Każdy zmotoryzowany elblążanin wie, że w naszym mieście miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo. Dlatego spółdzielnie, które modernizują swoje osiedla – takie jak ESM „Sielanka” – dbają o to by powstawało możliwie jak najwięcej miejsc postojowych dla mieszkańców. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że na tych miejscach parkują osoby postronne. Często też takie osoby parkują poza miejscami wyznaczonymi. Członkowie spółdzielni się skarżą, bo ktoś korzysta z tego, za co oni płacą. Spółdzielnia odpowiada: - Możemy ogrodzić osiedla, postawić szlabany i słupki. Lecz czy chcemy, żeby Elbląg zamienił się w miasto ogrodzonych osiedli? Osiedli-klatek.
Spółdzielnia ESM „Sielanka” opracowała wieloletni Program Rozwoju i Modernizacji Osiedli. W ramach tego programu są wykonywane prace w zakresie rozbudowy i przebudowy ciągów pieszych, jezdnych, uzyskiwane nowe miejsca postojowe. Nowe miejsca parkingowe powstały na takich osiedlach jak osiedle Kopernika, osiedle Żeglarska, osiedle Zajchowskiego, osiedle Różana, osiedle przy 12- lutego i na wielu innych.
Lecz wraz z powstawaniem nowych miejsc postojowych pojawia się problem własności terenu wyznaczonego do parkowania. Miejsca parkingowe budowane są przede wszystkim dla członków spółdzielni. Przecież to oni finansują remonty i modernizacje, płacąc składkę na fundusz remontowy. Jednak ich prawo własności oraz prawo wjazdu w strefy parkowania jest nagminne łamane.
- Kodeks Drogowy nie zawiara regulacji dotyczących dróg wewnętrznych i osiedlowych. Zatem policja i straż miejska nie mogą interweniować i nakładać mandatów. Z kolei podpunkt tego kodeksu mówi, że strefa zamieszkania (znak D- 40) upoważnia organa porządku publicznego tj. policję i straż miejską do przestrzegania tego prawa – informuje Marek Cichoń, kierownik Działu Administracji Osiedli ESM „Sielanka” – Ten znak ma trzy znaczenia. Pierwsze, to ograniczenie prędkości, drugie – pierwszeństwo mają piesi, a trzecie – parkowanie dozwolone jest w miejscach wyznaczonych. Chcemy, żeby to było przestrzegane na każdym osiedlu.
Służby porządkowe nie dają rady
Spółdzielnia ma prawo do przeprowadzania kontroli, jednak nie posiada instrumentów prawnych do egzekucji wykroczeń. Chcąc egzekwować swoje prawo własności może jedynie się posiłkować organami porządku publicznego.
- Podejmujemy różne kroki w celu zabezpieczenia tego prawa - mówi Marek Cichoń, Kierownik Działu Administracji Osiedli ESM „Sielanka”. - Mamy kontakt z policją, ze strażą miejską. Tylko, że oni uważają, że nie ma podstaw do skierowania o ukaranie właściciela pojazdu, bo nie widzą wykroczenia. A są to typowe wykroczenia w parkowaniu. Parkować można w miejscu wyznaczonym. A prawo to nagminnie łamią osoby, które nie mieszkają na naszych osiedlach. Łamią prawo wjazdu, prawo własności, prawo drogowe ustawy o drogach publicznych.
Jak zaznacza ESM „Sielanka”, służby porządkowe mają duże chęci, lecz na przeszkodzie stoi mała liczba funkcjonariuszy i ograniczenia prawne.
- Rozmawiamy wielokrotnie na ten temat ze służbami porządkowymi. Mamy spotkania. Były spotkania miesięczne, teraz są spotkania kwartalne. Jest powołany zespół porządkowo- prewencyjny policji. Jednak jak pokazuje życie, rozmowy to jedno, a praktyka to drugie. Chęci z ich strony są bardzo duże, lecz służby posiadają za małe środki osobowe, żeby pilnować poszczególne osiedla w równy sposób i o każdym czasie – mówi Kierownik Działu Administracji Osiedli ESM „Sielanka”.
Jak informuje Straż Miejska, 99% tego typu interwencji przeprowadza się po zgłoszeniu wykroczenia przez lokatora. Lecz te zgłoszenia to zaledwie czubek góry lodowej, bo mieszkańcy niechętnie dzwonią na policję czy straż miejską.
- Każdy mieszkaniec się obawia, bo wykonując telefon na policję, musi się przedstawić. A to jest uciążliwe, bo gdy dochodzi do sprawy, to taka osoba musi zeznawać w charakterze świadka. Mieszkańcy chcą więc tego uniknąć. Dlatego mieszkaniec chciałby, żeby policja czy straż miejska patrolowały osiedla. Tych patroli jest teraz tak mało, że ich nie widać. Niegdyś dzielnicowych było 45. Dzisiaj jest ich 15 - mówią administratorzy „Sielanki”.
I dlatego też elbląska „Sielanka” postanowiła zatrudnić agencję ochrony.
- Opracowaliśmy program pilotażowy, pn. „Bezpieczne Osiedle”, w ramach, którego zatrudniliśmy agencję ochrony. Ona działa na naszą rzecz od około 3 miesięcy i są pozytywne skutki tego. Agencja nie zastępuje straży miejskiej czy policji, bo nie posiada kompetencji takich szerokich, ale wypełnia lukę. Ona przyjmuje zgłoszenia lokatorskie. Tam nie trzeba przedstawiać się z nazwiska i imienia. Wystarczy tylko zgłosić wykroczenie czy przestępstwo. Trzy miesiące pilotażu dało nam powody do kontynuowania tego projektu - tłumaczy Marek Cichoń, Kierownik Działu Administracji Osiedli ESM „Sielanka”.
