Dzisiejszy bohater wywiadu, jest najstarszym i najbardziej doświadczonym muzycznie, członkiem ekipy Ryszarda Rynkowskiego. Trzydziestotrzyletni Tomasz Hoffmann doskonale wie, czego chce od życia. Zakochany w muzyce, bez przerwy brnie do przodu. Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak poradzi sobie w „Bitwie na głosy”. Pierwszy występ już w marcu!
Dziękuję, że zgodziłeś się na rozmowę. Gratuluję Ci znalezienia się w drużynie Ryszarda Rynkowskiego. Jak wrażenia po castingu?
Bardzo dziękuję. Samopoczucie po przesłuchaniach bardzo przyjemne, ale muszę podkreślić, że ma to również związek z atmosferą, jaką stworzyła redakcja programu. Trochę castingów mam już za sobą i o tyle, o ile atmosfera wśród uczestników bywa podobnie sympatyczna, o tyle nie zawsze organizatorzy castingu stają na wysokości zadania i zapewniają taki komfort psychiczny w trakcie przesłuchań. Było naprawdę przesympatycznie, dodatkowo miałem szczęście nie czekać zbyt długo pierwszego dnia.
Interesuje mnie, dlaczego wziąłeś udział w elbląskich przesłuchaniach? Jesteś jakoś szczególnie związany z tym miastem?
Przyznam szczerze, że obecnie na co dzień nie mieszkam w Elblągu. Jednak w momencie, kiedy dostałem informację, że Pan Ryszard będzie kompletował swoją drużynę w moim rodzinnym mieście, natychmiastowo odezwał się we mnie patriotyzm lokalny i postanowiłem pojawić się na castingu. Tym bardziej, że zbiegły się daty przesłuchań z moją obecnością w Elblągu. Dodatkowo praca zespołowa, śpiewanie w głosach to jest coś, co sprawia mi ogromną przyjemność, zatem ten zbieg okoliczności nie mógł być przypadkowy
Te pytania zadaję prawie wszystkim uczestnikom. Powiedz mi Tomku, czym jest dla Ciebie muzyka? Jakim sposobem znalazła się w Twoim życiu?
Być może to zabrzmi banalnie, ale w moim przypadku wszystko potoczyło się w ten sposób, że muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat i właściwie jej obecność jest dla mnie tak naturalna, jak to, że po nocy nastaje dzień. Uczęszczałem do elbląskiej Szkoły Muzycznej od klasy "0", udzielałem się w osiedlowych imprezach kulturalnych jako dziecko, po czym również w Elblągu rozwijałem pasję muzyczną w zespole "Ach!", jako dorastający wokalista.
Co robisz na co dzień?
Obecnie na co dzień zajmuję się trio coverowym "The Talents", którego jestem również pomysłodawcą i wokalistą. Wspieram także wokalnie i artystycznie Patrycję Malinowską (finalistkę III edycji programu "Mam Talent") w jej solowych poczynaniach. Sporadycznie, ale udzielam również lekcji śpiewu i współpracuję z chórem dziecięcym "The Angels" jako konsultant wokalny.
Jakie są Twoje muzyczne plany na przyszłość?
Moje muzyczne plany nie są do końca sprecyzowane i jednoznacznie ukierunkowane. Staram się być bardzo otwarty, a jednocześnie bardzo zdystansowany do realiów. Nie każdy może grać tzw. "pierwsze skrzypce", nie dla każdego jest miejsce na rynku, wreszcie każdy ma inny model "kariery". Dla mnie ogromną radość sprawia dzielenie się swoim doświadczeniem z młodszymi i bycie na drugim planie, jak i praca zespołowa. Myślę sobie, że może przyjemnie byłoby ponownie wziąć udział w jakiejś produkcji musicalowej? Mam za sobą m.in. współpracę z Teatrem Rozrywki w Chorzowie i rolę ACTION w tamtejszej inscenizacji musicalu "West Side Story". Między innymi właśnie ta chęć bycia częścią dużej produkcji, skłoniła mnie do udziału w "Bitwie na Głosy".
Masz za sobą już jakieś koncerty? Można Cię gdzieś usłyszeć?
W grudniu, w elbląskim teatrze odbył się koncert "Opowiem Ci o wolności", w którym miałem przyjemność wziąć udział jako jeden z solistów. Jednak najczęściej występowałem z trio "The Talents" na imprezach zamkniętych, podobnie ma się sytuacja z Patrycją Malinowską. Obecnie trwają rozmowy w sprawie występów trio w trakcie pewnej letniej kampanii ogólnopolskiej i być może wtedy będzie okazja do usłyszenia nas w wersji "na żywo". Tymczasem najbliższa okazja to będzie pierwszy "live" II edycji "Bitwy na Głosy" już na początku marca z udziałem Brygady RR z Elbląga.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
Rozmawiała: Katarzyna Buczek
