Za nami pierwsza debata prezydencka. Jakie deklaracje padły?

Za nami pierwsza debata prezydencka. Wczoraj (26.03.) w Bibliotece Elbląskiej stawili się wszyscy kandydaci ubiegający się o fotel Prezydenta Elbląga. Zostali zapytani m.in. o elbląski port, komunikację miejską, żłobki. Mieli też możliwość zadawania sobie pytań. Jakie deklaracje padły?

Debata zorganizowana została przez redakcje Truso Elbląg i Express Elbląg. Na ich zaproszenie odpowiedzieli wszyscy kandydaci – Andrzej Śliwka, Michał Missan, Stefan Rembelski, Sławomir Malinowski i Paweł Rodziewicz.

Temat portu odmieniany jest od ponad roku przez wszystkie przypadki. Jest to jednak na tyle ważna kwestia, że nie mogło jej zabraknąć podczas debaty.

Opieranie strategii rozwoju Elbląga na porcie morskim jest totalnym nieporozumieniem. Trzeba to otwarcie powiedzieć. Ja mam odwagę, żeby to powiedzieć. Miasto nie jest w stanie wyasygnować środków takich, które uczyniłyby z tego miejsca port z prawdziwego zdarzenia. Jest potrzebna inwestycja całościowa rzędu 0,5 miliarda złotych. Jeżeli ktoś znajdzie takie pieniądze to życzę powodzenia. Najlepiej byłoby, gdyby Miasto byłoby w stanie znaleźć inwestora, np. w postaci rządu

– mówił Stefan Rembelski.

- W ramach rozwoju portu morskiego proponowałem 100 mln zł, aby port morski w Elblągu był czwartym portem Rzeczpospolitej jak w Gdańsku, Gdyni, kompleksie Szczecin-Świnoujście. W tym momencie władze miasta przeznaczają 0 zł na rozwój portu. I w ubiegłym roku i w tym roku i w Wieloletniej Prognozie Finansowej do 2035 r. (…) Uważam, że te działania podjęte dwa tygodnie przed wyborami będą kolejnym konkretem, który nie zostanie dotrzymany. Była gwarancja 100 mln zł, a skończyło się na 30 mln zł. 70 mln zł wyparowało, a to źle dla Elbląga – zaznaczył Andrzej Śliwka.

Wśród pytań pojawił się temat żłobków. Tu kandydaci byli zgodni - w Elblągu powinno postać więcej żłobków. 

Jakiś czas temu żłobki i przedszkola były w Elblągu masowo zamykane. Oczywiście trzeba to rozpatrywać w kontekście przyrostu naturalnego. Jeżeli będzie taka potrzeba, to deklaruje, że żłobki i przedszkola będą powstawały. To jest rzecz niezbędna

– zaznaczył Sławomir Malinowski.

Nie zabrakło też pytania o komunikację miejską. Wszyscy kandydaci, poza Michałem Missanem, twierdzili, że stan komunikacji miejskiej w Elblągu jest fatalny. Kandydat KO postanowił nie komentować stanu, w jakim jest komunikacja miejska.
 

Na chwilę obecną nie jestem w stanie obiecać tego, że rozbudujemy trakcję tramwajową, natomiast jestem w stanie obiecać, że na pewno usprawnimy komunikację poprzez racjonalizację rozkładów jazdy, dostosowanie ich do realnych potrzeb elblążan

– mówił Paweł Rodziewicz.

Pytanie o wybudowanie nowego stadionu w Elblągu podzieliło kandydatów. Jedni uważali, że nowy obiekt jest niezbędny w naszym mieście, inni, że nie jest to pierwsza potrzeba i wystarczy „odświeżenie” istniejącego stadionu.
 

Moim zdaniem ten stadion, który jest, a grałem na nim w piłkę w wieku juniora, jest wystarczający na potrzeby naszego miasta. Trzeba go wyremontować. Moja propozycja jest, żeby zrobić to w etapach

– zapewniał Michał Missan.

Podczas debaty był czas na to, aby kandydaci zadawali sobie pytania nawzajem. Czterech kandydatów miało pytania do Michała Missana, który przez ostatnie lata współrządził Miastem jako wiceprezydent Elbląga. - Dlaczego przez kilka lat elbląskie muzeum nie pozyskało budynku przy ul. Lotniczej na swoje zbiory, a tak budynek stoi pusty i niszczeje? - pytał Sławomir Malinowski. Michał Missan zapewnił, że dyrektor muzeum mógł ubiegać się o zrealizowanie takiego rozwiązania.

- Zapewnia Pan, że teraz strumień pieniędzy z rządu popłynie do Elbląga. Na zdjęciach prezentuje się pan z premierem Donaldem Tuskiem i ważnymi ministrami. Czy prosił Pan, w czasie tych spotkań, o to, aby pomogli ratować elbląską odlewnie? - pytał Michała Missana Stefan Rembelski.

- Z mojej wiedzy wynika, że pan prezydent spotkał się z firmą, która zarządza odlewnią i proponował taką pomoc, żeby z rządem próbować rozwiązać problem odlewni. Niestety sama firma nie jest zainteresowana. Twierdzi, że jest dogadana z pracownikami i nie potrzebuje pomocy rządu – odpowiedział Michał Missan.

- Panie Michale, przez 10 lat partycypuje Pan przy władzy w Elblągu. Wpierw jako radny koalicji rządzącej, później jako wiceprezydent. Pięć lat temu startował Pan w wyborach (na urząd prezydenta Elbląga – przyp.red.). W kampanii wyborczej zapowiedział Pan, że będzie pogotowie stomatologiczne, karta elblążanina i biuro konsultacji społecznych. To są kwestie praktyczne bezkosztowe. Był Pan wiceprezydentem i niestety nie zrealizował Pan tego. Chciałem zapytać o Pana wiarygodność. Pięć lat temu to Pan obiecywał i teraz odgrzewa Pan ten sam kotlet. Czy naprawdę przez te lata nie mógłby Pan tych ważnych, obywatelskich rzeczy załatwić, a teraz wychodzi Pan z programem, który jest praktycznie identyczny, jak ten sprzed pięciu lat? – mówił Andrzej Śliwka.

Michał Missan nie odniósł się do argumentu, że prezentuje ten sam program. - Będąc wiceprezydentem, tak jak Pan był wiceministrem, pewnie nie o wszystkim Pan decydował, tylko pewnie Minister, tak i w Urzędzie o pewnych rzeczach decyzje podejmuje Prezydent. To on bierze odpowiedzialność za te decyzje. Biuro konsultacji społecznych nie jest bezkosztowe, bo trzeba zatrudnić parę osób, które będą obsługiwały to biuro. Pogotowie stomatologiczne również nie jest bezkosztowe, bo za kontrakt z NFZ żaden stomatolog nie będzie dyżurował. Trzeba będzie dopłacić na to z budżetu miasta – mówił Michał Missan.

Niestety nadal nie wiemy o jakie kwoty chodzi i skąd Michał Missan planuje je pozyskać.