Gelert powinna się wstydzić, i natychmiast wylecieć ze stołka, tak to jest jak sie zajmuje polityką i czasu niby nie ma, lata ze Wcisłą i udaje zatroskaną
To standardowe oczekiwanie na SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Elblagu, zresztą przed pandemią było podobnie. Nie wiem ,po co potrzebna imienia skarga, chyba żeby uzyskanie pomocy medycznej było jeszcze bardziej skomplikowanedla skarżącego się.
Nie cierpię Pisu , ale podobno w nowej ustawie covidowej jest przepis o mozliwości odwoływanie dyrektorów szpitali. Ozłociłbym wojewodę, gdyby odwołał dwa partyjne dyrektorskie twory w szpitalach, i dlatego dotąd nie do ruszenia, w wojewódzkim pełowską dyrektorkę, na Komeńskiego chłopskiego dyrektora.
Tak jest już od lat.Masz skierowanie do szpitala to nie przepustka by się tam dostać. Szpitalni lekarze ponownie dokonują weryfikacji czy takiego pacjenta przyjąć. pacjent cierpiacy przez wiele godzin wraz z rodziną czeka na zimnym korytarzu, twardym stołku, by się dowiedzieć , że i tak nie zostanie przyjęty. To jest normalka. Do szpitali przyjmują rzęchów z ulicy i im się wykonuje wszystkie badania ( za nasze pieniądze), a nas się traktuje jak zbędny balast. Nie wiem w jakim stanie trzeba być, zeby szpital przyjął potrzebującego pomocy pacjenta.
Na tym SOR spędziłem czas na czekaniu od 21.30 - 4.30 z OZT i potężnym bólem brzuszyska. Doktor bez badań zaordynowała zastrzyk przeciwbólowy na którego wykonanie czekałem ponad 2 godziny. coś mi wstrzyknęli w pośladek i kazali czekać , bo ból ustąpi (placebo). Ból nie ustąpił. O 4.20 z trudem zbudziłem śpiącą doktor (kazała się powiadomić gdy się polepszy). nie była zadowolona że ją budzą bez potrzeby. Ucieszyła się dopiero gdy powiedziałem , ze z narastającym bólem wracam do domu. Nie wykonała badań i nie zauważyła żółtych białek moich oczu. Rano lekarz rodzinny po cito badaniach ,w trybie pilnym (zagrożenie życia) wydał skierowanie do szpitala. Kilka tygodni non stop pod zestawem kroplówek. SOR to dobrze płatny "dyżur". No ale żeby dzieckiem się też tak "zaopiekowali"?
Dziecko powinno być zaopatrzone od A do Z przez pediatrę z rejonu !!!! Po co chirurg odesłał na SOR ? Powinien do kierującego ! Za te pieniądze rodzinni powinni być dostępni 12 godz. / dobę
~Janie zbędny - nie wnikamy w procedury. Dziecko stanęło przed lekarzem na SOR i zmęczone zasnęło. Problemem jest sposób w jaki potraktowano 4 letniego pacjenta i warunki w jakich musiał czekać na "doktora". Rozumiem konieczność dyżurowania na 3 oddziałach, obsługiwanie w pierwszej kolejności żuli, opojów, ćpunów, ... . Ale nie sądzę że robi to pediatra na dziecinnym SOR. WSzZ to fabryka a nie szpital. Ile kasy idzie za tym 4 latkiem? Zapewne mniej niż za rozbitym łbem opoja. Ela kalkuluje jak nie płacić za dyżury więc jeden lekarz pełni dyżur w kilku (3+) miejscach w szpitalu. Podobnie jak w UM - byle nam starczyło. Myślenie w tym pipidowie jest zabronione. Dla usprawiedliwienia - chory jest system i gadaniem go nie uzdrowimy. na pewno 2 mld zamiast na tvpis gdyby trafiły do szpitali...