Miasto też niewiele może pomóc
- Staramy się, rozmawiamy z miastem, ale miasto ma swoje problemy – mówią administratorzy „Sielanki”. Podejmujemy wspólne inicjatywy, jednak nie zawsze przynoszą one wymierne efekty. Musimy własnymi środkami wdrażać własne inicjatywy, wprowadzać pilotaże. Te pilotaże odbierane są różnie, bo my jesteśmy w mieście prekursorem we wszystkim, co tylko może być w Elblągu, np. w ogrodzonych, bezpiecznych placach zabaw z nawierzchniami gumowymi czy modernizacji wind osobowych zgodnych z unijnymi dyrektywami bezpieczeństwa.
Miasto może jednak jedynie szukać rozwiązań, gdy tereny spółdzielni graniczą z terenami miejskimi.
- Jeżeli problem dotyczy spółdzielni mieszkaniowych, czy wspólnot, to jest to ich wewnętrzna sprawa – mówi Joanna Urbaniak, rzecznik Urzędu Miejskiego - Jeżeli jednak tereny te graniczą z terenami miejskimi to zawsze staramy się szukać porozumienia i wspólnie ze spółdzielniami, czy wspólnotami mieszkaniowymi uzgadniana jest koncepcja zagospodarowania terenu – zapewnia rzecznik i dodaje- Do tej pory te wspólne działania miały pomyślne efekty.
Dojdzie do tego, że mieszkańcy będą domagali się ogrodzeń
Zarząd elbląskiej Sielanki wskazuje, że jeżeli wszystkie podejmowane działania okażą się bezskuteczne, będą zmuszeniu ogradzać swoje osiedla.
-Mieszkańcy chcą czuć się właścicielami tego osiedla, tego budynku, tego mieszkania. No i mają prawo, bo płacą za to. Nie jesteśmy za tym , żeby blokować cały Elbląg barierami, szlabanami czy bramami. Jednak życie nas do tego zmusi. Członkowie naszej spółdzielni będą oczekiwali, żebyśmy to wprowadzili.- mówi Marek Cichoń, Kierownik Działu Administracji Osiedli ESM „Sielanka” i dodaje - Dzisiaj blokowane są podjazdy, wjazdy, chodniki. Nie możemy dopuścić do tego. I dlatego dla dobra mieszkańców będziemy osiedla „wygradzać” szlabanami. Za zgodą mieszkańców i dla ich dobra.
Tłumaczenie urzędników, że problem miejsc postojowych to wewnętrzna sprawa spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot wydaje się być jednak przekonywające. Nie sposób przecież uznać, ażeby Urząd Miejski miał za zadanie pilnować cudzej własności, co przecież leży w interesie właśnie właścicieli - czyli także ESM "Sielanka". Widok ogrodzonych osiedli jest zatem pewnie nieunikniony, a pierwsze takie osiedla na terenie Elbląga już są. Miejmy tylko nadzieję, że wkrótce zmienią sie przepisy dotyczące możliwości i zasadności interwencji policji i straży miejskiej na drogach wewnętrznych i osiedlowych, o czym więcej pisalliśmy w artykule: Policja i straż miejska będą karać za złe parkowanie na osiedlach.
KŚ,MS
jestem za grodzeniem przynajmniej po pólnocy nie kręcą sie po parkingach i nie niszcza aut, nie kradną kołpaków. Powino być tak w godzinach od 22 do 6 rano zamykane od 6 do 22 otwarte i byłby spokój
Te Marecki, a jak ktos wroci po 22 to co? Nie kazdy spi jak dziecko jak Ty. Ogrodzenie jak najbardziej, szlabany i piloty dla mieszkancow.
do ~a jestes malolatem który ma sianko w głowie zamiast mózgu pomysl troche
do marecki: nie wiesz kim jestem wiec lepiej sie nie odzywaj. Swoj poziom wlasnie wyzwiskiem pokazales.
wyznaczenie miejsc parkingowych tylko dla mieszkańców to jest paranoja,bo gdzie maja stawiac samochody ci którzy przyjeżdzaja do tych mieszkańców jako goście? Byłam we Francji gdzie osiedle było zamknięte ale były wyznaczone równiez miejsca dla gości.
inaczej byście gadali jak ktos wam by sie postawił na waszym miejscu. takie puste gadanie do~!a a kim ty jestes ze mam sie Ciebie bac
Oczywiście ze właściciele pojazdów powinni opłacać wydzielone miejsca parkingowe. Grodzenie osiedli i parkingów dlaczego nie ? Jeśli są mieszkańcy którzy chcą mieszkać w takich ogrodzonych osiedlach, a sądze że tak. Każdy ma już dość domokrążców i roznosicieli ulotek którzy tylko zaśmiecają korytarze w budynkach. Mieszkając w takich "azylach" mieszkańcy nabierają szacunku do tej własności i otoczenie takich osiedli zdecydowanie wyróżnia się w okolicy. Trawniki i drogi ewakuacyjne nie są przegradzane płotkami które stanowią barierę w razie pożaru lub innej akcji ratowniczej.
Ja uważam, że to dobrze. Trzeba odgradzać się niestety od wszelkiego rodzaju buractwa, które bezmyślnie potrafi uszkodzić lub zniszczyć wszystko co spotka na swojej drodze!!! Mieszkam na Zawadzie i myślę, że za rok lub dwa zmienię te ponure i sukcesywnie niszczone osiedle na przytulne i mniejsze.
takie polskie getta na życzenie...
Marek i Krzysiek popieram WAS i zgadzam sie z WAMI w 100%. Pełen szacun