Jechałem 5 min po tym jak to się stało i faktycznie warunki pogodowe były kiepskie. Można było jechać uważniej.
Z drugiej strony im ciemniej na dworzu tym ciemniej się ubieramy. To też nie ułatwia widzenia.
Abstrahując już od tego tragicznego zdarzenia, czy tylko mi się wydaje, że przede wszystkim powinny zostać oświetlone pobocza przejść (chodniki przy przejściu) a nie samo przejście gdzie pieszego dodatkowo oświetlają lampy auta? Najczęściej jak ktoś już jest na pasach to jest za późno, a jak kierowca zobaczy, że ktoś się zbliża do jezdni to ma czas na reakcję... Człowiek nie wychodzi wtedy z czarnej dziury wprost w snop światła tylko jest cały czas oświetlony... Dla przykładu przejście na dąbka w dół od rynku, pobocze ciemne, a jak tam zarosną krzaki dodatkowo to jest kompletna masakra w nocy, nic nie widać co się dzieje na chodniku do ostatnich metrów...
niestety kierowcy jezdza jak szaleni pieszy ma pierwszensto przejscia na pasach bez swiatel i przejsciu na zielonym mialam kiedys taki przypadek zatrzymalam sie przy przejciu przed kauflandem zeby przeczekac az samochody przejada ale Ok zatrzymal sie jeden za nim 2gi gdy weszlam na pasy i doslownie przed nosem smignelo mi trzecie auto dwa kroki do do przodu i prawdopodobnie byloby po mnie kierowca nie pomyslal ze auta zatrzymaly sie po to by przepuscic pieszego ominal te auta i smignal jak wariat zero myslenia glupa dziwne ze ktos taki ma prawko! tak samo jest na swiatlach zielonych
Tutaj jezdza niektórzy jak debile bez prawka .
Jechałem 5 min po tym jak to się stało i faktycznie warunki pogodowe były kiepskie. Można było jechać uważniej. Z drugiej strony im ciemniej na dworzu tym ciemniej się ubieramy. To też nie ułatwia widzenia.
Abstrahując już od tego tragicznego zdarzenia, czy tylko mi się wydaje, że przede wszystkim powinny zostać oświetlone pobocza przejść (chodniki przy przejściu) a nie samo przejście gdzie pieszego dodatkowo oświetlają lampy auta? Najczęściej jak ktoś już jest na pasach to jest za późno, a jak kierowca zobaczy, że ktoś się zbliża do jezdni to ma czas na reakcję... Człowiek nie wychodzi wtedy z czarnej dziury wprost w snop światła tylko jest cały czas oświetlony... Dla przykładu przejście na dąbka w dół od rynku, pobocze ciemne, a jak tam zarosną krzaki dodatkowo to jest kompletna masakra w nocy, nic nie widać co się dzieje na chodniku do ostatnich metrów...
niestety kierowcy jezdza jak szaleni pieszy ma pierwszensto przejscia na pasach bez swiatel i przejsciu na zielonym mialam kiedys taki przypadek zatrzymalam sie przy przejciu przed kauflandem zeby przeczekac az samochody przejada ale Ok zatrzymal sie jeden za nim 2gi gdy weszlam na pasy i doslownie przed nosem smignelo mi trzecie auto dwa kroki do do przodu i prawdopodobnie byloby po mnie kierowca nie pomyslal ze auta zatrzymaly sie po to by przepuscic pieszego ominal te auta i smignal jak wariat zero myslenia glupa dziwne ze ktos taki ma prawko! tak samo jest na swiatlach zielonych