Gelert powinna się wstydzić, i natychmiast wylecieć ze stołka, tak to jest jak sie zajmuje polityką i czasu niby nie ma, lata ze Wcisłą i udaje zatroskaną
To standardowe oczekiwanie na SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Elblagu, zresztą przed pandemią było podobnie. Nie wiem ,po co potrzebna imienia skarga, chyba żeby uzyskanie pomocy medycznej było jeszcze bardziej skomplikowanedla skarżącego się.
Nie cierpię Pisu , ale podobno w nowej ustawie covidowej jest przepis o mozliwości odwoływanie dyrektorów szpitali. Ozłociłbym wojewodę, gdyby odwołał dwa partyjne dyrektorskie twory w szpitalach, i dlatego dotąd nie do ruszenia, w wojewódzkim pełowską dyrektorkę, na Komeńskiego chłopskiego dyrektora.
patrzcie jak teraz to dyrektorka milczy a jak tak to biegała z Wcisło i Protasem i opowiadali głupoty, co za tupet,
W dobie pandemii wszędzie jest podobna sytuacja,nie przesadzajcie...
Tak jest już od lat.Masz skierowanie do szpitala to nie przepustka by się tam dostać. Szpitalni lekarze ponownie dokonują weryfikacji czy takiego pacjenta przyjąć. pacjent cierpiacy przez wiele godzin wraz z rodziną czeka na zimnym korytarzu, twardym stołku, by się dowiedzieć , że i tak nie zostanie przyjęty. To jest normalka. Do szpitali przyjmują rzęchów z ulicy i im się wykonuje wszystkie badania ( za nasze pieniądze), a nas się traktuje jak zbędny balast. Nie wiem w jakim stanie trzeba być, zeby szpital przyjął potrzebującego pomocy pacjenta.
Na tym SOR spędziłem czas na czekaniu od 21.30 - 4.30 z OZT i potężnym bólem brzuszyska. Doktor bez badań zaordynowała zastrzyk przeciwbólowy na którego wykonanie czekałem ponad 2 godziny. coś mi wstrzyknęli w pośladek i kazali czekać , bo ból ustąpi (placebo). Ból nie ustąpił. O 4.20 z trudem zbudziłem śpiącą doktor (kazała się powiadomić gdy się polepszy). nie była zadowolona że ją budzą bez potrzeby. Ucieszyła się dopiero gdy powiedziałem , ze z narastającym bólem wracam do domu. Nie wykonała badań i nie zauważyła żółtych białek moich oczu. Rano lekarz rodzinny po cito badaniach ,w trybie pilnym (zagrożenie życia) wydał skierowanie do szpitala. Kilka tygodni non stop pod zestawem kroplówek. SOR to dobrze płatny "dyżur". No ale żeby dzieckiem się też tak "zaopiekowali"?
Dziecko powinno być zaopatrzone od A do Z przez pediatrę z rejonu !!!! Po co chirurg odesłał na SOR ? Powinien do kierującego ! Za te pieniądze rodzinni powinni być dostępni 12 godz. / dobę
A TE WKUCIE TO MU MAMA ZROBIŁA ????/ czy pielęgniarka a pózniej go na parapet położyła ??? aktorstwo warte OSKARA
~Janie zbędny - nie wnikamy w procedury. Dziecko stanęło przed lekarzem na SOR i zmęczone zasnęło. Problemem jest sposób w jaki potraktowano 4 letniego pacjenta i warunki w jakich musiał czekać na "doktora". Rozumiem konieczność dyżurowania na 3 oddziałach, obsługiwanie w pierwszej kolejności żuli, opojów, ćpunów, ... . Ale nie sądzę że robi to pediatra na dziecinnym SOR. WSzZ to fabryka a nie szpital. Ile kasy idzie za tym 4 latkiem? Zapewne mniej niż za rozbitym łbem opoja. Ela kalkuluje jak nie płacić za dyżury więc jeden lekarz pełni dyżur w kilku (3+) miejscach w szpitalu. Podobnie jak w UM - byle nam starczyło. Myślenie w tym pipidowie jest zabronione. Dla usprawiedliwienia - chory jest system i gadaniem go nie uzdrowimy. na pewno 2 mld zamiast na tvpis gdyby trafiły do szpitali...