Elblągiem. Zrozumcie to w końcu, że nie da się durni uratować wbrew im samym. Daremny trud i strata czasu.
Ooo,przepraszam bardzo,ale pan Michał też jest gruntownie wykształcony,wszak obronił doktorat- często to podkreśla.
Nie generalizuj,pisząc ten tekst dajesz w policzek również ludziom zaangażowanym,również mnie.Miejmy nadzieję,że Andrzejek wygra.