On żyje wspomnieniami dinozaura, wymienią go przecież jako "senatora n-tej kadencji" albo przewodniczącego nieistniejącej w Elblągu partii, nadyma się minioną przeszłością, przybywa mu metr wysokości i dalej może pełnić funkcje biurokraty, a że szmal mile widziany, to rada nadzorcza też się przyda, bo żadna praca
On żyje wspomnieniami dinozaura, wymienią go przecież jako "senatora n-tej kadencji" albo przewodniczącego nieistniejącej w Elblągu partii, nadyma się minioną przeszłością, przybywa mu metr wysokości i dalej może pełnić funkcje biurokraty, a że szmal mile widziany, to rada nadzorcza też się przyda, bo żadna praca
Ważne jest nie to co ze mną zrobiono , lecz to co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono!
Nigdy jeszcze tak celnie siebie nie określił! Kto by przypuszczał, toż to był taki megaloman...
W Kętrzynie poświęcił czas na debatę. ELBLĄG szybko ogarnął, 5 minut bajania o mrzonkach portowych i odjechał, slabo to wyszło