Oni są śmieszni. Niedawno wybrałam ten sklep jako punkt odbioru przesyłki, podaję pani nr orzesyłki i kod odbioru, wszędzue to wystarcza poza Delikatesami Centrum tam Pani prosi o okazanie dowodu osobistego. :))))))). Nigdy.
Niestety kradzieże są w tak dużym rozmiarze, że naprawdę nie ma już możliwości ich ograniczenia. Straty z tego tytułu są znaczne, co przy wzroście kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw praktycznie do minimum zmniejszają ich dochody. Tutaj Bareja nic do tego nie ma, a na pewno by się nie uśmiał, bo te kradzieże są smutnym przejawem. Szkoda, że klienci tego nie rozumieją i swoje osobiste prawa cenią wyżej niż te ogólnie społeczne. Jeśli nie kradnę to nie mam obaw o taką formę kontroli. Jeśli ktoś nie pracował w sklepie to tego nigdy nie zrozumie. A przecież ta kradzież to także obniżanie pensji personelu sklepu.
jeżeli chodzi o delikatesy to ja się wcale nie dziwie ze tam są nagminne kradzieże, jeszcze nigdy nie zostałam tam sprawnie obsłużona orzy kasie, stojąc przy jednej za mną 5 osób nagle otwiera się druga i pani wola koleżanki z kolejki aby nie musiały stać. A ja stałam zawsze grzecznie…nawet gdy brzuch ciążowy dokuczał mi do tego stopnia ze wyjście z domu graniczyło x cudem. Nie raz miałam ochotę wyjść bez płacenia bo stanie tam leży kasach to jakiś żart
Ty chora jesteś, co mnie obchodzi, że sklep nie radzi sobie z kradzieżami? Niech pozaklada monitoring czy zatrudni ochronę, kradzieże w sklepie to nie jest problem klientów, tylko wlasciciela sklepu. A jak sobie nie umie z tym radzić to może powinien się czymś innym zająć.
Bylam... widziałam...w połowie grudnia byla już ta kartka, wisiała też przy słodyczach, tam gdzie żelki. Uważajcie na produkty przy kasach przecenione bo czesto są po terminie!!!A cena może ok 1,50- 2 zł niższa tylko!!!
Oni są śmieszni. Niedawno wybrałam ten sklep jako punkt odbioru przesyłki, podaję pani nr orzesyłki i kod odbioru, wszędzue to wystarcza poza Delikatesami Centrum tam Pani prosi o okazanie dowodu osobistego. :))))))). Nigdy.
Niestety kradzieże są w tak dużym rozmiarze, że naprawdę nie ma już możliwości ich ograniczenia. Straty z tego tytułu są znaczne, co przy wzroście kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw praktycznie do minimum zmniejszają ich dochody. Tutaj Bareja nic do tego nie ma, a na pewno by się nie uśmiał, bo te kradzieże są smutnym przejawem. Szkoda, że klienci tego nie rozumieją i swoje osobiste prawa cenią wyżej niż te ogólnie społeczne. Jeśli nie kradnę to nie mam obaw o taką formę kontroli. Jeśli ktoś nie pracował w sklepie to tego nigdy nie zrozumie. A przecież ta kradzież to także obniżanie pensji personelu sklepu.
jeżeli chodzi o delikatesy to ja się wcale nie dziwie ze tam są nagminne kradzieże, jeszcze nigdy nie zostałam tam sprawnie obsłużona orzy kasie, stojąc przy jednej za mną 5 osób nagle otwiera się druga i pani wola koleżanki z kolejki aby nie musiały stać. A ja stałam zawsze grzecznie…nawet gdy brzuch ciążowy dokuczał mi do tego stopnia ze wyjście z domu graniczyło x cudem. Nie raz miałam ochotę wyjść bez płacenia bo stanie tam leży kasach to jakiś żart
Ty chora jesteś, co mnie obchodzi, że sklep nie radzi sobie z kradzieżami? Niech pozaklada monitoring czy zatrudni ochronę, kradzieże w sklepie to nie jest problem klientów, tylko wlasciciela sklepu. A jak sobie nie umie z tym radzić to może powinien się czymś innym zająć.
już wiem gdzie nie pójdę na zakupy
Tam było zawsze cudnie he he Można by opowiadać i śmiać się lepiej niż na kabarecie.
Nigdy nie bylam ale też nigdy nie będę. Kto nie ma minimum pojęcia o swoich prawach ten będzie pokazywać wszystko:))) bareja sie przewraca wgrobie
Widać, że wybory idą bo towarzaysz Rodziewicz ma parcie na szkło ostatnio, pewnie będzie pchał się z PełO do koryta.
Bylam... widziałam...w połowie grudnia byla już ta kartka, wisiała też przy słodyczach, tam gdzie żelki. Uważajcie na produkty przy kasach przecenione bo czesto są po terminie!!!A cena może ok 1,50- 2 zł niższa tylko!!!
Gorzej jak się okaże, że w siatce ma zakupy kupione gdzie indziej np w warzywniaku i nie ma paragonu za zakup!