Zdjęcie malucha śpiącego na parapecie w szpitalu przy ul. Królewieckiej przysłała nam Czytelniczka info.elblag.pl. - Tak wygląda oczekiwanie na wyniki i decyzję, czy dziecko zostanie przyjęte do szpitala. Siedem godzin moja córka spędziła z chorym, gorączkującym wnukiem na korytarzu SOR-u. Chyba nie tak to powinno wyglądać - przekonuje pani Iwona, babcia chorego dziecka.
Wiem, że to nie jest wina lekarza czy pielęgniarek, oni zaopiekowali się wnukiem, tak jak powinni. Jednak uważamy, że dla takich małych dzieci powinno być tam normalne miejsce, łożko. Chore, zmęczone i przestraszone całą sytuacją dziecko chyba nie powinno spędzać wielu godzin na szpitalnym korytarzu. Po co dokładać mu więcej stresów
- przekonuje kobieta.
Do zdarzenia, o którym poinformowała nas Czytelniczka, doszło w czwartek (22 października) w Wojewódzkim Szpital Zespolonym.
Mój niespełna czteroletni wnuczek źle się poczuł, miał wysoką gorączkę, ból brzucha. Lekarz pierwszego kontaktu podejrzewał wyrostek, ale chirurg w szpitalu przy ul. Żeromskiego tego nie potwierdził i skierował wnuka na SOR do "nowego" szpitala. Tam dziecko zostało przyjęto na dziecięcy oddział ratunkowy, który praktycznie nie istnieje. Ze starego oddziału wydzielono dwa małe pokoiki, jeden dla lekarza do przyjmowania dzieci i jedne dla pielęgniarek. Lekarz więc zbadał dziecko, pielęgniarki pobrały od niego krew, założyły miękkie wkłucie, przeprowadziły badania. Następne siedem godzin córka spędziła z wnukiem na korytarzu, czekając na wyniki i decyzję lekarza. Chyba nie tak to powinno wyglądać. Małym pacjentom też należą się przyzwoite warunki
- mówi pani Iwona.
Kobieta podkreśla, że w obecnej sytuacji, gdy zakażenie koronawirusem również w szpitalu jest realnym zagrożeniem, takie wielogodzinne oczekiwanie na korytarzu jest nie tylko niewygodne, ale i niebezpieczne. - Po tym korytarzu przez te siedem godzin przemieszczało się sporo osób. Przecież nie wiemy, kto to, a teraz nie trudno się zakazić - dodaje.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy WSZ w Elblągu. Szpital jednak nie chce się wypowiadać na temat doświadczenia wnuka naszej Czytelniczki. W zamian koordynator ds. praw pacjenta zachęca kobietę do złożenia imiennej skargi.
Bardzo proszę przekazać Pani, aby zastrzeżenia i uwagi skierowała bezpośrednio do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, podając swoje imię, nazwisko, dane teleadresowe oraz dane dziecka. Pismo można skierować albo drogą listowną na adres ul. Królewiecka 146, 82-300 Elbląg lub mailem na adres: mtwardowska@szpital.elblag.pl albo sekretariat@szpital.elblag.pl. Pani może również złożyć skargę telefonicznie u Koordynatora ds. Praw Pacjenta WSZ w Elblągu tel. 55 23 95 636. Anonimowych skarg i wniosków nie rozpatrujemy
- informuje Małgorzata Twardowska, Koordynator ds. Praw Pacjenta w WSZ w Elblągu.
Dawno mówiłam że ta baba od klapków powinna odejść ze szpitala.
To niedopuszczalne by tak traktować chore dziecko.Warunki karygodne zwłaszcza w czasach zarazy.
I teraz oczywiście szpital chce dane rodziców nie h zapytają lekarza jakie dziecko tyle godzin spędziło na korytarzu toć to paranoja i skandal . Ale Pani Gelert kasę trzepie a pacjentów ma w dupie
https://www.biznesinfo.pl/nfz-151020-pt-swiadczenia?fbclid=IwAR0f0PN3GkjdxUGuGFKN7rFtDtjUXihCjH_1lHofwsne3wapZgC8z7AUeUQ
Ostatnio sama potrzebowałam pomocy,w przychodni odesłano mnie na SOR , gdzie spędziłam.... 8h. Przyjmowanie pacjentów poniżej krytyki. Między nami ,gdzie czekało ponad 20osob z różnymi problemami, chodzili non stop inni lekarze, w kaftanach i bez. Gorączki nikt nie sprawdzał, co mnie zdziwiło w obecnej sytuacji. W tych czasach idąc na SOR polecam zaopatrzyć się w jakieś jedzenie,wodę i najlepiej wziąć ze sobą poduszkę.
Szpitale przepełnione z powodu pandemii a wy sobie może jeszcze parę protestów zróbcie. A później pretensje do garbatego ze ma dzieci proste
Jak covidu nie było bylo to samo . Dla mnie ten SOR w wojewódzkim to dramat
covid 19 te protesty zostały celowo sprowokowane.Jarka strategia.
Bo to jest Elbląg, skandal i tyle.
Przecież to wy głupcy głosujcie na P O i PSL i SLD pomimo tylu wpadek.