Jakoś nikt nie analizuje prawdziwego podłoża całej sprawy. Owe przytulisko jest sprawą wtórną nieudanej wcześniejszej inwestycji. Ot, taka ludzka zawistna kreatywność.
A obrońców zwierząt zachęcam do budowania przytulisk dla psów na nieużywanych osiedlowych skwerkach.
bardzo dobrze ze ludzie pogonili to towarzystwo jakas gowniara bedzie narzucac innym swoje poronione pomysly i jeszcze prentensje do sasiadow skad sie tacy nawiedzeni biora pomagaj najpierw swoim
Do wolontariuszki jak możesz Tak kłamać żadnych gróźb nie było . Zebranie we wsi było wraz z parą , która chciała zrobić schronisko i panią burmistrz , która tłumaczyła, jakie są przepisy co to za działka i nic nie było legalnie robione. Najpierw trzeba poznać sprawę od podszewki a nie wypowiadać się jak nic niewiesz. Na tej działce nic nie można postawić a w Polsce jeszcze przepisy obowiązują. Z zebrania jest nagranie tak więc nie oczerniaj ludzi bo to oni ci sprawę mogą założyć za zniesławienie. Najwięcej mają ci do powiedzenia co nie znają sprawy i ciekawe jak koło waszych domów w małej odległości miałoby powstać schronisko. Niechodziło tylko o wartość działek a o przepisy o to, że nawet nie wiedzieli , że Łęcze znajduje się w obszarze parku krajobrazowego i dużo innych spraw. Wypowiadać się można jak dokładnie zna się sprawę.
Do mmm- ale poza zebraniem im groziliscie! Nasłaniem zbirow, zabiciem psow, zniszczeniem. Każdy sposób dobry, już słyszeliśmy, że macie takie metody, grozicie i działacie niezgodnie z prawem, albo na jego pograniczu. Jak można młodej dziewczynie grozić nasłaniem na nia jakichs bandytow. Szok, co Wy jestescie za potwory. Naprawde osiedle nienawisci!
Panie Janie powiem tak dziewczyna wszędzie oskarża ludzi, fałszywie i nic takiego nie było. Łatwo opowiadać i się wybielać to czemu nie powie jak było na zebraniu . Ludzie zadawali jej pytania a ona nic tylko partner odpowiadał . To są słowa przeciwko słowom. Ludzie tylko potrafią hejtować nie znając prawdy. Ludzie też mogą powiedzieć , że prawnikami straszyła, że jej tatuś nikomu nie da prawa jazdy. Na zebraniu też mówiła o prawnikach . Tak, że łatwo hejtować jak się nic nie wie. Ludzie mówili , że to dobra inicjatywa ale za blisko domów. A bez pozwoleń i bez znajomości przepisów Tak się nie postępuje.
Od oceny kto komu groził jest Prokuratura - przypominam. Samo powoływanie się na stanowisko ojca jest przestępstwem ściganym z urzędu - kto z Państwa ma nagranie takiej wypowiedzi zapraszam do Prokuratora a jeśli go nie ma to może się dla was skończyć wyrokiem. Pan Adrian Płączyński - członek Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych przyznał się przed Prokuratorem że dopuścił się na szkodę naszego stowarzyszenia przestępstwa z art. 212 kk . Proponuję ważyć słowa zanim i w tej sprawie poproszę o działanie Prokuraturę. Obie strony sporu przeszły tu chyba granice rozsądku i proszę się uspokoić. Za chwilę rzucicie sobie do gardeł jak wściekłe psy. Leczcie nerwy zanim ktoś wam zafunduje terapię w zakładzie karnym.
Jakoś nikt nie analizuje prawdziwego podłoża całej sprawy. Owe przytulisko jest sprawą wtórną nieudanej wcześniejszej inwestycji. Ot, taka ludzka zawistna kreatywność. A obrońców zwierząt zachęcam do budowania przytulisk dla psów na nieużywanych osiedlowych skwerkach.
Wsioki i tyle.brak słów.
To miejsce miał chyba koleś wykupicć sobie na wieczny spokój 1,70 pod siebie .
bardzo dobrze ze ludzie pogonili to towarzystwo jakas gowniara bedzie narzucac innym swoje poronione pomysly i jeszcze prentensje do sasiadow skad sie tacy nawiedzeni biora pomagaj najpierw swoim
Zrobić konkurs sprzątania trawników po nich.
Zgloscie te groźby, to przestępstwa.
Do wolontariuszki jak możesz Tak kłamać żadnych gróźb nie było . Zebranie we wsi było wraz z parą , która chciała zrobić schronisko i panią burmistrz , która tłumaczyła, jakie są przepisy co to za działka i nic nie było legalnie robione. Najpierw trzeba poznać sprawę od podszewki a nie wypowiadać się jak nic niewiesz. Na tej działce nic nie można postawić a w Polsce jeszcze przepisy obowiązują. Z zebrania jest nagranie tak więc nie oczerniaj ludzi bo to oni ci sprawę mogą założyć za zniesławienie. Najwięcej mają ci do powiedzenia co nie znają sprawy i ciekawe jak koło waszych domów w małej odległości miałoby powstać schronisko. Niechodziło tylko o wartość działek a o przepisy o to, że nawet nie wiedzieli , że Łęcze znajduje się w obszarze parku krajobrazowego i dużo innych spraw. Wypowiadać się można jak dokładnie zna się sprawę.
Do mmm- ale poza zebraniem im groziliscie! Nasłaniem zbirow, zabiciem psow, zniszczeniem. Każdy sposób dobry, już słyszeliśmy, że macie takie metody, grozicie i działacie niezgodnie z prawem, albo na jego pograniczu. Jak można młodej dziewczynie grozić nasłaniem na nia jakichs bandytow. Szok, co Wy jestescie za potwory. Naprawde osiedle nienawisci!
Panie Janie powiem tak dziewczyna wszędzie oskarża ludzi, fałszywie i nic takiego nie było. Łatwo opowiadać i się wybielać to czemu nie powie jak było na zebraniu . Ludzie zadawali jej pytania a ona nic tylko partner odpowiadał . To są słowa przeciwko słowom. Ludzie tylko potrafią hejtować nie znając prawdy. Ludzie też mogą powiedzieć , że prawnikami straszyła, że jej tatuś nikomu nie da prawa jazdy. Na zebraniu też mówiła o prawnikach . Tak, że łatwo hejtować jak się nic nie wie. Ludzie mówili , że to dobra inicjatywa ale za blisko domów. A bez pozwoleń i bez znajomości przepisów Tak się nie postępuje.
Od oceny kto komu groził jest Prokuratura - przypominam. Samo powoływanie się na stanowisko ojca jest przestępstwem ściganym z urzędu - kto z Państwa ma nagranie takiej wypowiedzi zapraszam do Prokuratora a jeśli go nie ma to może się dla was skończyć wyrokiem. Pan Adrian Płączyński - członek Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych przyznał się przed Prokuratorem że dopuścił się na szkodę naszego stowarzyszenia przestępstwa z art. 212 kk . Proponuję ważyć słowa zanim i w tej sprawie poproszę o działanie Prokuraturę. Obie strony sporu przeszły tu chyba granice rozsądku i proszę się uspokoić. Za chwilę rzucicie sobie do gardeł jak wściekłe psy. Leczcie nerwy zanim ktoś wam zafunduje terapię w zakładzie karnym.